Ważna zmiana na rynku w USA. Ostatni raz podobna sytuacja miała miejsce przed kryzysem w 2007 roku
Dochodowość krótkoterminowych 3-miesięcznych bonów skarbowych USA po raz pierwszy od 2007 roku przewyższyła rentowność obligacji 10-letnich. To zazwyczaj nie jest dobra wróżba dla gospodarki i giełdy w USA.
W ostatnich dniach nastroje na rynkach giełdowych popsuły się znacząco. Szczególnie drastyczne ich pogorszenie widać było w piątek. Analitycy stwierdzili zgodnie, że jedną z głównych przyczyn było to, że rentowność amerykańskich obligacji 10-letnich zanurkowała o 10 punktów bazowych, co oznaczało dynamiczny wzrost ich ceny. Kiedy tak bezpieczne papiery jak 10 letnie obligacje USA tak mocno drożeją, oznacza to, że inwestorzy zaczynają się czegoś bać. Najprawdopodobniej nadejścia recesji w USA.
Złowróżbny znak
Gdy jednak zagłębimy się w to, co się stało w piątek, to okazuje się, że doszło do znaczącego – z punktu giełdowej historii – zdarzenia. Rentowność krótkoterminowych 3-miesięcznych bonów skarbowych USA po raz pierwszy od wielu lat – dokładnie od 2007 roku - przewyższyła rentowność obligacji 10-letnich. To nie jest normalne zjawisko. W normalnych warunkach rynkowych zawsze za dłuższy dług płaci się więcej odsetek niż za krótszy. Obecna anomalia oznacza, że inwestorzy zaczynają się obawiać, że tak wysokie stopy procentowe w USA jak teraz nie utrzymają się długo i FED będzie je musiał obniżać w reakcji na spowolnienie gospodarcze, a nawet kryzys.
1. Różnica między 10-letnimi obligacjami USA a bonami 3-miesięcznymi
Gdy nałożymy tego rodzaju zdarzenia na wykres S&P500, to okazuje się, że niemal zawsze mają one miejsce przed recesjami i krachami na giełdzie. Czyli przed niezbyt miłymi dla gospodarek i inwestorów okresami. Poniżej niezwykle groźnie wyglądający wykres stworzony przez Opoka TFI.
2. Momenty na S&P500 w których nastąpiło odwrócenie rentowności 10-letnich i 1-letnich obligów amerykańskich
Tego rodzaju inwersja krzywej wyprzedzała ostatnie recesje o średnio 14 miesięcy – wskazał popularny na Twitterze Charlie Bilello, analityk firmy Pension Partners. Zwraca on uwagę na dużą skuteczność tego zdarzenia jako prognozy. Każda z ostatnich 9 recesji w USA była nim poprzedzona. Tylko raz w ostatnich dekadach, w roku 1965, odwrócenie krzywej zawiodło jako sygnał ostrzegający przed recesją.
3. Odwrócenie rentowności 10-letnich i 1-letnich obligów amerykańskich jako narzędzie prognozujące recesję w gospodarce USA
Bilello zwrócił uwagę, że obecnie sytuacja różni się pod jednym względem znacznie. Do poprzednich inwersji dochodziło przy średniej stopie FED na poziomie 6,2%. Dziś sięga ona ledwie 2,4%. To nie jest dobra wiadomość, bo jeśli rzeczywiście dojdzie do recesji, FED nie będzie miał “z czego schodzić”. Czyli nie będzie miał pola do luzowania polityki pieniężnej, co zwykle wspiera gospodarkę...
Zobacz także: Kolejny globalny kryzys to tylko kwestia czasu – twierdzą ekonomiści Roubini i Belka
Jeszcze nie czas na panikę
Oczywiście, piątkowa inwersja krzywej wywołała falę złowieszczych i recesjo-wróżbnych komentarzy. Ale z tego chóru niektórzy się wyłamali. Na przykład zrobił tak portal Barron’s. Piórem Alexandry Scaggs wskazał, że potrzeba aż 10 sesji z rzędu odwróconą krzywą, by był to naprawdę znaczący sygnał ostrzegawczy.
„Poza tym, nawet jeśli taka czarna 10-dniowa seria będzie miała miejsce, nie oznacza to, że recesja na sto procent nadejdzie. A już na pewno nie mówi nic w kwestii kiedy ona dokładnie nadejdzie. Bo historycznie rzecz biorąc pojawiała się w okresie od 140 do 487 dni od tego sygnału” – podkreśliła Scaggs.
Niektórzy analitycy podkreślają, że naprawdę niedźwiedzim sygnałem będzie tzw. klasyczna inwersja krzywej terminowej, czyli pojawienie się ujemnego różnicy pomiędzy obligacjami amerykańskimi 10-letnimi, a 2-letnimi. Tego rodzaju sygnał poprzedzał WSZYSTKIE recesje, jakie miały miejsce w USA w ciągu ostatnich 60 lat...
Źródła wykresów: 1. Ryan ALM, 2. Opoka TFI, 3. Charlie Bilello
Zobacz także: Bank centralny banków centralnych ostrzega, że rynek obligacji korporacyjnych w USA może doprowadzić do krachu