Feardemic rozważa debiut na głównym rynku GPW | StrefaInwestorow.pl
Obrazek użytkownika Wiadomości
30 lis 2021, 12:42

Feardemic rozważa debiut na głównym rynku GPW

Feardemic, spółka zależna Bloober Team, rozważa ofertę publiczną i debiut na głównym rynku GPW - poinformował prezes Scott Millard.

"Rozważamy ofertę publiczną. Mamy doradców, którzy oceniają, że powinniśmy celować w główny rynek GPW" - powiedział prezes podczas konferencji.

Pozyskanie środków z oferty miałoby zwiększyć możliwości rozwoju spółki w dłuższym terminie i pozwolić jej z czasem stać się "globalnym graczem na rynku wydawniczym", specjalizującym się, tak jak do tej pory, w grach związanych z gatunkiem horroru.

Millard wskazał, że do oferty publicznej mogłoby dojść w ciągu najbliższych 18 miesięcy.

Feardemic to wydawca gier utrzymanych w estetyce horroru. Właścicielem 100 proc. udziałów jest notowany na NewConnect producent gier Bloober Team. Spółka nie zamierza sprzedawać akcji w ewentualnej ofercie Feardemic.

"Na chwilę obecną Bloober nie ma takich planów. Pozwalamy spółce realizować jej cele, ale mocno wierzymy w perspektywy, więc w krótkim i średnim okresie czasu nie mamy takich planów" - napisał podczas konferencji prezes Bloobera, Piotr Babieno.

Feardemic posiada obecnie 10 umów wydawniczych, rozmawia o wielu kolejnych. Kilka tytułów z portfela spółki ma mieć premiery w przyszłym roku oraz 2023.

Latem 2022 do graczy ma trafić "Cosmic: A Journey Among Shadows", produkowane przez krakowskie studio King's Pleasure. W drugim kwartale 2022 roku ma odbyć się debiut "Terror: Endless Night" tworzonego przez warszawskie Unseen Silence, a na jesień przyszłego roku planowana jest premiera "Dark Fracture", nad którym pracuje studio Twisted 2 z Izraela. Prolog tej ostatniej gry został już pobrany ponad 280 tys. razy i uzyskał średnio 85 proc. pozytywnych ocen na Steam.

W pierwszym kwartale 2023 roku ma odbyć się premiera "Bloody Hell Hotel", której producentem jest Unfold Games, twórcy gry "Darq", którą również wydało Feardemic.

W ubiegłym roku Feardemic wypracował 1,7 mln zł przychodów. Jak podał prezes, w tym roku jak dotąd spółka zwiększyła przychody o 371 proc. rok do roku, głównie dzięki przychodom ze sprzedaży gry "Darq".

Pytany o to, czy relatywnie niskie wyniki nie będą przeszkodzą w debiucie na głównym rynku GPW, Millard odpowiedział: "Nie uważam tak. Mamy przed sobą perspektywy dynamicznego wzrostu w ciągu najbliższych 18 m-cy, czy to za sprawą 'Dark Fracture' czy 'Bloody Hell Hotel'".

"Nie jesteśmy też przeciwnikami wzrostu nieorganicznego. Możemy przejąć jednego z partnerów i w ten sposób 'pozyskać' przychody, który sprawią, że znajdziemy się w tym miejscu, w którym chcemy być" - dodał.

(PAP Biznes), #BLO

kuc/ ana/

Śledź Strefę Inwestorów w Google News

Ostatnie wiadomości