Przejdź do treści

udostępnij:

PKO BP obniża prognozę wzrostu PKB Polski w '19 do 4,3 proc., podtrzymuje 3,7 proc. w '20

Ekonomiści PKO BP obniżyli prognozę wzrostu PKB Polski w 2019 r. do 4,3 proc. z 4,6 proc. i podtrzymali szacunek 3,7 proc. na 2020 r. - wynika z najnowszych prognoz banku. Zdaniem PKO BP, inflacja na początku 2020 r. przekroczy 3,5 proc. i będzie obniżać się wolniej niż do tej pory zakładano.

"Prognozujemy, że wzrost PKB wyniesie 4,3 proc. w 2019 r. i 3,7 proc. w 2020 r. Dekoniunktura w Niemczech zaczyna negatywnie oddziaływać na wyniki polskiej gospodarki (...). Rolę stabilizatora gospodarki odgrywać będzie przede wszystkim pakiet fiskalny, którego główna część weszła w życie w trakcie III kw. 2019 r. Dotychczas mocny publiczny popyt inwestycyjny, po minięciu szczytu napływu środków z bieżącej perspektywy finansowej UE, nie będzie już istotnie pozytywnie oddziaływać na wzrost PKB w 2019 r., a w 2020 r. wpływ tego czynnika stanie się negatywny" - napisano w raporcie.

"Relatywnie mocny prywatny popyt inwestycyjny w 2020 r. także nieco wyhamuje ze względu na wygasanie efektów wzrostu napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Polski. (...)w naszych prognozach wciąż nie zakładamy realizacji zdarzeń zerojedynkowych (np. twardego brexitu, którego bezpośrednie skutki mogłyby odjąć od wzrostu PKB w Polsce 1 pkt. proc.). W związku z tym nadal zakładamy, że wzrost gospodarczy w 2020 r. wyniesie 3,7 proc., przy czym spadającemu wkładowi inwestycji publicznych towarzyszyć będzie działająca pozytywnie (od II poł. 2020 r.) stabilizacja/poprawa sytuacji w otoczeniu zewnętrznym" - dodano.

Ekonomiści PKO BP spodziewają się, że pod koniec 2019 r. inflacja przekroczy 3 proc. rdr, a na początku 2020 r. przebije 3,5 proc. i będzie obniżać się wolniej niż do tej pory zakładano.

Średnioroczny wskaźnik CPI w 2019 r. wyniesie 3,2 proc., a w 2020 r. 2,9 proc. - prognozuje bank.

"Trend wzrostowy inflacji bazowej jest silniejszy niż dotychczas szacowaliśmy, ale w coraz większym stopniu jego motorem są czynniki podażowe płace i ceny usług), a nie tylko popytowe (boom konsumpcyjny). Wzrost cen będzie szczególnie widoczny w sektorze usług, gdzie płace są kluczowym elementem kosztotwórczym" - napisano.

"Nie bez znaczenia będzie również zapowiadana seria podwyżek płacy minimalnej. Wzrost do 2.600 zł z 2.250 zł na początku 2020 r. może podbić inflację bazową o 0,5 pkt. proc., a CPI o ok. 0,3 pkt. proc. To zredukuje skalę spadku inflacji w II poł. 2020 r., która wynikałaby z osłabienia presji popytowej w wyniku zamykania dodatniej luki popytowej" - dodano.

Zdaniem PKO BP istotną rolę w kształtowaniu ścieżki inflacji będą odgrywały regulacje - wyższa akcyza od alkoholu i tytoniu, wyższe opłaty za wywóz śmieci, ceny prądu i prawo wodne.

"Wprowadzenie części z nich od początku roku będzie oznaczało, że przyszłoroczny szczyt inflacji zastanie osiągnięty już w I kw. 2020 r. Po tym czasie inflacja pozostanie podwyższona, ale będzie się już utrzymywała w dopuszczalnym paśmie odchyleń od celu NBP. Pomoże w tym m.in. normalizacja cen żywności".

Stopy proc. w Polsce wg PKO BO pozostaną bez zmian, być może nawet do końca kadencji RPP, gdyż na to wskazuje "postawa większości członków" tego gremium. (PAP Biznes)

tus/ gor/

udostępnij: