Uruchomienie klubów fitness w ostatnim etapie "odmrażania" jest rozczarowujące - Józefiak, Benefit Systems (wywiad)
Plany rządu dotyczące uruchomienia klubów fitness w ostatnim etapie tzw. odmrażania gospodarki są niezrozumiałe i rozczarowujące - ocenia członek zarządu Benefit Systems Bartosz Józefiak, wskazując na przykłady z USA i Czech. Grupa korzysta z rozwiązań tzw. rządowej tarczy antykryzysowej głównie w zakresie zawieszenia płatności czynszów w galeriach oraz, w mniejszym stopniu, w obszarze zatrudnienia.
"Doceniamy to, że Rząd przedstawił plan odmrożenia gospodarki, myślę że jest to bardzo istotne dla przedsiębiorców dotkniętych obecną sytuacją, szczególnie z punktu widzenia planowania powrotu do normalności. Jednak uruchomienie klubów fitness w ostatnim etapie, np. po muzeach, centrach handlowych i salonach kosmetycznych, jest dla nas niezrozumiałe i rozczarowujące" - powiedział PAP Biznes Józefiak.
Obiekty sportowe (m.in. kluby fitness, siłownie oraz baseny) w Polsce są zamknięte od 14 marca, w związku z epidemią COVID-19. Rząd planuje ponowne umożliwienie działalności tych obiektów w ramach czwartego, ostatniego etapu znoszenia ograniczeń, przy czym termin jest nieznany - przedstawiciele rządu zaznaczają, że kolejne etapy "odmrażania" gospodarki będą zależały od rozwoju epidemii w kraju.
"W Stanach Zjednoczonych ponowne otwarcie klubów sportowych jest częścią pierwszego etapu odmrażania gospodarki, zaś w Czechach nastąpi to już za niecałe trzy tygodnie, czyli 11 maja. To budujące przykłady, bo po trudnym okresie lockdownu aktywności fizyczna jest szczególnie ważna we wsparciu zdrowia psychofizycznego oraz odporności organizmu" - dodał członek zarządu Benefit Systems.
Józefiak zwrócił uwagę na propozycję Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorstw, który postuluje, by obiekty sportowe w Polsce wznowiły działalność 4 maja. Pytania o opinię w sprawie propozycji Rzecznika PAP Biznes skierował do KPRM, Ministerstwa Zdrowia oraz Ministerstwa Rozwoju - do czasu publikacji tej depeszy nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Kurs akcji Benefit Systems na GPW spadł o ok. 16 proc. od 11 marca, kiedy rząd ogłosił zamknięcie m.in. obiektów sportowych. Wycena spółki zachowała się gorzej niż indeks szerokiego rynku, WIG, który notuje obecnie zbliżony poziom jak 11 marca.
Benefit Systems korzysta z rozwiązań tzw. rządowej tarczy antykryzysowej głównie w zakresie zwolnienia z płatności czynszów w galeriach handlowych, gdzie zlokalizowana jest prawie połowa ze 163 klubów fitness grupy. Józefiak przyznał jednak, że pomimo klarowności przepisów zdarzają się nieporozumienia w tej kwestii pomiędzy wynajmującymi a najemcami. Dodatkowo Benefit Systems negocjuje kwestie czynszów poza galeriami.
Grupa działa jednocześnie ze Związkiem Polskich Pracodawców Handlu i Usług w zakresie dalszych rozwiązań systemowych, które umożliwią przedsiębiorcom kontunuowanie działalności po zniesieniu obostrzeń.
"Kwestia wysokości czynszów po ponownym otwarciu działalności dla branży fitness, podobniej jak dla handlu, będzie krytyczna" - ocenia Józefiak.
Członek zarządu podał, że decyzje o ewentualnym zamknięciu klubów będą podejmowane dopiero po zakończeniu izolacji i szczegółowej analizie sytuacji poszczególnych obiektów w nowej rzeczywistości.
"Na ten moment koncentrujemy się przede wszystkim na tym, żeby być przegotowanym na otwarcie klubów po lockdownie, tak aby klienci mogli jak najszybciej bezpiecznie wrócić do treningów" - powiedział.
Benefit Systems oczekuje również wsparcia Tarczy Antykryzysowej w obszarze wynagrodzeń, choć - jak przyznaje członek zarządu - w istotnie mniejszej skali niż w przypadku czynszów.
Na początku kwietnia spółka podała, że liczy na obniżenie kosztów łącznie o 19-24 mln zł miesięcznie, głównie dzięki niższym czynszom w galeriach handlowych oraz obniżce innych kosztów funkcjonowania klubów fitness.
Jak poinformował członek zarządu ds. finansowych, Benefit Systems nie odnotował dotychczas istotnej skali wypowiedzeń umów przez klientów programu kart sportowych MultiSport. Na koniec marca grupa obsługiwała 1,55 mln kart, z których ok. 70 proc. zostało zawieszonych w związku z zamknięciem obiektów sportowych. Pozostali uczestnicy programu MultiSport otrzymali rabat oraz dostęp do rozszerzonej oferty online, obejmującej m.in. naukę języka angielskiego oraz animacje dla dzieci.
Nakłady inwestycyjne grupy mają być w tym roku znacznie niższe niż w ubiegłych latach. Józefiak szacuje je na ok. 50 mln zł w perspektywie całego 2020 roku.
"Ze zdecydowanie większą ostrożnością podchodzimy do nowych otwarć, w związku z tym w Polsce ruszy zapowiadany jeszcze przed epidemią klub w Varso i być może jeden lub dwa obiekty pod koniec roku. Jednak zależeć to będzie m.in. od czasu trwania epidemii i jej wpływu na naszą działalność. Podobne podejście mamy na rynkach zagranicznych" - powiedział Józefiak.
Grupa jest w stałym kontakcie z bankami, które ją finansują.
"W obszarze zarządzania płynnością istotne jest to, że w ostatnich kwartałach i miesiącach przed epidemią generowaliśmy wysokie przepływy pieniężne z działalności operacyjnej, co pozwoliło na utrzymywanie odpowiednich poziomów gotówki, a nasze zadłużenie na koniec grudnia było relatywnie niskie na poziomie 0,5x dług netto/EBITDA" - ocenił Józefiak.
Łukasz Kucharski
(PAP Biznes), #BFTkuc/ osz/