DZIEŃ NA GPW: WIG20 zamknął notowania poniżej minimum z kryzysu w 2009 r.
WIG20 stracił na zamknięciu ponad 13 proc., przebijając tym samym techniczne wsparcie wyznaczone przez minimum z kryzysu 2009 r. Wśród największych spółek spadki sięgały 24 proc., a spośród 140 firm wchodzących łącznie w skład WIG20, mWIG40 i sWIG80 kursy dwudziestu jeden zniżkowały przynajmniej o 20 proc.
Na czwartkowym zamknięciu WIG20 stracił 13,3 proc. do 1.305,73 pkt. i znalazł się najniżej od początku lipca 2003 r. Był to największy dzienny spadek w historii notowań indeksu.
W pierwszej godzinie notowań WIG20 stracił niemal 10 proc. Do godz. 12 wydawało się, że indeks zaczyna odrabiać część strat, jednak po południu powrócił do trendu spadkowego. Decyzja o przeprowadzeniu luzowania ilościowego, którą o 13.45 podał Europejski Bank Centralny, nie wsparła inwestorów, którzy oczekiwali również obniżenia stopy depozytowej. Spadki na GPW przyspieszyły po tym, jak tuż po otwarciu notowań w USA tamtejszy handel został zawieszony z powodu przeceny S&P 500 o 7 proc.
"Sytuacja na GPW jest nieciekawa. Póki co na rynku są bardzo duże emocji a inwestorzy dyskontują szokowe scenariusze. Być może liczyli na silniejszą reakcję ze strony EBC. Póki co decyzje banku centralnego ich nie przekonały i szukają płynności sprzedając akcje. Polska jest elementem globalnego rynku, przez co kierunek naszym indeksom nadają notowania w USA, a tam spadki sięgają 8 proc. WIG20 liczony w dolarze jeszcze przez zakończeniem czwartkowych notowań spadał o 14 proc. Przy udziale zagranicznych inwestorów przekraczającym 60 proc. widać, że ten ruch jest z zagranicy, a krajowi inwestorzy nie są w stanie zatrzymać spadków" - powiedział PAP Biznes dyrektor departamentu doradztwa inwestycyjnego w Noble Securities, Sobiesław Kozłowski.
Dodał, że przy rosnącym wskaźniku zmienności ATR trudno jest wskazywać poziom, na którym spadki mogłyby się zatrzymać, a dalsza przewaga sprzedających mogłaby sprowadzić WIG20 nawet do poziomu 1.000 pkt.
Indeks WIG zniżkował o 12,65 proc. do 37.164,02 pkt., mWIG40 stracił 11,92 proc. i zamknął sesję na poziomie 2.813,32 pkt., a sWIG80 spadł o 10,73 proc., do 9.298,6 pkt.
Obroty na GPW wyniosły 1.340 mln zł, z czego 1.059 mln zł przypadło na spółki z WIG20. Ponad 99,5 proc. obrotów przypadło na walory zniżkujące.
Spadki głównych indeksów europejskich, w tym DAX, wynosiły około 11 proc., a indeksy w USA zniżkowały między 7 a 9 proc. o godz. 17.40.
Liderem spadków w WIG20 było CCC, którego kurs zniżkował o 24,14 proc. Niemal 20 proc. spadły kursy Aliora i Pekao. Relatywnie najlepiej poradziły sobie spółki paliwowe - Orlen i Lotos - oraz telekomunikacyjne - Play i Cyfrowy Polsat. Ich kursy spadły o 6,5-9,1 proc. 15 spółek zakończyło dzień ponad 11 procentowym spadkiem.
Historyczne minima kursów pogłębiły Alior, PGE, PGNiG i Tauron. Do najniższego poziomu przynajmniej od 10 lat spadły notowania KGHM, mBanku, Pekao i Santandera. Wieloletnia minima zanotowały CCC, LPP, PKO BP, Lotos, PZU, Orlen i Cyfrowy Polsat.
Wśród średnich firm z mWIG40 po ponad 30 straciły kursy Ten Square Games oraz Ciech, a po ponad 25 proc. spadły Forte, VRG, i Kruk.
W indeksie małych spółek kursy akcji 50 firm straciły ponad 10 proc. Najwięcej spadły notowania Enter Air - o 29 proc., Cormay - o 25 proc. W górę poszły tylko CP Group - o 10 proc., Elemental Holding - o 2 proc. oraz PBKM - o 0,4 proc.
Największe przeceny akcji dotknęły spółki z sektora leków - indeks sektorowy spadł o 18,7 proc., gier - o 18,6 oraz odzieży - o 17,2 proc.
W ocenie dyrektora departamentu analiz i doradztwa inwestycyjnego DI Xelion, Kamila Cisowskiego, ceny akcji spółek zależnych od poziomu konsumpcji detalicznej idą w dół, ponieważ niektórzy inwestorzy obawiają się zamykania placówek handlowych, tak jak doszło do tego we Włoszech.
Obawy nie mają jednak potwierdzenia w wypowiedziach Ministerstwa Rozwoju. Resort poinformował PAP Biznes, że nie rozważa wprowadzenia nakazu zamykania obiektów handlowych w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. (PAP Biznes)
kk/ tj/