Przejdź do treści

udostępnij:

Wykorzystanie średnich kroczących jako wsparcia i opory dla kursów giełdowych

Udostępnij

Nie wiem czym jest to spowodowane, ale w Polsce mało kto korzysta z ruchomych średnich kroczących jako miejsc w których można upatrywać wsparć dla kursów. Z całkowicie odwrotna sytuacją mamy natomiast do czynienia w USA, gdzie niemal wszyscy inwestorzy i analitycy są wręcz zakochani w średnich kroczących. W tym artykule przedstawię, jak skutecznie można wykorzystywać takie narzędzia w wyszukiwaniu potencjalnych wsparć dla spadków i oporów dla wzrostów. Generalnie technika, którą Ci teraz zaprezentuje, najlepiej się sprawdza na instrumentach płynnych (tam gdzie dokonywanych jest wiele transakcji w ciągu dnia). Dlatego najlepiej korzystać z tej techniki przy analizie indeksów jak WIG20, mWIG40, WIG czy też TECHWIG. Podobnie jest ze spółkami, dlatego papiery wchodzące w skład WIG20 są najlepszym materiałem do stosowania prezentowanych przeze mnie technik. Jeżeli nasunęło Ci się pytanie dlaczego tak jest. To postaram się na nie odpowiedzieć. Oczywiście jest to moje subiektywne zdanie na ten temat. Jak już wiele razy pisałem Analiza Techniczna to analiza psychologicznych zachowań tłumu. Dlatego im więcej aktywnych inwestorów jest na rynku tym lepiej się sprawdza. Jeżeli dzienny obrót na jakiejś spółce wynosi 1 mln zł to wystarczy jeden inwestor, który będzie chciał szybko sprzedać akcje za 500 tyś i kurs zostanie w pewnym stopniu sztucznie zaniżony przez zachowanie jednego inwestora. Dodatkowo na bardziej płynnych instrumentach grają często doświadczeniu inwestorzy, którzy wykorzystują nierzadko techniki, które prezentuje w tym serwisie. Oni tez upatrują wsparć w okolicach średnich i dlatego umieszczają tam duże zlecenia na zakup papierów. Dość jednak teorii. Przejdźmy do praktyki. Zacznijmy od okresów średnich jakie będę stosował na wszystkich wykresach niezależnie czy będą to wykresy miesięczne, tygodniowe, dzienne czy też intraday. Będzie to odpowiednio 10, 20, 50, 100, 200 okresów. Dlaczego tak? Ponieważ średnie 10 i 20 pomagają analizować trend krótkoterminowy, 50 (moja ulubiona średnia) trend średnioterminowy, a średnie 100 i 200 trendy długoterminowe. Stosuję takie okresy, ponieważ działają one jak przystanki dla kursów. Jeżeli zostanie przełamana średnia 10 dniowa to najprawdopodobniej spadek będzie kontynuowany do średniej z okresem 20. Jeżeli zostanie ona pokonana to przewidywana kontynuacja spadków to okolice średniej z 50 okresów. Gdy nie ma po drodze wsparć wynikających z geometrii rynku to właśnie z takim zachowaniem można mieć na rynku najczęściej do czynienia. Osobiście najczęściej w wyszukiwaniu wsparć za pomocą średnich kroczących stosuję wykresy po zamknięciach. Często fluktuacje cenowe w trakcie dnia, godziny czy też tygodnia mogą mieć charakter przypadkowy, a jak wiadomo zawsze najważniejszym kursem na wykresie jest zamknięcie. Zacznijmy od pierwszego wykresu. Jest to liniowy (po zamknięciach) rozkład dzienny WIG20 za ostatnie kilkanaście miesięcy. Linia niebieska to średnia 10 dniowa. Niebieskimi strzałkami zaznaczyłem momenty, w których średnia 10 obroniła bądź powstrzymała indeks. W przeciągu ostatnich kilkunastu miesięcy około 26 razy średnia 10 dniowa obroniła bądź powstrzymała wzrosty. Tak jak już wcześniej pisałem średnia 10 dniowa jest zawsze pierwszym przystankiem na drodze spadków bądź wzrostów. Zobaczmy co się stanie jak na wykresie pojawi się średnia 20 dniowa (kolor pomarańczowy). Jak widać po pokonaniu średniej 10 dniowa, aż sześć razy następnym przystankiem dla spadków bądź wzrostów była średnia 20 dniowa. Zobaczmy teraz co się stanie, gdy na wykresie pojawi się średnia 50 dniowa kolor zielony: Jaki widać po przełamaniu drugiej zapory w postaci średniej 20 dniowej, aż w czterech przypadkach dalsze spadki powstrzymała średnia 50 dniowa. Nakładam teraz na wykres średnią 100 dniową (kolor czerwony). Ponownie okazało się, że w czterech przypadkach ta średnia dalej powstrzymała spadki bądź wzrosty, które nie zatrzymały sie na średniej 50 dniowej. Pozostała nam już tylko średnia 200 dniowa (czarna linia). Jak widać jeszcze raz średnia 200 dniowa powstrzymała spadki po przełamaniu średniej 100 dniowej. Podsumowując w ciągu ostatnich kilku miesięcy używane przeze mnie średnie 42 razy w punkt zatrzymały wzrosty bądź spadki. Teraz zobacz jak to wszystko wygląda naniesione na jeden wykres. Przyjrzyj się uważnie, na palcach jednej ręki można wyliczyć dołki które nie powstały na którejś ze średnich. Nikt mi nie wmówi że to jest przypadek. W wykorzystaniu takich rozkładów średnich jak tu przedstawiłem, najlepsze jest to, że tylko w jednym momencie byłem nastawiony do rynku niedźwiedzino, czyli w pamiętnym czerwcu 2006 gdzie indeks WIG20 przełamał średnią 200 dniową. Dla ciekawostki tylko powiem, że spadek z czerwca 2006 w punkt zatrzymał na średniej 275 dniowej ;) Oczywiście z analogiczną sytuacją mamy do czynienia podczas trendu spadkowego i tutaj dla przykładu pokaże kilkanaście miesięcy po pęknięciu bańki internetowej w 2000 roku. Takimi samymi kolorami zostały naniesione średnie 10, 20, 50, 100 i 200 dniowa. W wypadku tego wykresu 34 razy któraś ze średnich wyznaczyła dokładny dołek bądź szczyt. Powtórzę to jeszcze raz. Uwielbiam średnie i im większy rozkład czasowy się stosuje, tym lepiej się sprawdzają. Dla potwierdzenia tej tezy przedstawiam wykres WIG20 za ostatnie 10 lat z nałożonymi średnimi 10, 20, 50, 100 i 200 okresowymi z tym ,że w rozkładzie tygodniowym. Pozostawię bez komentarza ile razy w przeciągu ostatnich dziesięciu lat zaproponowane przeze mnie średnie wyznaczyły szczyty i dołki na wykresie tygodniowym. Dokładnie przeanalizuj ten wykres i sam oceń czy to tez może być przypadek. Czasami bywa tak, że na niektórych rynkach jakieś nietypowe okresy średnich sprawdzają się bardzo dobrze. Tak jest ostatnio przykładowo ze wspominanym przeze mnie już we wcześniejszym artykule indeksem mWIG40 gdzie średnia 15 dniowa pięknie prowadzi trend. Dlatego warto czasami testować nietypowe okresy. Podsumowując średnia krocząca jest niczym drogowskaz dla rynku giełdowego. Im bardziej płynny instrument tym lepiej się sprawdza. Stosowanie zaproponowanych w tym artykule okresów średnich daje Ci skuteczne narzędzie do określania sytuacji na rynku oraz określania potencjalnych momentów zwrotnych (dołków). Oczywiście sama średnia nie jest wystarczającym narzędziem do tego, ale w połączeniu ze zwrotnymi formacjami świecowymi daje dużą szanse powodzenia. Nie rozumiem dlaczego jeszcze średnie nie są tak popularne na naszym rynku, ale jak widać mogą być bardzo skuteczne. Stosowanie średnich pozwala obiektywnie patrzeć na rynek i tam gdzie wszyscy panikują dopatrywać się ewentualnych miejsc zwrotnych. Pozdrawiam i życzę dużych zysków, Paweł Biedrzycki

Udostępnij