Wsparcie płynnościowe dla banków tylko w czarnym scenariuszu, cięcie stóp nic nie da - Hardt, RPP
Wsparcie płynnościowe banków komercyjnych przez NBP możliwe jest tylko przy realizacji czarnego scenariusza dla gospodarki, z kolei cięcie stóp proc. nie pomogłoby realnej gospodarce - powiedział we wtorek w radiu TOK FM członek RPP Łukasz Hardt. Dodał, że konieczna jest koordynacja polityki fiskalnej i monetarnej
"Mamy pewne działania, które możemy podjąć w niestandardowych czasach. Do tej pory nie było to konieczne, mam nadzieję, że nie będzie to konieczne" - powiedział.
"W systemie jest płynność. Co z tego, jeśli byśmy bardziej obniżyli koszty kredytu, przecież przedsiębiorcy i tak nie będą chcieli tych kredytów brać w sytuacji tak wysokiej niepewności. (...) Nie wierzę, że dalsze jej obniżenie (stop proc. - PAP) może w sposób istotny wspomóc gospodarkę. (...) Nie wierzę, by w tym momencie luzowanie warunków polityki pieniężnej przez obniżkę stóp miało realny efekt dla wsparcia sektora przedsiębiorstw" - dodał.
Dodał, że jeżeli czarny scenariusz dla gospodarki będzie się spełniał, byłby on za podjęciem bardziej niestandardowych działań, które trzeba by podjąć w koordynacji z polityką fiskalną.
Według Hardta, obecne działania rządu - przygotowywanie działań na rzecz wsparcia przedsiębiorców są właściwe.
Hardt wskazał, że działania niestandardowe są możliwe do rozważenia w Polsce wyłącznie w warunkach kryzysu. W grę wchodziłoby wówczas wsparcie płynnościowe dla banków komercyjnych.
"Radykalne spowolnienie wzrostu w połączeniu z radykalnym spadkiem dynamiki cen, to są warunki, gdy NBP powinien być może rozważyć wsparcie gospodarki przez działania spoza kanonu naszej polityki pieniężnej w Polsce. Jeśli miałoby coś zmienić się na gorsze, NBP przygotowany jest na to, by we współpracy z rządem i bankami komercyjnymi być może włączyć się we wspieranie gospodarki w warunkach kryzysu. Polska gospodarka jest odporna i mam nadzieję, że tak będzie też w przyszłości" - powiedział.
"Jeśli banki komercyjne zaangażowałyby się, czy miałyby mocniej zaangażować się we wspieranie realnej gospodarki i w dostarczeniu płynności do realnej gospodarki, na przykład przedsiębiorcom, wówczas dla mnie do rozważenia jest wprowadzenie czy uaktywnienie pewnego mechanizmu, który z kolei dostarczałby płynności bankom komercyjnym i tym dostarczycielem płynności mógłby być NBP" - dodał.
Jak wskazał, w grę wchodzi uruchomienie lub też stworzenie warunków zwiększające prawdopodobieństwo uruchomienia operacji repo pomiędzy NBP a bankami komercyjnymi na przykład poprzez zmniejszenie haricutów od zabezpieczeń.
"Mam nadzieję, że takiej potrzeby nie będzie, że gospodarka wykaże się wysokim poziomem adaptacyjnością (...) jeśli w ogóle kryzys do Polski wejdzie" - dodał.
Członek RPP nie spodziewa się istotnych wahań kursu złotego.
"Kurs złotego w tym momencie jest dosyć stabilny, polityka monetarna i fiskalna jest wiarygodna, nie spodziewamy się, by bardziej istotne ruchy w szczególności na kursie eurozłotego miały w najbliższym czasy następować, ale rynek jest rynkiem, kurs jest płynny" - powiedział. (PAP Biznes)
tus/ ana/
