DZIEŃ NA RYNKACH: Na europejskich giełdach indeksy zwyżkują

Na zachodnioeuropejskich giełdach indeksy rosną pomimo słabych wskazań PMI z regionu. Na rynkach pojawiają się opinie, że amerykański Kongres ostatecznie przyjmie pakiet wydatków, co wraz z działaniami Fed mogłoby złagodzić negatywne skutki epidemii koronawirusa dla amerykańskiej gospodarki. Inwestorzy liczą też na dalsze działania stymulujące gospodarki na świecie - podają maklerzy.

Benchmarkowy wskaźnik Stoxx 600 Europe zwyżkuje o 5,3 proc., ale w ciągu ostatniego miesiąca indeks stracił ponad 30 proc. - "skutecznie" wymazując prawie 7 lat zysków.

W USA nie ma na razie porozumienia w negocjacjach amerykańskich partii ws. gospodarczego pakietu stymulującego na czas epidemii koronawirusa, ale nie ustają wysiłki, aby

pakiet pomocy dla gospodarki USA, zaproponowany przez Republikanów, a zablokowany w niedzielę w Senacie przez Demokratów, został jednak przyjęty.

Do tego Rezerwa Federalna USA poinformowała w poniedziałek, że uruchomi zakup nieograniczonej liczby obligacji w celu utrzymania niskich kosztów finansowania zewnętrznego i ustanowi programy zapewniające przepływy kredytowe do korporacji, a także do władz stanowych i lokalnych.

Tymczasem władze europejskich gospodarek poprzez najsurowsze od dziesięcioleci ograniczenia w działaniach firm i gospodarstw domowych próbują desperacko powtrzymać pandemię koronawirusa, w wyniku której zmarło już prawie 17 tys. osób na całym świecie.

Pierwsze opublikowane wskaźniki makro pokazują, że popyt spada w rekordowym tempie, maleje aktywność w przemyśle i usługach, spada zaufanie wśród inwestorów.

Wprawdzie przywódcy rządowi przyrzekli już wprowadzenie ogromnych bodźców dla złagodzenia ciosów zadanych gospodarkom przez epidemię koronawirusa i ochrony miejsc pracy, a banki mocno wspierają swoje gospodarki, to jednak nie zapobiegnie to głębokiej recesji w gospodarce w tym roku.

Opublikowane we wtorek wstępne wskaźniki PMI, m.in. Francji, Niemiec, strefy euro i W.Brytanii nie napawają optymizmem.

PMI w sektorze przemysłowym Francji, przygotowywany przez Markit Economics, wyniósł w III 42,9 pkt. wobec 49,8 pkt. na koniec II, a szacowano 40,6 pkt. W usługach było tylko 29,0 pkt. wobec 52,5 pkt. w II i prognoz na III 40,0 pkt.

W Niemczech PMI w przemyśle w III wyniósł 45,7 pkt. wobec 48,0 pkt. w II i prognoz 29,9 pkt. Bardzo źle jest jednak w usługach - PMI wyniósł w III 34,5 wobec szacunków 43,0 pkt. i notowanych w II 52,5 pkt.

Z kolei PMI za III w strefie euro w przemyśle wyniósł 44,8 wobec 49,2 w II (prognoza 39,0 pkt.), a w usługach tylko 28,4 pkt. wobec 52,6 pkt. w II i prognoz 39,5 pkt. To najniższe wskazania od 1998 r.

W W.Brytanii PMI w przemyśle w III wyniósł zaś 48,0 wobec 51,7 pkt. w II i prognoz 45,0 pkt., a w usługach 35,7 pkt. wobec 53,2 pkt. w II i prognoz 45,0 pkt.

Analitycy wskazują, że dane z tych krajów mogą jednak nie uwzględniać jeszcze pełnego zakresu pogorszenia koniunktury ze względu na sposób, w jaki uderzenie w łańcuchy dostaw zniekształca wyniki.

Jeszcze przed ogłoszeniem danych PMI analitycy Goldman Sachs wskazali, że gospodarka strefy euro może się w II kw. skurczyć o 11 proc.

Z kolei Bloomberg Economics szacuje, że PKB strefy euro skurczy się w I kw. o 3,1 proc., a w II kwartale spadnie o 2,4 proc. Byłby to najmocniejszy spadek PKB w ciągu dwóch kwartałów w historii eurolandu.

"Jedynie jakiś głupi optymista spodziewałby się się czegoś innego podczas obecnego szoku podażowego i popytowego, przed którym stoi gospodarka" - mówi Bert Coljin, starszy ekonomista ING, oceniając wskaźniki PMI.

Taki ponury obraz gospodarki widać na całym świecie, gdzie kraje próbują powstrzymać rozprzestrzenianie się epidemii koronawirusa.

Dyrektor zarządzająca MFW Kristalina Georgieva ostrzegła w poniedziałek, że globalna gospodarka boryka się z kryzysem "przynajmniej tak złym, jak podczas globalnego kryzysu finansowego, albo jeszcze gorszym".

Indeksy giełdowe w Europie - godz. 11.50

(PAP Biznes)

aj/ ana/