Transnieft zatwierdził do 15 USD/bbl odszkodowania za zanieczyszczoną ropę
Rada dyrektorów Transnieftu zatwierdziła maksymalne odszkodowanie za zanieczyszczoną ropę w rurociągu Przyjaźń dla dostawców, w ramach umów o świadczenie usług transportu ropy naftowej, w wysokości 15 USD za baryłkę ropy niespełniającej norm. Wiceprezes PERN odmówił komentarza w tej sprawie.
Transnieft w komunikacie prasowym na swojej stronie internetowej zaznaczył, że firmy muszą udokumentować poniesione straty.
Wiceprezes PERN, polskiego operatora systemu przesyłu ropy, Mateusz Wodejko odmówił komentarza do decyzji Transnieftu.
"Temat jest wieloaspektowy i złożony prawnie. Biorąc pod uwagę specyficzną rolę PERN jako operatora, czyli podmiotu jaki ma relacje zarówno ze swymi klientami, czyli rafineriami, jak i operatorami po stronie wschodniej, sprawa jest złożona. Musimy to przeanalizować" - powiedział dziennikarzom w środę.
Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski podczas środowej debaty nt. bezpieczeństwa surowcowego Polski powiedział, że toczą się rozmowy z partnerami rosyjskimi dotyczące strat w związku z zanieczyszczoną ropą i – jak ujawnił – nie są one "skonkludowane".
„Jest oczywiste, że ci, którzy ponieśli straty, będą żądać rekompensat” – powiedział.
Naimski wskazał przy tym, że chodzi zarówno o oszacowanie kosztów i strat, jak i o oszacowanie utraconych korzyści.
W jego opinii jeden z wniosków, które z kryzysu związanego z zanieczyszczoną ropą powinny wyciągnąć PERN, PKN Orlen czy Lotos, powinien dotyczyć umów - zarówno zakupowych, jak i przesyłowych. "Elastyczność w tych kontraktach okazuje się być konieczna" - ocenił.
Rzecznik prasowy rosyjskiego przedsiębiorstwa Igor Diomin powiedział portalowi RBK, że jak dotąd „nikt nie zgłosił oficjalnych żądań w sprawie odszkodowań”.
Po tym, jak w kwietniu do systemu rurociągu Przyjaźń trafiła zanieczyszczona ropa z Rosji, tranzyt magistralą został czasowo wstrzymany na Białorusi, w Polsce i na Ukrainie. Po wykryciu podwyższonego stężenia chlorków w rosyjskiej ropie naftowej transportowanej rurociągiem "Przyjaźń", PERN - aby ochronić polski system przesyłowy i instalacje rafineryjne - 24 kwietnia wstrzymał odbiór surowca poprzez bazę w Adamowie przy granicy z Białorusią. PERN informował wtedy, że decyzja została podjęta na podstawie uzgodnień z rafineriami.
Ropa przestała wówczas płynąć Odcinkiem Wschodnim polskiej części rurociągu „Przyjaźń” do rafinerii: w Płocku i Gdańsku oraz dalej, do dwóch rafinerii niemieckich - Leuna i Schwedt. Od tego momentu polskie rafinerie były zaopatrywane z morskich dostaw ropy, zostały też częściowo udostępnione zapasy obowiązkowe. PERN, na wniosek rafinerii odbierających surowiec, wznowił tłoczenie 9 czerwca. Od początku lipca dostawy ropy naftowej do Polski rurociągiem "Przyjaźń" odbywają się trzema nitkami magistrali.
Strona białoruska informowała o stratach idących w setki miliony dolarów. Z powodu zanieczyszczenia surowca w rurociągu Białoruś otrzymała o 650 tys. ton ropy mniej niż było to zaplanowane. Do rafinerii w Nowopołocku nie dotarło 400 tys. ton ropy, do drugiego zakładu, w Mozyrzu – 250 tys. ton surowca. Dodatkowo, w efekcie zanieczyszczenia ropy doszło do uszkodzenia instalacji rafineryjnych w Mozyrzu na kwotę 20 mln dol.
W efekcie kryzysu Białoruś zmniejszyła o 17,3 proc. swój eksport produktów naftowych za granicę w okresie od stycznia do kwietnia 2019 r. Straty z tego tytułu wyniosły 302 mln dol. – informowała kilka tygodni temu strona białoruska.
Odszkodowań domaga się również polski Orlen. W kuluarach niedawnej konwencji PiS "Myśląc Polska" prezes Daniel Obajtek poinformował, że PKN Orlen w ciągu kilku tygodni powinien mieć szacunki strat związanych z dostawą gorszego gatunku ropy naftowej. Nie chciał podać szacunków strat. Dodał, że to wymaga jeszcze analiz, sprawdzenia instalacji i przestojów.
Jak mówił na początku lipca prezes PERN Igor Wasilewski, do Polski weszło ok. 1 mln ton zachlorowanej ropy. Mieszanie ropy zanieczyszczonej z czystą musi się odbyć w ramach schematu 1 mln ton zanieczyszczonej ropy na 30 mln ton czystej ropy. W całym systemie PERN-u w ciągu roku przepływa ok. 45 mln ton ropy. Czyli dwie trzecie czystej ropy musi wpłynąć, żeby oczyścić ten milion.
(PAP Biznes), #LTSpr/ just/ drag/ ana/
