Przejdź do treści

udostępnij:

Świece Japońskie – znaczenie poziomów otwarcia i zamknięcia notowań

Udostępnij

Jakie informacje niosą poziomy otwarcia i zamknięcia świec japońskich

Japońscy inwestorzy w swoich technikach analizowania wykresów przywiązują wielką wagę do poziomów otwarcia i zamknięcia świec. Badają zależności pomiędzy tymi poziomami i w oparciu o nie podejmują decyzje inwestycyjne. W przypadku niedojrzałych rynków giełdowych, jak na przykład nasz wiedza na ten temat jest kluczowa. Niestety w praktyce większość inwestorów w Polsce nie jest do końca świadoma znaczenia jakie niosą ze sobą otwarcia i zamknięcia świec. Wytłumaczeniu tych pojęć, które niosą ze sobą świece japońskie poświęcony będzie ten artykuł. Dokładne zrozumienie pojęcia związanego z poziomami otwarcia i zamknięcia notowań w trakcie dnia odgrywa kluczową rolę w inwestowaniu, zwłaszcza krótkoterminowym. Brak tej wiedzy może mieć zgubne skutki dla inwestorów zajmujących się spekulacją kontraktami terminowymi. Zrozumienia tych pojęć nie powinien również ignorować inwestor zajmujący się akcjami. Problematyka poziomów otwarcia i zamknięcia świec związana jest bezpośrednio z faktem, że giełda dyskontuje przyszłość, a w swoich cenach natychmiast uwzględnia wydarzenia z przeszłości. Ta wiedza jest wręcz niezbędna zwłaszcza, gdy inwestor jest zainteresowany spekulowaniem na krótkoterminowych zmianach kursów akcji czy też kontraktów. Szczególnie początkujący inwestorzy nie rozumieją tej zależności i popełniają w wyniku tego wiele błędów, o których napiszę w dalszej części.

Otwarcie i zamknięcie sesji

Cena otwarcia to niezwykle ważny poziom w trakcie sesji. W cenach z pierwszych minut otwarcia uwzględnione są wszystkie informacje, które zostały opublikowane od czasu poprzedniego zamknięcia. W tych cenach uwzględniane są wszystkie podane przez ten okres dane fundamentalne (zarówno krajowe jak i zagraniczne), wyniki spółek jak również zdarzenia losowe (jak np. kataklizmy, zamachy terrorystyczne itd.). Najistotniejszą częścią kursu otwarcia są jednak zamknięcia notowań giełd z za oceanu, głównie w USA. Częściowy wpływ mają też zamknięcia giełdy w Japonii. Cena zamknięcia – w Japonii sesję nazywa się walką między bykami, a niedźwiedziami, a cenę zamknięcia określa się jako wynik tej bitwy. Możliwe są tylko 3 wyniki:
  • Świeca w kolorze czarnym oznaczająca zwycięstwo niedźwiedzi.
  • Świeca w kolorze białym oznaczająca zwycięstwo byków.
  • Świeca zamknięta w okolicy otwarcia, która oznacza remis.
W cenie zamknięcia uwzględnione są wszystkie informacje (wyniki spółek, dane makroekonomiczne jak również inne wydarzenia), które trafiły na rynek zarówno przed jak i w trakcie trwania sesji. Pamiętasz jednak, że na początku pisałem o tym, że giełda dyskontuje przyszłość i dlatego w cenie końcowej uwzględniona jest też spora część oczekiwań w związku z zachowaniem rynku na następnej sesji (zwłaszcza otwarciu). Bardzo wysokie otwarcie rynku w USA, w trakcie trwania notowań w Polsce i jego stosunkowo silne zachowanie przez pierwszą godzinę, do zamknięcia sesji w Warszawie o godzinie 16:30 może być powodem do zaostrzonego apetytu na wzrosty następnego dnia na GPW (zwłaszcza na otwarciu sesji). Często takie zachowanie rynku z za oceanu powoduje dynamiczny wzrost kursów w Polsce na zakończenie notowań. Oczywiście podobną zależność można zobaczyć, gdy giełdy w Stanach Zjednoczonych spadają. Wprost książkowym przykładem tego dlaczego nie warto kupować na otwarciu sesji po silnych wzrostach w USA jest sesja z 2 kwietnia 2007 roku. WIG 20: styczeń - kwiecień 2008, wykres dziennyWIG 20: styczeń - kwiecień 2008, wykres dzienny Po dwóch dniach silnych wzrostów 2 kwietnia rynek otworzył się luką około 1,5% w górę uwzględniając już na otwarciu 3,5% wzrost indeksów z za oceanu poprzedniego dnia. S&P 500: styczeń - kwiecień 2008, wykres dziennyS&P 500: styczeń - kwiecień 2008, wykres dzienny Właśnie w oparciu o tę białą świecę marubozu zaznaczoną powyżej w USA z 1 kwietnia 2008 inwestorzy giełdowi następnego dnia na otwarciu sesji w Polsce kierowali się logiką silnego kupowania akcji. Oczywiście wzrosty z poprzedniego dnia były już uwzględnione w cenach na otwarciu sesji i kupowanie w oparciu o te historyczne wiadomości było delikatnie mówiąc nieprzemyślane. Każdy doświadczony spekulant dobrze wie, że kupowanie na otwarciu sesji luką w górę miałoby sens pod warunkiem, że w dalszej części sesji na rynek dalej spływałyby pozytywne wiadomości, a następna sesja w USA byłaby również wzrostowa. Jak widać sesja z 2 kwietnia w USA była spadkowa (dokładnie mówiąc została narysowana szpulka, która może być interpretowana jako zapowiedź korekty). W związku z tym nie może nikogo dziwić, że oczekując na te wydarzenia w Polsce praktycznie od otwarcia do zamknięcia sesji z 2 kwietnia panowały spadki (rynek dyskontował przyszłość). W efekcie tego inwestorzy nie rozumiejący znaczenia poziomów otwarcia i zamknięcia sesji i kupujący w wyniku euforii dnia poprzedniego zostali surowo ukarani. Taka gra rynkowa ma miejsce bez przerwy zwłaszcza w wypadku rynku kontraktów terminowych. Każdy inwestor nastawiony na spekulację i nie rozumiejący znaczenia opisywanych przeze mnie zależności skazany jest na porażkę. Bardzo dobrym i plastycznym przykładem tego samego zjawiska z tym, że w odwrotna stronę była sesja z 22 stycznia 2008 roku, kiedy to miała miejsce końcówka szaleńczej wyprzedaży na rynku giełdowym. W tym czasie inwestorzy byli skrajnie przerażeni i wystraszeni postępującą od kilku tygodni przeceną. Na rynku panował strach! S&P 500: styczeń - marzec 2008, wykres dziennyS&P 500: styczeń - marzec 2008, wykres dzienny Dokładnie 21 stycznia (czerwona strzałka), dzień przed wystąpieniem na rynku zwrotu indeks narysował czarna świecę wysokiej fali. Następnego dnia Amerykanie ponownie rozpoczęli dzień w nie najlepszych nastrojach, odnotowując w trakcie dnia spadek nawet na poziomie ponad 3%. Oczywiście Polscy inwestorzy nie mieli pewności, że Amerykanie zakończą dzień rysując piękną formację zwrotna w postaci młota. Po zamknięciu sesji w Polsce akcje na S&P500 są handlowane jeszcze przez 5,5 godziny. Mimo to Polacy skutecznie zdyskontowali przyszłe wydarzenia na rynku. WIG20: styczeń - marzec 2008, wykres dziennyWIG20: styczeń - marzec 2008, wykres dzienny Kilkanaście godzin przed wystąpieniem zwrotu na rynku w USA giełda w Warszawie otworzyła dzień na poziomie ponad -4%. Panika na rynku była ogromna w konsekwencji fatalnych nastrojów z dnia poprzedniego w USA. Czy był sens sprzedawania w tym momencie w oparciu o historyczne informacje? Oczywiście nie, dlatego ja około godzinny 11.00, po 1,5 godziny, handlu 22 stycznia 2008 opublikowałem w Strefie ten wykres z sugestią, że to koniec spadków: http://strefainwestorow.pl/blog/dywergencja_na_piatce Od samego rana rynek rozpoczął dyskontowanie przyszłości i narysowanie pozytywnego sygnału na rynku USA w postaci młota. Zwracam uwagę, że ta rozgrywka miała dalszą kontynuację w postaci kolejnych dwóch sesji. Zwróć uwagę, że 23 stycznia Amerykanie jeszcze raz przetestowali minima z dnia poprzedniego rysując kolejnego (tym razem białego) młota. Tobie pozostawiam przeanalizowanie tego do końca i wyciągnięcie wniosków. Oczywiście zasada polegająca na tym, że w cenach otwarcia uwzględniane są wszystkie informacje dotyczy też konkretnych akcji. Aczkolwiek w wypadku mniej płynnych spółek nie zawsze jest tak do końca ze względu właśnie na małą płynność. Nie zmienia to jednak faktu, że należy być świadomym zagrożeń z tym związanych. Dlatego zdecydowałem w artykule zamieścić jeszcze przykład związany z konkretnymi akcjami. 04NFI: kwiecień - czerwiec 2007, wykres dzienny04NFI: kwiecień - czerwiec 2007, wykres dzienny Jak widać na zamieszczonym wykresie 10 maja 2007 roku kurs spółki otworzył się luką w górę. Powodem tego mocnego otwarcia było podane przed rozpoczęciem sesji kilka informacji o tym, że spółka Polnord jest zainteresowana odkupieniem od 04NFI kilku wartościowych gruntów. Spółka silnie rosła na przestrzeni kilku miesięcy przed opisywanym momentem, wiec znalazło się wielu amatorów zakupu na otwarciu sesji akcji spółki po tak "świetnej" informacji. Większość z kupujących na pewno myślała, że w związku z tym papier będzie kontynuował wzrost. My jednak teraz dobrze wiemy, że ta informacja była już uwzględniona w cenie otwarcia, a zakup akcji po tak dynamicznej fali wzrostowej dla każdego trzeźwo myślącego inwestora powinien był się wydawać bardzo niebezpieczny. Szybko się okazało, że asekuracyjne myślenie jest kluczem do sukcesu. Praktycznie od otwarcia w dniu 10 maja 2007 kiedy w cenie zostały uwzględnione dobre informacje panowała do zamknięcia paniczna wyprzedaż, a spółka zakończyła dzień 30% spadkiem. Oczywiście z premedytacją zamieściłem w artykule tak plastyczny przykład. Nie zmienia to jednak faktu, że większość inwestorów nie rozumie tego, że kupowanie w oparciu o historyczne dane jest wysoce ryzykowne. Rynek dyskontuje przyszłość, a przeszłość uwzględnia w cenie. Zrozumienie znaczenia poziomów otwarcia i zamknięcia sesji jest kluczowym czynnikiem do pojęcia zasad inwestowania w oparciu o świece japońskie. Wiedza o tych zależnościach jest niezbędna do wykorzystywania i zrozumienia emocji jakie targają inwestorami podczas inwestowania. Pozdrawiam i życzę dużych zysków, Paweł Biedrzycki

Udostępnij