Przejdź do treści

udostępnij:

DZIEŃ NA RYNKACH: Dow Jones ponad 2000 pkt w dół, najgorszy dzień na Wall Street od grudnia 2008 roku

Giełdy na Wall Street zakończyły poniedziałek potężnymi spadkami - trzy główne indeksy straciły ponad 7 proc., a Dow Jones zniżkował 2000 pkt, co oznacza, że był to najgorszy dzień na rynkach od grudnia 2008 roku. Inwestorzy obawiają się wojny cenowej na rynku ropy i skutków epidemii koronawirusa dla gospodarki.

Na samym początku sesji indeks S&P 500 spadł o 7 proc., co spowodowało, że handel na giełdach w USA zgodnie z regulaminem został wstrzymany na 15 minut.

Później straty zostały nieco ograniczone, ale w drugiej części dnia i na zamknięciu skala zniżek części indeksów ponownie znacząco przekroczyła 7 proc.

Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł 2015 pkt, czyli 7,78 proc. i wyniósł 23.851,40 pkt.

S&P 500 stracił 7,60 proc. i wyniósł 2.746,56 pkt.

Nasdaq Comp. poszedł w dół 7,29 proc., do 7.950,68 pkt.

Indeks S&P 500 spadł już ponad 18 proc. od szczytów osiągniętych 19 lutego, sprawiając, że trwający rekordowe 11 lat rynek byka może wkrótce przejść do historii.

Pod presją znajdowały się spółki sektora energii - akcje spółek Diamondback Energy i Apache spadały o 45 proc. Marathon Oil zszedł w dół o ponad 42 proc. Chevron zniżkował o 13 proc., a Exxon Mobil tracił 8 proc.

Mocne spadki zanotowały też banki - Bank of America tracił ponad 12 proc., JPMorgan i Citi po 11 proc., a Goldman Sachs o 8 proc.

Tracili także armatorzy statków wycieczkowych - Royal Caribbean zniżkował 23 proc., a Carnival Corp. 17 proc.

Indeks VIX, miara oczekiwanej zmienności i instrument oceny sentymentu, zwyżkował ponad 33 proc., do 56 pkt.

Indeks mierzący wzrost ryzyka kredytowego dla przedsiębiorstw w USA zanotował najwyższy wzrost od czasu upadku banku Lehman Brothers.

„To jest szalone. Czuję się jak w 2007-2008, gdy w każdy weekend wydawało się, że dno nam ucieka” - powiedziała Amy Wu Silverman, strateg ds. instrumentów pochodnych na akcje w RBC Capital Markets.

Na rynku paliw ropa WTI na NYMEX spadała o 19,8 proc. do 33,12 USD za baryłkę, a Brent na ICE idzie w dół o 20,75 proc. do 35,88 USD/b.

W niedzielę Arabia Saudyjska, jeden z największych producentów ropy na świecie, podjęła decyzję o znacznym obniżeniu cen, po jakich sprzedawać będzie surowiec w kwietniu.

Saudyjczycy zamierzają także zwiększyć produkcję z obecnych 9,7 mln baryłek dziennie, do ponad 10 mln b/d, a możliwość produkcyjne Arabii sięgają 12,5 mln baryłek dziennie. W ten sposób Saudyjczycy chcą wypchnąć z rynku część producentów o najwyższych kosztach wydobycia.

Decyzja została podjęta po tym, jak kraje OPEC i Rosja nie doszły w zeszłym tygodniu do porozumienia w sprawie zmniejszenia dostaw ropy w czasie dużego spadku popytu na surowiec na świecie wywołanego epidemią koronawirusa.

„Kompletne pandemonium na otwarciu sesji w USA. Szokowa strategia Saudyjczyków wprowadzi rynki ropy w okres radykalnej niepewności. Produkcja ropy staje się bitwą o to, kto ma najgłębsze kieszenie” – powiedział Stephen Innes, główny strateg ds. Rynku AxiCorp.

„Ropa stała się większym problemem dla rynków niż koronawirus. Praktycznie niemożliwe będzie trwałe odbicie w S&P 500, jeśli cena Brent będzie dalej mocno spadać” - powiedział w niedzielę Adam Crisafulli, założyciel Vital Knowledge.

Prezydent USA Donald Trump w poniedziałkowym wpisie na Twitterze stwierdził, że spadki na rynku ropy są "dobre dla konsumenta".

Za spadki cen Trump obwinił Rosję, Arabię Saudyjską oraz media.

Na rynkach nie ustają obawy o rozprzestrzenianie się koronawirusa. Narodowa Komisja Zdrowia Chin poinformowała w poniedziałek rano o 40 nowych przypadkach zainfekowania koronawirusem w ciągu ostatnich 24 godzin. Kolejne 22 osoby zmarły. Do poniedziałku na świecie potwierdzono ponad 110 tys. przypadków zakażeń koronawirusem w ponad 80 krajach świata, a ponad 3,8 tys. zakażonych zmarło.

Rząd włoski ogłosił, że w ramach nowych, obowiązujących od niedzieli środków walki z epidemią, nie wolno wjeżdżać ani wyjeżdżać z regionu Lombardii, który otacza Mediolan, a także z 14 prowincji w czterech innych regionach, w tym miast: Wenecji, Modeny, Parmy, Piacenzy, Reggio Emilia i Rimini.

Koronawirusa stwierdzono już w 34 amerykańskich stanach oraz w stołecznym Waszyngtonie. Do niedzieli w USA łącznie zmarło 21 osób zakażonych Covid-19, z czego 18 w stanie Waszyngton (północny zachód USA), dwie na Florydzie i jedna w Kalifornii.

Rynki oczekują, że w związku z sytuacją w gospodarce banki centralne przystąpią do działania. W czwartek odbędzie się posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego.

„Problemem EBC jest to, że brak działań spowoduje zacieśnienie warunków finansowych” – powiedział analityk Bloomberg Economics Jamie Rush.

Rynki pieniężne wyceniają możliwość obniżki stóp proc. w strefie euro o 10 pb na posiedzeniu w czwartek na 98 proc. W kontraktach terminowych na stopę proc. Banku Anglii obniżka o 25 pb na marcowym posiedzeniu jest wyceniana na 91 proc.

Rynki prawie w pełni wyceniają możliwość obniżki stóp procentowych o 75 pb na posiedzeniu Fedu 18 marca Do stycznia 2021 r. rynki wyceniają prawie cztery obniżki stóp procentowych.

„Im dłużej o tym myślę, tym bardziej wydaje mi się, że stopy procentowe w USA spadną wkrótce. Nie zdziwiłbym się, gdyby USA spróbowały ujemnych stóp procentowych, zwłaszcza gdy do niepewności związanej z koronawirusem dołączył rynek ropy” - powiedział Chris Rands, menedżer portfela w Nikko Asset Management Ltd.

Według prognoz Pimco, USA i Europa stoją przed „wyraźną możliwością” wejścia w techniczną recesję.

„Najgorsze dla gospodarki może dopiero nadejść w ciągu najbliższych kilku miesięcy” – powiedział Joachim Fels, główny doradca ekonomiczny w Pacific Investment Management Co.

Agencja Bloomberga podała w poniedziałek, że administracja Donalda Trumpa przygotowuje środki, które mają pomóc gospodarkę oraz pomóc w zatrzymaniu rozprzestrzeniania się koronawirusa, takie jak tymczasowe rozszerzenie pakietów urlopów chorobowe i pomocy finansowej dla firm, które mogą doznać wstrząsów w wyniku epidemii.

Morgan Stanley obniżył w poniedziałek swoje prognozy wzrostu PKB strefy euro w całym 2020 r. do 0,4 proc. z 0,9 proc. poprzednio. Również Nomura obniżył swój całoroczny szacunek PKB eurolandu do 0,4 proc.

Eksperci Berenberg z kolei prognozują spadek PKB w strefie euro o co najmniej 0,4 proc. w I i II kwartale. PKB Włoch może w 2020 r. spaść o 1,2 proc., a gospodarka Niemiec może się skurczyć o 0,4 proc.

„Efekt domina obniży perspektywy inflacyjne na całym świecie" - powiedział Charles Hepworth, dyrektor inwestycyjny w GAM Investments.

Potężne spadki przetoczyły się w poniedziałek praktycznie przez wszystkie globalne rynki. Traciły na wartości akcje i surowce, najniższe rentowności w historii notowały papiery dłużne.

Handel na brazylijskiej giełdzie został czasowo wstrzymany ze względu na spadek o 10 proc. na otwarciu.

Główny indeks giełdy w Kanadzie spadał o 10 proc., najwięcej od 1987 r.

W Europie indeks Euro Stoxx 50 spadł o 8,42 proc., niemiecki DAX spadł o 7,94 proc., francuski CAC 40 zniżkował o 8,39 proc., a brytyjski FTSE 100 stracił 7,25 proc.

Główne indeksy europejskich giełd weszły w rynek niedźwiedzia. Indeks Stoxx Europe 600 spadł o 7,4 proc. To największy spadek od X 2008 r. Wszystkie sektory indeksu szerokiego rynku Stoxx Europe 600 są na minusach.

O 16 proc. zniżkował wskaźnik Stoxx 600 Oil & Gas. Akcje koncernu BP staniały o 19 proc., Total tracił 15 proc., Shell 16 proc., a Tullow Oil 32 proc.

W dół szły też banki: Credi Agricole stracił 17,5 proc., Societe Generale 16 proc., Banco de Sabadell o 14,5 proc., Commerzbank i Bank of Ireland 14 proc.

Dolar osłabiał się o 1,16 proc. wobec koszyka walut do 94,84 pkt., najniżej od początku 2019 r. Eurodolar szedł w górę o 1,64 proc. do 1,1468.

Rentowności 30-letnich amerykańskich papierów dłużnych są najniższe w historii. Spread między dwuletnimi a dziesięcioletnimi UST wynosi 12 pb. Natomiast spread między amerykańskimi obligacjami 3-miesięcznymi a 10-letnimi sięga 13 pb. (PAP Biznes)

kkr/ pr/

udostępnij: