Na koniec poniedziałkowej sesji na Wall Street indeks S&P 500 zanotował najmocniejszy spadek od prawie dwóch miesięcy, a Dow Jones stracił ponad 250 punktów. Listopadowy wskaźnik aktywności ISM w przemyśle w USA rozczarował rynek. W centrum uwagi wciąż znajdują się problemy w globalnym handlu.
Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł 0,96 proc. i wyniósł 27.783,04 pkt.
S&P 500 stracił 0,86 proc. i wyniósł 3.113,87 pkt.
Nasdaq Comp. poszedł w dół 1,12 proc., do 8.567,99 pkt.
Cboe Volatility Index, który jest traktowany jako "indeks strachu rynków" wzrósł do 14,3 pkt z 12,6 pkt.
Spadki na pierwszej grudniowej sesji poprzedził bardzo udany dla posiadaczy akcji listopad. Wszystkie główne indeksy mają za sobą najlepszy miesiąc od czerwca, rosnąc do historycznych szczytów. S&p 500 zyskał w listopadzie 3,4 proc., Dow Jones wzrósł o 3,7 proc., a Nasdaq zwyżkował 4,5 proc.
Ze spółek po przynajmniej 1 proc. straciły akcje Facebooka, Amazona i Alphabet. Netflix zniżkował prawie 1,5 proc. Spółka Roku, która jest w ostatnich miesiącach jednym z najbardziej "gorących" papierów na Wall Street zniżkowały ponad 15 proc.
W poniedziałek inwestorzy poznali kilka odczytów z amerykańskiej gospodarki.
Wskaźnik aktywności w przemyśle w USA w listopadzie spadł do 48,1 pkt., z 48,3 pkt. w poprzednim miesiącu - podał Instytut Zarządzania Podażą (ISM). Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 49,2 pkt.
W centrum uwagi inwestorów wciąż znajdują się napięcia w globalnym handlu. W poniedziałek prezydent USA Donald Trump poinformował, że USA przywróci cła na import stali i aluminium z Brazylii i Argentyny.
„Brazylia i Argentyna powodują ogromną dewaluację swoich walut, co nie jest dobre dla naszych rolników. Dlatego ze skutkiem natychmiastowym przywrócę taryfy celne na całą stal i aluminium wysyłane do USA z tych krajów" - napisał na Twitterze Trump.
Prezydent USA odniósł się także do amerykańskiej Rezerwy Federalnej sugerując, że Fed powinien prowadzić luźniejszą politykę monetarną.
"Rezerwa (Federalna - PAP) powinna również działać w taki sposób, aby inne kraje nie korzystały więcej z naszego silnego dolara poprzez dalszą dewaluację swoich walut. To sprawia, że naszym producentom i rolnikom bardzo trudno jest uczciwie eksportować swoje towary. Niższe stopy procentowe i luzowanie - Fed!" - napisał na Twitterze Trump.
Z kolei w niedzielę agencja Reutera podała, powołując się na doniesienia chińskiego dziennika Global Times, że priorytetem Pekinu w sprawie zawarcia częściowej umowy handlowej z USA jest cofnięcie ceł na chiński import.
"Źródła posiadające wiedzę dotyczącą rozmów handlowych powiedziały Global Times, że w ramach umowy USA muszą wycofać obecne, a nie tylko planowane cła" - podała agencja, cytując dziennik.
Zgodnie z informacjami Global Times, USA opierają się takiemu rozwiązaniu. W ocenie przedstawicieli Waszyngtonu, cła to jedyna broń USA w wojnie handlowej i rezygnacja z nich byłaby „poddaniem się” - pisze Reuters.
Na zamknięciu sesji indeks Euro Stoxx 50 spadł o 2,08 proc., niemiecki DAX zniżkował o 2,05 proc., francuski CAC 40 poszedł w dół o 2.01 proc., a brytyjski FTSE 100 stracił 0,82 proc.
W indeksie szerokiego rynku Stoxx Europe 600 najmocniej straciły spółki z sektora użyteczności publicznej i IT.
Po południu w Brukseli głos zabrała prezes Europejskiego Banku Centralnego Christine Lagarde. Szefowa EBC powiedziała, że EBC będzie stale monitorować "skutki uboczne" polityki banku. W jej ocenie, wzrost gospodarczy w strefie euro pozostaje słaby, jednak konsumpcja "trzyma się całkiem dobrze".
Szefowa EBC oceniła też, że tiering (dwustopniowy system różnicowania stopy procentowej) zapewni, iż banki będą chętne i zdolne do zapewnienia akomodacyjnych warunków finansowania gospodarki. (PAP Biznes)
pr/