DZIEŃ NA RYNKACH: Sesja ucieczki od ryzyka; indeksy na Wall Street w dół o prawie 2 proc.
Piątkowa sesja stała pod znakiem wyprzedaży aktywów uznawanych za ryzykowane. Główne amerykańskie indeksy straciły ok. 2 proc., w Europie skala spadków sięgnęła niemal 4 proc. O 10 proc. przeceniona została ropa naftowa. Do rekordowo niskich poziomów spadły rentowności obligacji rządowych.
Indeks S&P 500 spadł o 1,7 proc., Dow Jones Industrial zniżkował o 0,98 proc., a Nasdaq poszedł w dół 1,9 proc. Amerykańskim indeksom pod koniec sesji udało się odrobić część strat, które we wcześniejszej fazie notowań przekraczały nawet 3 proc.
Taniejąca ropa naftowa pociągnęła w dół notowania sektora naftowego. Akcje Exxon Mobil został przecenione o 4,8 proc. i znalazły się na najniższym poziomie od 52 tygodni.
Na wartości mocno przecenione zostały także banki - kurs JPMorgan spadł 5,2 proc., Wells Fargo zniżkował 4,7 proc., a Bank of America stracił 4 proc.
Starbucks, który poinformował, że spodziewa się spadku sprzedaży w Chinach o 50 proc. w II kw., zniżkował o ponad 1 proc.
Cały tydzień upłynął na Wall Street pod znakiem dużej zmienność notowań - indeks S&P 500 zanotował dwie sesje, na których zyskał ponad 4 proc. i dwie, na których spadł przynajmniej o 2,5 proc. Piątkowe notowania były pod tym względem relatywnie najspokojniejsze.
"Wzajemne oddziaływanie obaw przed wirusami i środków stymulujących gospodarki oznacza, że w najbliższym czasie spodziewamy się utrzymania zmienności na rynku” - powiedział Mark Haefele, dyrektor ds. inwestycji w UBS Global Wealth Management.
Jeszcze mocniej niż na Wall Street spadały w piątek notowania akcji w Europie. Indeks Euro Stoxx 50 stracił 3,9 proc., niemiecki DAX zniżkował o 3,37 proc., francuski CAC 40 poszedł w dół o 4,14 proc., a brytyjski FTSE 100 stracił 3,48 proc. Na zamknięciu piątkowej sesji CAC 40 znalazł się na najniższym poziomie przynajmniej od 52 tygodni, a DAX znalazł się najniżej od sierpnia zeszłego roku.
„Uwaga inwestorów skupia się obecnie głównie na rozprzestrzenianiu się koronawirusa poza Chinami, a rynki nie ustabilizują się, dopóki nie zakończy się szczyt epidemii. Potrwa to dłużej niż większość z nas się spodziewała” – powiedziała Susan Buckley, dyrektorka zarządzająca ds. globalnych strategii w QIC.
Silniej od akcji przeceniona została ropa naftowa. Gatunek WTI na NYMEX spadł o 10,1 proc. do 41,28 USD za baryłkę, a Brent na ICE poszedł w dół o 9,4 proc. do 45,27 USD/b. Dla ropy była to najgorsza sesja od ponad 5 lat. Ostatni raz tak tani gatunek WTI był w sierpniu 2016 roku, a Brent - w czerwcu 2017 roku. Surowiec, podobnie jak akcje, spada ze względu na obawy inwestorów o negatywany wpływ epidemii koronawirusa na wzrost gospodarczy. W piątek jednak decydujące znacznienie dla skali przeceny miał brak porozumienia organizacji OPEC+, w sprawie przedłużenia ograniczeń w wydobyciu surowca, obowiązujących do końca marca.
Zamiast akcji i surowców inwestorzy niezwykle chętnie kupowali obligacje. Rentowności 10-letnich i 30-letnich obligacji amerykańskich spadły w piątek o 25-30 pb, najsilniej od ponad dekady. Dochodowość papierów 10-letnich znalazła się w ciągu dnia nawet na poziomie 0,66 proc., a 30-letnich na 1,2 proc. W obydwu przypadkach były to najniższe rentowności w historii.
Do -0,714 proc. spadła na koniec dnia dochodowość 10-letnich obligacji niemieckich, ale w trakcie sesji znajdowała się nawet na -0,75 proc.
"Dochodowość na poziomie 0 proc. nie stanowi obecnie żadnej bariery dla rynku obligacji w krajach rozwiniętych. Rynek oszalał, a inwestorzy na nowo definiują ideę podziału ryzyka”- powiedział Shaun Roache, główny ekonomista ds. Azji i Pacyfiku w S&P Global Ratings.
Roache powiedział, że inwestorzy dyskontują obecnie powrót do QE przez Fed i ekspansję zakupów aktywów przez Bank Japonii. Rosną także oczekiwania wobec amerykańskiej Rezerwy Federalnej - jeszcze w czwartek inwestorzy oczekiwali obniżki podstawowej stopy o 50 pb, w piątek dyskontowali już obniżkę o 75 pb.
Dolar osłabił się o 0,83 proc. wobec koszyka walut do 96,0 pkt.
PRAWIE 3.400 OFIAR KORONAWIRUSA
Do piątku na świecie potwierdzono ponad 100 tys. przypadków zakażeń koronawirusem w ponad 80 krajach świata, a ponad 3.386 tys. zakażonych zmarło.
Z powodu koronawirusa w Chinach zmarło kolejnych 30 osób w ciągu ostatniej doby, a całkowita liczba zakażonych wynosi już 80.552, a liczba ofiar śmiertelnych - 3.042.
W Korei Południowej zanotowano 309 nowych przypadków koronawirusa i kolejnych 7 zgonów. W sumie w tym kraju potwierdzono w piątek ok. 6,6 tys. przypadków koronawirusa. Według najnowszego bilansu zmarły 42 osoby. W Iranie zmarły 124 osoby, a u 4,7 tys. potwierdzono obecność koronawirusa.
W USA zanotowano już ponad 200 zakażeń koronawirusa, a 14 osób zmarło. Prezydent USA Donald Trump podpisał w piątek ustawę za wydzieleniem 8,3 mld USD na walkę z epidemią koronawirusa.
W Europie największa epidemia ma miejsce we Włoszech, gdzie odnotowano 148 zgonów i ponad 3,8 tys. przypadków koronawirusa. We Francji odnotowano 423 przypadki zarażenia koronawirusem, a w Niemczech 349.
Media podają, że banki centralne, oprócz obniżek stóp proc., rozważają również ukierunkowane środki, które mogą być lepiej dostosowane do pomocy małym i średnim firmom. Europejski Bank Centralny, Bank Anglii i Bank Japonii zasygnalizowały, że pracują nad takimi rozwiązaniami.
„Firmy potrzebują pomocy w poradzeniu sobie z problemami związanymi z krótkoterminowymi przepływami pieniężnymi” - powiedział Paul Donovan, główny ekonomista ds. globalnych w UBS.
60 proc. ekonomistów ankietowanych przez agencję Bloomberga uważa, że EBC nie zmieni stóp procentowych podczas posiedzenia w czwartek 12 marca.
Prawie wszyscy respondenci badania przewidują, że EBC obniży swoją prognozę wzrostu na 2020 roku. 40 proc. ankietowanych ekonomistów uważa, że strefa euro znajdzie się w recesji w tym roku.
„Posiedzenie w przyszłym tygodniu będzie pierwszym sprawdzianem dla Christine Lagarde i jej umiejętności komunikacyjnych” - powiedział Carsten Brzeski, główny niemiecki ekonomista w ING.
Według analiz Allianz SE epidemia koronawirusa i środki podejmowane przez rządy w celu jej powstrzymania mogą co kwartał zmniejszać globalną wymianę handlową o 320 miliardów dolarów, czyli więcej niż spór handlowy USA-Chiny.
Instytut Finansów Międzynarodowych prognozuje w najnowszym raporcie, że globalny wzrost „może zbliżyć się” do 1 proc. w 2020 r., wobec +2,6 proc. w ubiegłym roku, co byłoby najsłabszym wynikiem od czasu globalnego kryzysu finansowego.
Według Citigroup Global Markets oczekiwania, że globalna gospodarka szybko zanotuje odbicie gospodarcze po epidemii koronawirusa, wydają się niewłaściwe.
Coraz więcej firm nakazuje pracownikom pracować z domu. Facebook i Google przekazały pracownikom w rejonie zatoki San Francisco, że powinni zostać w domu. Z kolei Danske Bank i Saxo Bank zarządziły reorganizację departamentów, by chronić pracowników przed zarażeniem.
WZROST MIEJSC PRACY W USA W II WYŻSZY OD OCZEKIWAŃ
Liczba miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w Stanach Zjednoczonych w lutym wzrosła o 273 tys. wobec oczekiwanych 175 tys. - podał amerykański Departament Pracy.
Wynagrodzenia godzinowe wzrosły w lutym o 3,0 proc. rdr i o 0,3 proc. mdm vs. konsensus 3,0 proc. i 0,3 proc.
Stopa bezrobocia w USA wyniosła w lutym 3,5 proc., oczekiwano 3,6 proc.
„Raport nt. zatrudnienia był prawie idealny w lutym, ale to może być ostatni tego typu odczyt w najbliższym czasie. Teraz równowaga została zaburzona przez epidemię koronawirusa w całym kraju, który zagraża wielu branżom, od filmów, podróży, do branży lotniczej, a także sprzedaży detalicznej” – powiedział Chris Rupkey, główny ekonomista finansowy w MUFG Union Bank. (PAP Biznes)
kkr/ osz/ gor/ tj/
