Mocniejsze od prognoz hamowanie gospodarki, w '20 dynamika PKB może spaść nawet do ok. 3 proc. (opinia, aktl.) | StrefaInwestorow.pl
Obrazek użytkownika Wiadomości
29 sty 2020, 11:14

Mocniejsze od prognoz hamowanie gospodarki, w '20 dynamika PKB może spaść nawet do ok. 3 proc. (opinia, aktl.)

Szacunek wzrostu PKB Polski w 2019 r. na poziomie 4 proc. wskazuje na mocniejsze od prognoz hamowanie gospodarki, a w całym w 2020 r. dynamika PKB może spaść nawet do 3 proc. - uważają ekonomiści. W danych negatywnie zaskoczyła konsumpcja, a pozytywnie inwestycje.

EKONOMIŚCI MBANKU (EMAIL)

"PKB w 2019 roku wzrósł o 4,0 proc. w cenach stałych. (...) Szokujący jest (...) wynik IV kwartału i jego kompozycja, bo można zaryzykować stwierdzenie, że takiego biegu wydarzeń nie przewidział nikt.

Po pierwsze, przedziały dla najbardziej prawdopodobnych prognoz dla IV kwartału wyglądają następująco: PKB 2,8-3,1 proc. rdr; konsumpcja prywatna 3,5-3,8 proc. rdr; inwestycje 7,2-7,3 proc. rdr; wkład eksportu netto minus 0,5-0,3 pkt. proc.

Po drugie, taka kompozycja jest jak już wspomniano zaskakująca. Odczyt z IV kwartału plasuje dynamikę konsumpcji prywatnej na wyjątkowo niskim poziomie. Automatycznie rzutuje to także na I kwartał. (...) Trudno wskazać jeden czynnik odpowiadający za kontynuację spowalniania konsumpcji pod koniec roku, ale w tym momencie konsumpcja dostosowuje się szybko do tempa zmian realnych dochodów rozporządzalnych. To oczywiście także źródło ryzyka dla drugiej połowy roku, kiedy na tych ostatnich można spodziewać się ostrego hamowania.

Po trzecie, zaskakująco wysoka dynamika inwestycji w całym 2019 roku wykrzywia ryzyka dla wzrostu inwestycji na 2020 rok w dół. (...) Cykl UE oraz minusy na wydatkach majątkowych samorządów implikują spadki rdr w 2020. (...) Trudno też spodziewać się, że przy zaskakujących negatywnie danych makro nagle do lotu poderwie się prywatna aktywność inwestycyjna

Wynik IV kwartału nie poprawia perspektyw wzrostu polskiej gospodarki w przyszłym roku. Prognozowane przez nas 2,8 proc. średniorocznie obecnie obarczone jest symetrycznym ryzykiem, a konsensus analityków prywatnych i instytucji będzie jeszcze zbiegał w kierunku naszej prognozy. Dotyczy to również projekcji NBP.

Hamowanie polskiej gospodarki pozostanie dla RPP rozstrzygającym argumentem w debacie na temat reakcji na wystrzał inflacji i wzmocni tylko przekonanie, że kolejnym ruchem ze strony RPP może być obniżka. Kombinacja uwarunkowań krajowych i globalnych (...) sprawia, że uczestnicy rynku odłożą zakłady o podwyżki stóp w Polsce na półkę na dłuższy czas".

PIOTR BIELSKI, GŁÓWNY EKONOMISTA SANTANDER BP

W zasadzie sama ta publikacja jest dużym zaskoczeniem negatywnym. (...). Gdyby wzrost w 2019 r. wyniósł 4,2 proc. to czwarty kwartał może byłby nawet na poziomie 3,8 proc., a jeżeli jest 4,0 proc. w całym roku, to IV kw. mógł być nawet lekko poniżej 3 proc.

Dane oznaczają, że hamowanie w końcówce roku było nawet szybsze niż się wszyscy spodziewali. Do tego hamowania w dużym stopniu przyczyniła się konsumpcja. Wygląda na to, że w IV kw. wzrost konsumpcji spowolnił, mimo wzrostu plac i mimo transferów. Można powiedzieć że Polacy dostali dużo pieniędzy, ale zamiast wydawać oszczędzali.

Impuls konsumpcyjny wygaśnie, skoro konsumpcja nie podskoczyła pod wpływem większych transferów, pozostanie umiarkowana w II poł. roku, a realna wartość wynagrodzeń będzie pożerana przez inflację, wiec tu trudno być optymistą.

Bieżący rok nie będzie okresem jakiegoś szczególnie dobrego wzrostu, być może nie uda się wznieść powyżej 3 proc.

Argumenty banku centralnego, by się nie spieszyć z podwyżką stóp proc. zostały wzmocnione przez dzisiejsze dane, bo gospodarka hamuje, więc presje inflacyjne nie będą się zwiększać.

Inwestycje zaskoczyły na plus, bo wbrew temu co na przykład pokazywały wyniki budownictwa mieliśmy poprawę dynamiki, przekroczyła 7 proc., więc to jest dobra wiadomość. Zakładam, że skoro za dynamiką inwestycji nie stało budownictwo, to może były to nakłady na maszyny, na urządzenia. Firmy starają się zastąpić ludzi, więc to dobrze, ale nie jestem pewien czy to trwałe zjawisko, gdyż w warunkach hamowania na świecie, zacieśniania polityki kredytowej firmy będą ostrożniejsze. W sferze publicznej inwestycje też będą teraz spadać".

PIOTR PIĘKOŚ, STARSZY EKONOMISTA BANKU PEKAO

"Widzimy wyraźne spowolnienie. (...) Jeśli chodzi o strukturę, to widzimy lekkie spowolnienie na konsumpcji prywatnej, choć nieznaczne. Sądzimy, że konsumpcja będzie jednak się utrzymywać na relatywnie wysokim poziomie.

Cały czas mamy stymulację fiskalną, do tego płace rosną cały czas bardzo szybko, zobaczymy jak ich dynamika będzie wyglądała po podwyżce płacy minimalnej. Sądzimy, że cały czas to będzie na poziomie 6 czy 7 proc. rdr, więc względnie silny wzrost płac będzie wspierał konsumpcję.

Mamy niższy za cały zeszły rok wzrost inwestycji, natomiast jest to umiarkowane spowolnienie, które będzie kontynuowane w tym roku. Wczoraj opublikowany został raport NBP o koniunkturze, który pokazywał, że nastroje w przedsiębiorstwach wyraźnie się pogarszają, w tym nastroje inwestycyjne. Raczej przesądzony jest więc dalszy spadek dynamiki inwestycji”.

URSZULA KRYŃSKA, EKONOMISTKA PKO PB

Szacunek wzrostu PKB za 2019 r. był niższy od konsensusu, choć nas nie zaskoczył, ponieważ po ostatnich słabych odczytach produkcji budowlano montażowej za III kw. obniżyliśmy naszą całoroczną prognozę właśnie do 4 proc., co nie znaczy, że w danych nie było niespodzianki.

Największa z nich jest taka, że PKB w IV kw., szacując po danych rocznych, mógł wzrosnąć nawet poniżej 3 proc. - możliwy przedział to 2,8-3 proc. wobec 3,9 proc. w III kw. W związku z tym hamowanie wzrostu w II połowie było dość gwałtowne.

Kolejna niespodzianka jest taka, że to hamowanie nie było spowodowane przez inwestycje. Wobec słabszej sytuacji w sektorze budowalnym nasz szacunek dynamiki inwestycji za IV kw. to 7,2-7,3 proc. wobec 7,8 proc. w całym roku, ale to nie były raczej inwestycje budowlane. Mogły to być maszyny i urządzenia, być może zaksięgowana została jakaś duża inwestycja.

Nasza ścieżka PKB zakładała, że w I połowa 2020 r. będzie jeszcze nie najlepsza, a potem nastąpi przyspieszenie wzrostu, przy całorocznym szacunku dynamiki PKB 3,7 proc. Biorąc pod uwagę środowe dane ścieżka może być zrewidowana, ponieważ trochę inny jest kształt komponentów PKB, szczególnie słabsza jest konsumpcja. Przy bardzo silnym rynku pracy i innych wskaźnikach mogących wspierać konsumpcję, jej wzrost w IV kw. o ok. 3 proc. to rozczarowanie.

Dane zwiększają komfort RPP, która nie chce reagować na inflację ze względu na spowolnienie wzrostu, które się realizuje.

MONIKA KURTEK, GŁÓWNA EKONOMISTKA BANKU POCZTOWEGO (EMAIL)

"(...) można wnioskować, że dynamika PKB w czwartym kwartale wyhamowała do ok. 2,9 proc. rdr. Zastanawiająco wygląda nie tylko ten wynik, ale także jego struktura, w tym wyhamowanie dynamiki konsumpcji gospodarstw domowych (gdzie sprzedaż detaliczna miała się nawet nieco lepiej niż w trzecim kwartale i porównywalnie dobrze do czwartego kwartału 2018 r.) i wyraźne przyspieszenie inwestycji (gdzie z kolei produkcja budowlano-montażowa zanotowała pierwszy od czwartego kwartału 2016 r. spadek), dlatego można podejrzewać jednak rewizję danych historycznych.

Istotne wyhamowanie dynamiki PKB w czwartym kwartale 2019 r., jeśli zostałoby potwierdzone przez GUS, sugeruje głębsze od dotychczasowych prognoz obniżanie się dynamiki PKB na przestrzeni 2020 r. Na ten moment wydaje się jednak, że tak być nie musi, zwłaszcza jeśli ustabilizowałaby się sytuacja gospodarki niemieckiej (na co wydają się wskazywać niektóre tamtejsze dane) i całej strefy euro. Silna, w warunkach sprzyjającego pracownikom rynku pracy i transferów socjalnych, powinna pozostać konsumpcja gospodarstw domowych (choć ograniczać ją będzie zapewne wyższa niż w 2019 r. inflacja), w dół PKB ciągnąć będą natomiast najprawdopodobniej inwestycje. Tempo wzrostu PKB w całym 2020 r. ma szansę osiągnąć, wg moich prognoz, około 3,7 proc., choć po dzisiejszej publikacji wzrosło ryzyko niższego odczytu".

***************

Z danych GUS wynika, że w 2019 roku popyt krajowy wzrósł o 3,8 proc., zaś inwestycje wzrosły o 7,8 proc.

Ankietowani przez PAP Biznes ekonomiści szacowali, że w 2019 roku polska gospodarka urosła o 4,2 proc., popyt krajowy wzrósł o 3,8 proc., a inwestycje wzrosły o 6,3 proc.

Poniżej dane szacunkowe o PKB za 2019 r. oraz za 2018 r.:

20192018
PKB4,05,1
spożycie ogółem4,04,1
spożycie indywidualne3,94,3
akumulacja brutto3,010,1
nakłady na środki trwałe7,88,9
popyt krajowy3,85,3
wartość dodana brutto4,05,1

(PAP Biznes)

tus/ ana/

Śledź Strefę Inwestorów w Google News

Ostatnie wiadomości