Dywidenda wypłacona z zysku za 2019 rok będzie co najmniej taka sama jak rok wcześniej - zadeklarował prezes Apatora Mirosław Klepacki podczas konferencji podsumowującej wyniki spółki po 3 kwartałach 2019 roku. Prezes zapowiedział też, że w przyszłym roku wydatki Apatora na inwestycje będą wyższe niż szacowane na ten rok 63 mln zł.
"Z zysku na 2019 rok wypłacimy dywidendę nie mniejszą niż z zysku za 2018 rok" - powiedział prezes Apatora Mirosław Klepacki podczas konferencji podsumowującej wyniki spółki po 3 kwartałach 2019 roku.
Z zeszłorocznego zysku spółka przekazała akcjonariuszom 1,3 zł na akcję. To dolna granica wypłaty z zysku za 2019 rok. Górną wyznacza polityka dywidendowa Apatora, zakładająca wypłatę do 75 proc. zysku netto. Zgodnie z obniżoną na początku miesiąca prognozą na 2019 rok z 72-75 mln zł, skonsolidowany zysk netto ma wynieść 67 mln zł. W przeliczeniu na jedną akcję daje to maksymalną kwotę dywidendy w wysokości 1,6 zł. W ramach zaliczki na dywidendę spółka wypłaci w grudniu 0,45 zł na akcję.
"Podsumowaliśmy pierwszy miesiąc ostatniego kwartału i on był nawet lepszy od naszych oczekiwań. Prognoza nie jest zagrożona" - powiedział prezes.
Po trzech kwartałach 2019 roku Apator miał 45,4 mln zł zysku netto (44,3 mln zł zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej), o 15 proc. niższy niż przed rokiem.
PROGNOZY MOŻE NIE BYĆ, WYŻSZY CAPEX
"Zastanawiamy się, czy opublikujemy prognozy na przyszły rok. Rynek energii elektrycznej jest nieprzewidywalny. Ma charakter oligopolowy. Tak samo jest z rynkiem gazu. Jedynie segment ciepło i woda funkcjonuje na normalnych warunkach" - powiedział prezes.
Dominującą pozycję na rynku energii elektrycznej i gazu, czyli dwóch z trzech segmentów działalności Apatora, łącznie odpowiadających za ponad 70 proc. przychodów firmy, mają spółki kontrolowane przez państwo. Według Klepackiego wstrzymanie przez energetykę niektórych projektów przed wyborami spowodowało, że wyniki Apatora w segmencie energii elektrycznej były gorsze od oczekiwanych.
W przyszłym roku spółka planuje wzrost wydatków inwestycyjnych.
"CAPEX rok do roku będzie wyższy. Dużo inwestujemy w automatyzację procesów. Te inwestycje będzie widać w naszych wynikach, kiedy segment energii elektrycznej stanie się normalnym rynkiem" - powiedział Klepacki.
W tym roku Apator zamierza ostatecznie wydać 63 mln zł na inwestycje. Początkowo spółka planowała wydać o 30 mln zł więcej na rozbudowę fabryki w Ostaszewie.
"Tę inwestycję przeprowadzimy w późniejszym okresie" - zadeklarował prezes.
Inwestycja związana jest z planowanym przez Apator wyprowadzeniem produkcji w fabryce w Poznaniu i sprzedaży znajdujących się tam gruntów.
"Prowadzimy rozmowy z deweloperami. Możliwe, że przed końcem roku podpiszemy przedwstępną umowę sprzedaży. Pieniędzmi z tej transakcji sfinansujemy przeniesienie produkcji do naszych innych fabryk" - wyjaśnił prezes.
Zgodnie ze strategią do 2023 roku Apator zakłada, że średniorocznie będzie wydawał na inwestycje 72-75 mln zł.
DALSZY WZROST KOSZTÓW
Inwestycje, których głównym kierunkiem jest automatyzacja produkcji, mają z jednej strony chronić spółkę przed rosnącymi kosztami pracy, z drugiej - umożliwiać zwiększanie sprzedaży.
"Tak jak zakładamy w strategii do 2023 roku, nie ominie nas wzrost kosztów pracy i materiałów" - ocenił prezes.
W 2020 roku budżet na wynagrodzenia w Apatorze wzrośnie o 6 proc. Jeśli zniesiony zostanie limit 30-krotności przy pobieraniu na ZUS, to dla Apatora będzie to oznaczało ok. 1 mln zł dodatkowych kosztów w przyszłym roku.
"Zniesienie 30-krotności do duży problem w działach R&D. Oznacza dla nas 1 mln zł dodatkowych kosztów, nie licząc ewentualnych żądań płacowych pracowników, żeby zrekompensować im niższe wypłaty" - powiedział Klepacki.
(PAP Biznes), #APTtj/ gor/