Rentowności polskich obligacji mają przestrzeń do wzrostów; PLN w '20 słabszy - Adamiak, PKO BP (opinia) | StrefaInwestorow.pl
Obrazek użytkownika Wiadomości
25 lut 2020, 14:12

Rentowności polskich obligacji mają przestrzeń do wzrostów; PLN w '20 słabszy - Adamiak, PKO BP (opinia)

Polskie obligacje znajdują się pod wpływem globalnej awersji do ryzyka, jednak kiedy sytuacja związana z koronawirusem się ustabilizuje, rentowności SPW mogą wzrosnąć - ocenia dyrektor Biura Strategii Rynkowych PKO BP Mariusz Adamiak. Scenariusz bazowy PKO BP zakłada, że epidemia zostanie opanowana w miarę szybko. W przypadku PLN, prognoza banku na 2020 r. zakłada osłabienie waluty do 4,35/EUR.

"Na razie polskie obligacje są pod wpływem globalnej awersji do ryzyka, ale jeśli sytuacja się ustabilizuje, widzimy pole do lekkiego wzrostu rentowności. Jeżeli sytuacja z koronawirusem się uspokoi sądzimy, że nasza prognoza wskazująca na to, że rentowności polskich obligacji 10-letnich będą powyżej 2 proc., w okolicy 2,15 proc., a nawet 2,30 proc. na koniec roku może się zmaterializować" - powiedział na wtorkowym spotkaniu prasowym Adamiak.

Scenariusz bazowy PKO BP zakłada, że epidemia koronawirusa zostanie opanowana w miarę szybko. Adamiak zaznaczył jednak, że wpływ epidemii na gospodarkę jest ciężki do oszacowania.

"Pewne symptomy pokazują jednak, że sytuacja związana z koronawirusem w Chinach się stabilizuje. Zobaczymy co będzie dalej, kiedy Chińczycy wrócą do pracy - póki co sporo z nich zostawało w domach, co też ograniczało rozprzestrzenianie się wirusa. Doświadczenia rynkowe pokazują, że inwestorzy uspokajają się, kiedy przyrost zakażonych stabilizuje się - nadal ilość zakażeń przyrasta, ale tempo tego wzrostu się nie zwiększa, takie doświadczenia mamy m.in. z epidemii SARS. Choć tu, z analogiami z epidemią SARS trzeba być ostrożnym - tamta epidemia miała miejsce w innym momencie światowej gospodarki - wtedy trajektoria była wzrostowa, struktura wzrostu też była inna.

"Jeśli chodzi o pierwszy kwartał, wydaje się, że jest stracony dla aktywności gospodarczej. Mówi się, że wzrost w Chinach będzie o połowę niższy niż wcześniej szacowany - moim zdaniem nawet te założenia są zbyt optymistyczne. Część tej aktywności gospodarczej, jeśli sytuacja się ustabilizuje, zostanie odrobiona, ale część przepadnie na zawsze. Polska również pewnie rykoszetem oberwie, ale jeśli sytuacja się ustabilizuje kolejne kwartały powinny być lepsze. Jeżeli taki scenariusz się spełni, rynki akcji, rynki aktywów ryzykownych powinny sobie dawać dobrze radę. To przy założeniu, że kwestie związane z epidemią zostaną opanowane" - dodał.

Prognozy PKO BP zakładają, że w najbliższych miesiącach polska waluta może lekko umocnić się wobec euro, jednak w całym 2020 r. wyniesie ok. 4,35/EUR.

"Jeśli chodzi o polską walutę element koniunktury u naszych głównych partnerów handlowych będzie bardzo istotny. Polska gospodarka w znacznym stopniu zależy od popytu eksportowego. Oczywiście, część tego popytu nie ma wiele wspólnego z walutą, ale cześć naszej sprzedaży i eksportu usług jest jednak wrażliwa na kurs walutowy. W tym roku mamy mocny wzrost wynagrodzeń, płacy minimalnej, jeśli to trafi na moment osłabienia koniunktury u naszych głównych partnerów, choćby z powodu koronawirusa, to wydaje się, że jednym z kanałów dostosowawczych może być waluta, która osłabiając się wspomoże nieco naszych eksporterów" - powiedział Adamiak.

"Jest to jeden z czynników, który stoi za naszą prognozą całoroczną dla złotego na poziomie 4,35/EUR. Spodziewamy się, że nasza waluta lekko się umocni w najbliższych miesiącach, ale jeśli chodzi o cały rok, złoty będzie lekko słabszy i przebije 4,30/EUR w perspektywie drugiego półrocza" - dodał. (PAP Biznes)

pat/ gor/

Śledź Strefę Inwestorów w Google News

Ostatnie wiadomości