DZIEŃ NA RYNKACH: Na europejskich giełdach spadki indeksów

Zachodnioeuropejskie giełdy notują mocne zniżki indeksów. Uwaga inwestorów skupia się na kryzysie zdrowotnym w USA i ocenie wpływu pandemii koronawirusa na świecie na kondycję gospodarek oraz wyniki firm - podają maklerzy.

Benchmarkowy wskaźnik Stoxx 600 Europe traci 3,1 proc. Na minusie są wszystkie sektory.

Zniżkom przewodzą akcje banków, w tym HSBC Holdings i Standard Chartered, które wstrzymały wypłatę dywidendy i wykup akcji własnych.

Kontrakty na indeksy w USA spadają po ponad 2 proc. po tym, jak prezydent USA Donald Trump ocenił w związku z zaostrzająca się epidemią koronawirusa, że najbliższe dwa tygodnie będą "pełne bólu", i zaapelował do Amerykanów o przestrzeganie rządowych wytycznych, które będą obowiązywać minimum do końca kwietnia.

Inwestorzy oceniają końcowe wskaźniki PMI dla sektora przetwórczego w marcu w krajach Europy; z opublikowanych w środę danych wynika, że epidemia koronawirusa mocno uderzyła w firmy w regionie, a optymizm w biznesie spadł do bardzo niskiego poziomu.

We Francji PMI w przemyśle wyniósł w III 43,2 pkt., w Niemczech 45,4 pkt., w strefie euro 44,5 pkt., a w W.Brytanii 47,8 pkt.

Analitycy wskazują, że dane te jeszcze mogą się pogorszyć, bo większość wprowadzanych w regionie środków ograniczających rozprzestrzenianie się epidemii koronawirusa i zamykanie fabryk miały miejsce podczas lub po zebraniu danych do ankiet PMI (12-24 marca).

W większości krajów zanotowano gwałtowne spadki produkcji, nowych zamówień i zakupów, a liczba aktywnych miejsc pracy została mocno ograniczona. Do tego w rekordowym tempie nasilają się ograniczenia po stronie podaży.

Analitycy wskazują, że na najgorsze przygotowują się m.in. europejskie koncerny motoryzacyjne - od Volkswagena, przez PSA Group, Fiata - po Renault SA, które pozamykały w reakcji na epidemię koronawirusa swoje zakłady produkcyjne i autosalony.

"Jest bardzo prawdopodobne, że teraz sprzedaż nowych aut osobowych i ciągników dostanie najmocniejsze uderzenie od 1945 roku" - mówi Juergen Pieper, analityk Bankhaus Metzler.

Na rynku walutowym w środę euro kosztuje 1,0921 USD, niżej o 1,0 proc., brytyjski funt traci 0,5 proc. do 1,2353 USD, a japoński jen jest wyceniany po 107,63 za 1 USD, niżej o 0,1 proc.

Rentowność 10-letnich UST spada o 5 pb do 0,62 proc., a 10-letnich bundów zniżkuje o 3 pb do -0,50 proc.

Ropa WTI na NYMEX tanieje o 1,22 proc. do 20,22 USD.

Chris Bake z firmy traderskiej Viatol ocenia, że w kwietniu popyt na ropę może spaść nawet o 30 mln baryłek dziennie.

"Kluczowe kwestie rynkowe, to stopień zniszczenia popytu na ropę na rynkach i to, że niższe ceny ropy na giełdach nie przekonują niektórych producentów (Rosja, Arabia Saudyjska) do zmniejszenia dostaw" - mówi Bake.

W środę źródła podały, że dostawy ropy przez Saudi Aramco, saudyjską państwową spółkę naftową, przekroczyły 1 kwietnia 12 mln baryłek dziennie, a produkcja rośnie.

Rosja podała, że nie planuje zwiększenia dostaw swojej ropy - ze względu na nadpodaż surowca na rynkach.

Indeksy giełdowe w Europie - godz. 11.40

(PAP Biznes)

aj/ ana/