DZIEŃ NA FX/FI: Złoty w konsolidacji; tydzień na rynku długu będzie burzliwy

Kurs EUR/PLN będzie w najbliższych dniach konsolidować się w przedziale 4,29-4,33/EUR – uważają ekonomiści. Ich zdaniem, rynek długu czeka burzliwy tydzień.

"Złoty poddał się solidnym wahaniom pod wpływem podwyższonej zmienności na globalnym FX. Próba umocnienia została zatrzymana przez barierę na poziomie 4,2880/EUR wyznaczonym przez 200-sesyjną średnią ruchomą. Następnie doszło do korekty i powrotu powyżej 4,31/EUR. Niemniej jednak najsłabsze poziomy od października 2019 roku (4,3350/EUR) pozostały poza zasięgiem, co pozwala z umiarkowanym optymizmem obserwować notowania polskich par walutowych. Scenariusz bazowy zakłada wahania kursu w przedziale 4,29-4,33/EUR w najbliższych dniach" - napisali ekonomiści banku Pekao.

"Kurs EUR/PLN rośnie od połowy stycznia i tempo tego trendu nieco spadło. Nie sądzimy jednak, by w krótkim terminie złoty zyskał istotnie, bowiem awersja do ryzyka raczej nie ustąpi na dłużej w najbliższym czasie. Co więcej, wzrost EUR/USD wydaje nam się przesadzony i jeśli dolar zacznie się umacniać, to może to generować negatywną presję na złotego" - napisali ekonomiści banku Santander.

RYNEK DŁUGU

"Nowy tydzień rozpoczyna się od trzęsienia ziemi na rynku ropy naftowej. Rozmowy kartelu OPEC i Rosji na temat ograniczenia produkcji, w związku ze zmniejszonym na skutek koronawirusa popytem na ropę, niespodziewanie załamały się. Co więcej, doszło do wewnętrznego konfliktu pomiędzy państwami OPEC+. W rezultacie Arabia Saudyjska zapowiedziała obniżenie cen surowca, a obowiązujące od kilkudziesięciu miesięcy limity wydobycia przestały obowiązywać" - napisali ekonomiści banku Millennium.

"W rezultacie, kraje OPEC i Rosja mogą wydobywać obecnie nielimitowane ilości ropy naftowej, co skutkuje spadkiem jej cen o 21 proc. - drugim największym jednodniowym spadkiem w historii. Rynek pozostaje ponadto pod wpływem rozprzestrzeniającego się koronawirusa. We Włoszech kwarantannie poddano już o. 15 mln osób. W takich uwarunkowaniach nie dziwi zwiększony napływ kapitału w kierunku bezpiecznych aktywów. Prym wiodą amerykańskie obligacje. Dochodowość 10-latki USA wynosi już zaledwie 0,35 proc., choć jeszcze w miniony piątek wynosiła 0,71 proc. (...) Przed nami najprawdopodobniej tydzień niezwykle burzliwych zmian na rynkach finansowych" - dodali.

Na rynkach bazowych rentowność amerykańskich 10-letnich obligacji wynosi 0,51 proc. (-19,6 pb), a niemieckich -0,815 proc. (-8,7 pb).

(PAP Biznes)

luk/ asa/