DZIEŃ NA RYNKACH: Gwałtowne wzrosty na Wall Street; Dow zyskał niemal 1200 pkt.

Zwycięstwo Joe Bidena w większości stanów głosujących w prawyborach Demokratów w tzw. superwtorek i korzystne dane obrazujące stan amerykańskiej gospodarki, zachęciły inwestorów do kupowania akcji. Główne indeksy Wall Street poszły w górę ok. 4 proc.

Indeks S&P 500 wzrósł o 4,2 proc., Dow Jones Industrial zwyżkował o 4,5 proc., a Nasdaq poszedł w górę o 3,8 proc. Indeks Dow Jones Industrial zyskał 1.173 pkt. i był to już drugi w ciągu trzech dni wzrost przekraczający 1 tys. pkt. Tym samym amerykańskie akcje kontynuują odrabianie strat poniesionych poprzednim tygodniu, w którym główne amerykańskie indeksy straciły 10-12 proc.

Inwestorzy z ulgą przyjęli zwycięstwo Joe Bidena w większości stanów głosujących w prawyborach Demokratów w tzw. superwtorek. Biden wygrał w 9 stanach: Teksasie, Massachusetts, Virginii, Karolinie Północnej, Arkansas, Oklahomie, Tennessee, Alabamie i Minnesocie. Tym samym były wiceprezydent stał się faworytem w wyścigu o partyjną nominację przed listopadowymi wyborami prezydenckimi, w miejsce senatora Bernie Sandersa. Według wyliczeń stacji NBC News jak na razie Bidenowi przypadło 453 delegatów, a Sanders może liczyć na 373 delegatów. Aby wygrać nominację, demokratyczny kandydat musi uzyskać poparcie od większości obiecanych delegatów - co najmniej 1.991 z 3.979 delegatów. To właśnie startu w wyborach znanego z progresywnych poglądów Sandersa obawiali się inwestorzy.

"Inwestorzy boją się Berniego, bo on chce obciąć głowę kapitalizmowi, znacznie podnosząc podatki dla bogatych i wydać te pieniądze, żeby wszyscy mieli wszystko za darmo. Według Berniego otrzymywanie wszystkiego za darmo jest przejawem wolności. Nic dziwnego, że inwestorzy reagują na niego, jakby chciał nas wszystkich zarazić wirusem socjalizmu" - ocenił Ed Yardeni, założyciel i główny strateg w firmie Yardeni Research.

Do głównych wygranych środowej sesji należy akcje w sektora ochrony zdrowia. Indeks obrazujący koniunkturę w tym sektorze zyskał 5,8 proc., a notowania UnitedHealth podskoczyły 10,7 proc.

Do kupowania akcji inwestorów zachęciły także lepsze od oczekiwań dane, obrazujące stan amerykańskiej gospodarki. Instytut Zarządzania Podażą podał, że wskaźnik aktywności w usługach w USA w lutym wyniósł 57,3 pkt., wobec 55,5 pkt. w poprzednim miesiącu. Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 54,9 pkt. Jak podała firma Employer Services w lutym w USA przybyło 183 tys. miejsc pracy. Analitycy oceniali, że miejsc pracy przybyło 170 tys. Prognoza rynku dla oficjalnych danych Departamentu Pracy, które zostaną podane w piątek, to 175 tys.

W Europie indeks Euro Stoxx 50 wzrósł o 1,44 proc., niemiecki DAX zyskał o 1,19 proc., francuski CAC 40 poszedł w górę o 1,33 proc., a brytyjski FTSE 100 podskoczył 1,45 proc.

Wszystkie sektory indeksu szerokiego rynku Stoxx Europe 600 zakończyły dzień na plusach.

Dolar umocnił się o 0,24 proc. wobec koszyka walut do 97,39 pkt.

Eurodolar idzie w dół o 0,47 proc. do 1,1107.

Rentowność 10-letnich UST rośnie o 4 pb do 1,04 proc. Dochodowość 30-letnich obligacji amerykańskich rośnie o 6 pb do 1,69 proc.

Na rynku paliw ropa WTI na NYMEX spadła o 0,85 proc. do 46,78 USD za baryłkę, a Brent na ICE zniżkowała o 1,42 proc. do 51,13 USD/b.

Arabia Saudyjska naciska na grupę OPEC+, aby zgodziła się na redukcję wydobycia ropy o ponad 1 milion baryłek dziennie, w celu zrekompensowania popytu spowodowanego globalnym rozprzestrzenianiem się koronawirusa – podała w środę agencja Bloomberga, powołując się na delegatów spotkania OPEC+.

KORONAWIRUS: PONAD 3.200 OFIAR

Do środy potwierdzono około 93 tys. przypadków zakażeń koronawirusem w ponad 60 krajach świata, a ponad 3,2 tys. zakażonych zmarło, w zdecydowanej większości w Chinach - 2.981.

Rośnie też liczba przypadków w Korei Płd. - władze poinformowały w środę o 516 nowych infekcjach. Łączna liczba zainfekowanych wzrosła do 5.328. Zmarły 34 osoby. W Iranie zmarły 92 osoby, a władze informują o 2.922 przypadkach zakażonych.

W Europie najwięcej infekcji stwierdzono we Włoszech, gdzie odnotowano 2.263 zakażeń i 79 zgonów. W Niemczech odnotowano 240 przypadków koronawirusa, a w Wielkiej Brytanii 85.

Do 9 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa w stanie Waszyngton (północny zachód USA), 27 osób jest zakażonych - poinformowały we wtorek władze stanowe. Łącznie w całych Stanach Zjednoczonych, według danych Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób (CDC), zainfekowanych koronawirusem jest 108 osób w ok. 12 stanach.

Mimo wzrostu liczby zgonów i przypadków zakażeń, rząd Stanów Zjednoczonych ocenia, że zagrożenie epidemią nie jest wysokie.

Około 3,4 proc. potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem kończy się śmiercią - poinformował we wtorek szef Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Tedros Adhanom Ghebreyesus. Wyjaśnił, że jest to odsetek wyższy niż w przypadku grypy sezonowej, której śmiertelność wynosi 1 proc.

W środę decyzję ws. stóp procentowych podejmie Bank Kanady. Rynki przewidują, że kanadyjski bank centralny pójdzie w ślady Fedu w obliczu rosnących obaw o stan gospodarki w związku z epidemią koronawirusa.

We wtorek amerykański Fed obniżył główną stopę procentową o 50 pb do 1,00-1,25 proc. W oświadczeniu poinformowano, że obniżono stopy procentowe, aby chronić najdłuższą w historii ekspansję gospodarczą w USA.

„Ryzyko dla perspektyw wzrostu PKB w USA znacznie wzrosło. Nadal istnieje duża niepewność co do przebiegu epidemii koronawirusa i jej wpływu na gospodarkę. Widzieliśmy już wpływ na transport i turystykę, w których to branżach w pierwszej połowie roku zaobserwujemy spadek aktywności” – powiedziała prezes Fed z Cleveland Loretta Mester.

„Znaczące obniżki stóp niekoniecznie są właściwą reakcją polityki na to, co dzieje się dzisiaj. To co jest naprawdę potrzebne, to stymulacja fiskalna, dlatego dobrze, że widzimy tego typu ruchy w Azji. Widzimy dyskusje na ten temat w Europie, a w USA jak na razie brak tego typu głosów” - ocenił Jim McCormick, szef działu strategii w NatWest Markets.

Rynki prawie w pełni wyceniają kolejną obniżkę o 50 pb na posiedzeniu Fedu 18 marca. Do stycznia 2021 r. rynki wyceniają trzy obniżki stóp procentowych.

Inwestorzy zastanawiają się też jakie działania podejmą europejskie banki centralne - EBC i Bank Anglii (BoE).

„EBC prawie na pewno będzie próbował interweniować” - powiedział w środę Florian Hense, ekonomista ds. Europy banku Berenberg.

„Ostatnie oświadczenie prezes EBC Christine Lagarde to jak dotąd najsilniejszy sygnał, że bank centralny strefy euro ma zamiar zmienić swoje nastawienie i złagodzić politykę pieniężną w odpowiedzi na epidemię koronawirusa” - ocenił Frederik Ducrozet, starszy ekonomista w Pictet Wealth Management.

Posiedzenie EBC odbędzie się 12 marca. Agencja Reutera podała, że we wtorek przedstawiciele EBC odbyli późnym wieczorem telekonferencję dotycząca reakcji banku na koronawirusa. Według źródeł, podczas telekonferencji nie poruszano tematu obniżek stóp procentowych.

„Ostatnio dostosowaliśmy nasze szacunki i spodziewamy się obniżki stóp procentowych o 25 pb w tym tygodniu, która umożliwi BoE czas na opracowanie planu bardziej ukierunkowanego łagodzenia na koniec miesiąca” – wskazywali ekonomiści Nomura.

Rynki pieniężne wyceniają możliwość obniżki stóp proc. w strefie euro o 10 pb na posiedzeniu w 12 marca na 86,8 proc. W przypadku Banku Anglii kontrakty terminowe wskazują na 65 proc. prawdopodobieństwo obniżki stóp proc. o 50 pb podczas posiedzenia 26 marca.

Francji i Włochom grozi recesja z powodu epidemii koronawirusa - agencja Bloomberga podała w środę, powołując się na komunikat Komisji Europejskiej.

Sprzedaż samochodów spadła w Chinach o 80 proc. w lutym. To największy spadek w historii.

Najnowsze zdjęcia satelitarne pokazują, że działalność gospodarcza w Chinach zaczyna rosnąć, po tym jak produkcja została sparaliżowana przez epidemię koronawirusa. W centrum przemysłowym ChRL odnotowano ponowny wzrost emisji dwutlenku azotu.

Minister ds. Igrzysk olimpijskich w Tokio powiedział w środę, że możliwe będzie przełożenie imprezy na późniejszy termin w 2020 r. w razie konieczności. Komitet Organizacyjny Igrzysk podkreślił, że nie bierze pod uwagę odwołania wydarzenia.

(PAP Biznes)

kkr/ asa/ tj/