Przejdź do treści

udostępnij:

Giełda jako barometr gospodarki

Udostępnij

Czy w myśl teorii Dowa indeksy giełdowe poruszają się w trendzie, zgodnie ze stanem gospodarki?

Mało kto o tym wie, ale Charles Dow był jednym z pionierów traktujących giełdę jako barometr gospodarki. Jako inwestor udowodnił na danych historycznych, że wydarzenia z giełdy wyprzedzają nieco stan gospodarczy w USA. W tym artykule chcę bliżej przyjrzeć się teorii Dowa, jej związkiem ze stanem gospodarki i możliwości wykorzystania tych informacji przy skutecznym inwestowaniu. Najprawdopodobniej wiesz, że w gospodarce występuje zjawisko zwane cyklem gospodarczym. Gospodarka żadnego kraju nie rośnie w równym tempie przez długi okres. Normalną rzeczą są przyspieszenia i spowolnienie wzrostu gospodarczego. Jak wiesz z podobną sytuacją jest na rynku giełdowym. Akcje nie rosną bez przerwy, tylko przechodzą co jakiś czas z hossy w bessę. Po każdej hossie nadchodzi bessa i na odwrót. Dow w swojej teorii trendów postawił założenie, że indeksy giełdowe zawsze poruszają się w trendzie, zgodnie ze stanem gospodarki. Jeżeli gospodarka jest na drodze wzrostu, to na giełdzie występuje hossa, aż do momentu, gdy sytuacja ekonomiczna nie zacznie sie pogarszać. Na ogół hossa kończy się przed sygnałami spowolnienia gospodarczego i rynek rozpoczyna bessę, aż do momentu ponownego ożywienia gospodarczego, którą poprzedzają ponowne wzrosty na rynku akcji. Ponad 100 lat temu ten wybitny inwestor zauważył, że średnie giełdowe mogą być wykorzystywane jako barometr gospodarki. Przeprowadził od analizę sytuacji ekonomicznej USA i średnich giełdowych DJIA i DJTA, dopatrując się sporej korelacji. Po tych badaniach postawił śmiałą tezę, że w gospodarce dochodzi do kryzysu co średnio 10 lat. W wyniku tego zjawiska doszedł do wniosku, że średnio rzecz biorąc hossa i bessa trwają po 5 lat. Jak się okazało w późniejszych badaniach na większej ilości danych, nie jest tak do końca. Pamiętajmy, że Dow analizował indeksy przed 1900 rokiem więc nie miał wystarczająco danych. Dzisiaj większość teoretyków mówi, że statystycznie główny ruch niezależnie czy jest to hossa czy bessa trwa od 2 do 3 lat. Z tym, że na ogół hossy trwają dłużej niż bessy. Dlatego najbardziej prawdopodobny jest w gospodarce 5 letni cykl gospodarczy, od dna recesji do kolejnej recesji. Generalnie rzecz biorąc teoria Dowa opierała się na założeniu, że główny i najważniejszy trend na rynku zawsze nieco wyprzedza sytuację w gospodarce. Jest on przerywany korektami, ale żaden spekulant nie jest go w stanie zmienić dopóki gospodarka podąża w zgodzie z nim (rośnie bądź spada). W wypadku perspektywy pogorszenia się sytuacji w gospodarce indeksy giełdowe zaczynają okazywać oznaki słabości z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Podobnie jest z końcem recesji kiedy na ogół koniunktura giełdowa zaczyna się pojawiać wcześniej niż w gospodarce. Co ciekawe, Dow postawił też tezę, że czasami mamy do czynienia z wypadkami, gdy podczas wzrostu indeksy giełdowe nie rozpoznają z wyprzedzeniem symptomów spowolnienia gospodarczego. Wtedy na ogół właśnie dochodzi do krachów giełdowych. Jest to skutek uboczny tego, że kursy akcji muszą szybko dostosować się do pogarszającej się sytuacji gospodarczej, której nie zdążyły odpowiednio wcześnie zlokalizować. Giełda na ogół zaczyna wcześniej odczuwać spowolnienie gospodarcze. Okazuje się, że analiza koniunktury w gospodarce może być wartościowym wskaźnikiem określającym sytuację na giełdzie. Przejdźmy teraz do bardziej praktycznych przykładów: Najczęściej wykorzystywanym wskaźnikiem określającym stan gospodarki jest PKB. Oprócz tego mamy bardzo ważne wskaźniki określające koniunkturę w handlu, przemyśle i budownictwie. Z moich obserwacji właśnie te trzy wskaźniki najlepiej odzwierciedlają stan gospodarki. Przejdźmy teraz do wykresu WIG20 w rozkładzie tygodniowym od 1994 roku. Zaznaczyłem na wykresie kilka dat zwrotnych:
  • marzec 1997 (szczyt hossy z połowy lat dziewięćdziesiątych)
  • grudzień 1998 (dołek bessy z połowy lat dziewięćdziesiątych)
  • marzec 2000 (szczyt hossy internetowej)
  • październik 2001 (dołek bessy po pęknięciu bańki internetowej)
Chciałbym się teraz skupić nad tym jak gospodarka zachowywała się w okolicy tych dat. Do analizy wykorzystam wskaźnik koniunktury w przemyśle, handlu, budownictwie oraz wskaźnik wzrostu gospodarczego. Według moich obserwacji są to najlepsze wskaźniki do obserwowania gospodarki i ewentualnego jej wpływu na giełdę. Rozpoczynamy od wskaźnika koniunktury w przemyśle liczonego miesiąc do miesiąca. Tutaj w oczy rzucają się zwłaszcza dwie daty:
  • Szczyt koniunktury w marcu 2000 roku idealnie pokrywający się ze szczytem hossy internetowej.
  • Dołek koniunktury w przemyśle w grudniu 2001 (który był historycznie minimalną jego wartością). Oczywiście dołek bessy po pęknięciu bańki internetowej miał miejsce w październiku 2001, a więc 3 miesiące przed najniższą wartością koniunktury w przemyśle.
Przyjrzyjmy się teraz koniunkturze w handlu liczonej miesiąc do miesiąca od 2000 roku. W wypadku tego wykresu rzuca się w oczy minimum w koniunkturze w lutym 2002 roku. Wypada ono aż 4 miesiące po dołku na wykresie Wig20. Przejdźmy teraz do koniunktury w budownictwie miesiąc do miesiąca. Oczywiście wysoka zmienność wskaźnika jest podyktowana charakterystyką branży. Koniunktura w budownictwie jest w ciągu roku najniższa w miesiącach zimowych. Przyjrzyjmy się poszczególnym datom:
  • Kwiecień 1997, w którym wypada szczyt koniunktury w budownictwie. Co ciekawe szczyt hossy z tego okresu wypada tylko miesiąc wcześniej, bo w marcu.
  • Kwiecień 2000 roku, po którym rozpoczyna się gwałtowne osłabnięcie koniunktury w budownictwie. Data szczytu hossy internetowej wypada na marzec 2000 roku.
  • Luty 2002, w którym podobnie jak w handlu wypada najniższy historyczny poziom koniunktury w budownictwie. Wskaźnik wykazuje minimum 6 miesięcy po najniższym dołku z bessy lat 2000-2001.
Jako ostatni prezentuję wykres wzrostu gospodarczego liczony kwartał do kwartału od 1996 roku. Na wykresie wzrostu gospodarczego zaznaczyłem jak widać następujące interesujące daty:
  • Grudzień 1996, w którym wypadł praktycznie historyczny szczyt kwartalnego wzrostu gospodarczego. Jak widać tym razem wydarzenia z giełdy nie wyprzedziły tego wskaźnika ponieważ szczyt hossy wypadł dopiero w marcu 1997 roku. Idźmy jednak dalej.
  • Grudzień 1999 roku i kolejny szczyt wzrostu gospodarczego. Podobnie jak w grudniu 1996 roku tak i tym razem szczyt giełdowy wypada dopiero w marcu 2000 roku, czyli trzy miesiące wcześniej.
  • W grudniu 2001 wypada historyczne minimum kwartalnego wzrostu gospodarczego, 2 miesiące po minimum giełdowym z października 2001.
Zanim przejdę do podsumowania artykułu chcę jeszcze tylko napisać, że Dow w swoich badaniach zauważył również, że czasami bywa tak, że na giełdzie dochodzi do odwrotnej sytuacji. Kursy giełdowe akcji szybko tanieją, co nie ma odzwierciedlania w słabnięciu gospodarki w przyszłości. Tego rodzaju momenty kiedy na rynku panują emocje, a nie racjonalizm są okazjami do zakupu tanich akcji. Przykładem może być słynny maj 2006 roku kiedy indeks WIG20 spadł niemalże 25% w przeciągu jednego miesiąca. Ponieważ te spadki nie miały odzwierciedlenia w przyszłej sytuacji gospodarczej, to rynek szybko odbił, aby następnie wybić sie na nowe szczyty i rosnąć przez następny rok. Powyższy artykuł napisałem w celu udowodnienia, że giełda rzeczywiście nieco wyprzedza wydarzenia z gospodarki. Bardzo dobrym tego przykładem są wskaźniki koniunktury, których szczyty i minima wypadają po ekstremach indeksów. Powyższa analiza jest oczywiście bardzo ogólnikowa, ale myślę, że przedstawiłem ten problem w obrazowy sposób. Oczywiście bardzo trudne jest przewidywanie koniunktury giełdowej na podstawie sytuacji w gospodarce. Ten artykuł nie ma jednak takiego celu. Ma on za zadanie w prosty sposób przedstawić ścisłą zależność między giełdą, a gospodarką. Ceny akcji na giełdzie nie są wyssane z palca i odzwierciedlają z wyprzedzeniem sytuację w gospodarce. Myślę, że już wiesz dlaczego jedno z powiedzeń giełdowych mówi: "kupuj akcje w czasie kryzysów gospodarczych, a sprzedawaj je w czasie wysokiej koniunktury". Zapraszam teraz do kolejnego artykułu, w którym przedstawię trzy fazy hossy i bessy według Dowa. Pozdrawiam i życzę dużych zysków, Paweł Biedrzycki

Udostępnij