Na zamknięcie poniedziałkowej sesji najwyższe wartości w historii osiągnęły indeksy S&P 500 i Nasdaq Composite. Optymizm na rynku podtrzymują doniesienia amerykańskich mediów o usunięciu Chin z listy państw podejrzewanych o manipulowanie kursem waluty. W środę ma nastąpić podpisanie wstępnej umowy handlowej USA-Chiny
Indeks S&P 500 wzrósł o 0,7 proc., Dow Jones Industrial zwyżkował o 0,29 proc., a Nasdaq poszedł w górę o 1,04 proc.
Do zakupów akcji inwestorów zachęcają informacje sugerujące, że trwający od dwóch lat konflikt handlowy na linii USA-Chiny, przynajmniej przejściowo wygasa. Według CNBC w związku z planowanym na środę podpisaniem wstępnej umowy handlowej, Stany Zjednoczone zamierzają usunąć Chiny z listy państw podejrzewanych o manipulowanie kursem swojej waluty.
Sekretarz skarbu USA Steven Mnuchin poinformował w niedzielę, że zobowiązania Chin nie zmieniły się podczas długiego procesu tłumaczenia tekstu umowy. Mnuchin potwierdził również, że szczegóły porozumienia zostaną opublikowane w tym tygodniu.
Wstępna umowa zakłada m.in. rezygnację z wprowadzenia zapowiedzianych przez Waszyngton ceł, zmniejszenie niektórych innych taryf oraz zwiększenie importu amerykańskich produktów rolnych, energii i towarów przemysłowych oraz usług do Chin, o co najmniej 200 mld dolarów w ciągu następnych dwóch lat, przy jednoczesnym rozwiązaniu niektórych sporów dotyczących własności intelektualnej.
"Doprowadzenie do zawarcia wstępnej umowy handlowej, co do którego były wątpliwości czy w ogóle do niego dojdzie, pokazuje, że istnieje wola polityczna dla deeskalacji napięcia między USA a Chinami" - powiedziała Lucy Meagher, doradczyni inwestycyjna w Evan's & Partners.
"Wygląda na to, że wszystko idzie dobrze. Im bliżej środy, tym więcej na rynek napływa pozytywnych informacji" - ocenił prezes The Tribeca Trade Group Christian Fromhertz.
O niemal 10 proc. podrożały w poniedziałek akcje Tesli po tym, jak analitycy Oppenheimer podnieśli cenę docelową dla akcji spółki do 612 USD z 385 USD. Po raz pierwszy w historii kurs akcji przekroczył 500 dolarów.
O 3 proc. poszły w górę walory Netflixa. Nominacje do Oscara otrzymały dystrybuowane na platformie filmy "Irlandczyk" i "Historia małżeńska".
Inwestorzy czekają na publikację wyników kwartalnych firm, a w tym tygodniu podadzą je m.in. JPMorgan Chase & Co., Citigroup Inc., Wells Fargo & Co., Bank of America Corp., Goldman Sachs Group Inc., Morgan Stanley i BlackRock Inc.
"Najgorsze, co klienci i inwestorzy mogą zrobić na rynku akcji na obecnych poziomach, to wycofać się. Nadal uważamy, że istnieje przestrzeń do kontynuowania wzrostów" - powiedziała Amanda Agati, główna strateg inwestycyjny PNC Financial.
W Europie indeks Euro Stoxx 50 spadł o 0,26 proc., niemiecki DAX zniżkował o 0,24 proc., a francuski CAC 40 stracił 0,02 proc. Jedynie brytyjski FTSE 100 zyskał 0,39 proc.
Dolar nie zmienił wartości wobec koszyka walut.
Eurodolar idzie w górę o 0,14 proc. do 1,1136.
Rentowność 10-letnich UST idzie w górę o 2 pb do 1,84 proc., a dochodowość 30-letnich obligacji amerykańskich rośnie o 2 pb do 2,30 proc.
Spread między dwuletnimi a dziesięcioletnimi UST wynosi 26 pb. Natomiast spread między amerykańskimi obligacjami 3-miesięcznymi a 10-letnimi wynosi obecnie 29 pb.
Na rynku paliw ropa WTI na NYMEX spadła o 1,6 proc. do 58,08 USD za baryłkę, a Brent na ICE poszedł w dół 1,2 proc. do 64,20 USD/b.
DEMONSTRACJE W IRANIE
Trzeci dzień z rzędu w wielu miastach Iranu trwają antyrządowe demonstracje. Ich uczestnicy domagają się ustąpienia najwyższych władz, w tym ajatollaha Alego Chameneia w związku z okłamywaniem społeczeństwa ws. katastrofy ukraińskiego samolotu pasażerskiego w Teheranie.
W niedzielę irańskie służby bezpieczeństwa przystąpiły do rozpędzania demonstracji. Szef policji w Teheranie Hossein Rahimi podał, że służby nie strzelały do protestujących.
Poparcia protestującym udzielił prezydent USA Donald Trump.
"Nie zabijajcie swoich manifestantów!" – napisał w niedzielę Trump na Twitterze.
Prezydent USA Donald Trump wylewał "krokodyle łzy", wyrażając w swoich tweetach zaniepokojenie o Irańczyków - ocenił w poniedziałek rzecznik rządu w Teheranie Ali Rabiei.
Agencja Reutera podała, że w antyrządowych protestach w Iranie, które wybuchły w listopadzie, miało zginąć nawet półtora tysiąca osób. Były to najkrwawsze rozruchy rewolucji islamskiej w Iranie w 1979 r.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Wielkiej Brytanii potępiło w sobotę zatrzymanie w Teheranie przez policję brytyjskiego ambasadora.
Irańskie media podały, że ambasador Robert Macaire został zatrzymany przez policję podczas wiecu przed politechniką i przetrzymywany ponad godzinę. Zarzucano mu podżeganie ludności do antyrządowych wystąpień. Ambasador zaprzeczył, aby brał udział w manifestacji.
KOMENTARZE CZŁONKÓW BOE
Gertjan Vlieghe z Banku Anglii (BoE) powiedział w wypowiedzi dla dziennika „Financial Times”, że będzie głosował za obniżeniem stóp procentowych, jeśli nie będzie oznak poprawy sytuacji gospodarczej od czasu grudniowych wyborów parlamentarnych.
W poniedziałek rynki wyceniają możliwość obniżenia stóp procentowych na posiedzeniu 31 stycznia na 49 proc. W piątek kontrakty wskazywały, że implikowane prawdopodobieństwo takiego posunięcia wynosi 25 proc.
„Rozwój wypadków powinien utrzymać funta pod presją spadkową w nadchodzących tygodniach” - powiedział Lee Hardman, strateg walutowy w MUFG. (PAP Biznes)
kkr/ ana/ gor/ tj/
