Przejdź do treści

udostępnij:

Forte przedłuży dwutygodniowy postój produkcji w swoich zakładach (wywiad)

W związku z aktualną sytuacją Fabryka Mebli Forte przedłuży dwutygodniowy postój produkcji i w uzgodnieniu ze związkami chce wprowadzić przynajmniej minimalne wynagrodzenie dla pracowników, którzy pozostają w domu - poinformował PAP Biznes prezes spółki Maciej Formanowicz. Dodał, że spółka pozostaje w kontakcie z bankami, które zgodziły się na przesunięcie terminów spłat kredytów.

"Nasza spółka, podobnie jak pozostali eksporterzy, odczuwa wpływ zatrzymania światowej gospodarki. Sprzedaż w sklepach z meblami została wstrzymana w Europie. My także zatrzymaliśmy produkcję od 23 marca do 6 kwietnia, bo nikt od nas teraz niczego nie kupi, a magazyny są pełne. Realnie patrząc na aktualną sytuację na dwóch tygodniach się nie skończy. Problem ten dotyczy nie tylko grupy Forte, ale całej branży meblarskiej, a także innych producentów dóbr tzw. drugiego wyboru. Do tego dokładają się problemy zatorów płatniczych, bo przestały płynąć pieniądze" - powiedział prezes.

"Należy także pamiętać, że zatrzymanie fabryki nie oznacza, że nie ponosimy teraz żadnych kosztów. Ponosimy koszty ochrony, ogrzewania, energii (głównie opłaty stałe), podatki i opłaty lokalne itd. oraz, a właściwie przede wszystkim, ludzie. W Forte mamy prawie 3,5 tys. pracowników, którzy utrzymują siebie i rodziny z płacy w Forte. To są koszty kilkunastu mln zł miesięcznie. A od połowy marca właściwie nie mamy przychodów. Nie płacą nam nasi odbiorcy, którzy zapowiedzieli, że zapłacą, jak sami dostaną pieniądze ze sprzedaży naszych mebli" - dodał.

Forte ma cztery zakłady produkujące meble i fabrykę płyt wiórowych w Suwalskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Eksport stanowi 85 proc. przychodów Forte. Ponad połowa mebli polskiego producenta trafia do krajów niemieckojęzycznych.

"Jako grupa mamy wysokie zadłużenie, gdyż ostatnio za 700 mln zł wybudowaliśmy fabrykę płyty. Oczywiście jesteśmy w kontakcie z bankami, które zachowuję się najbardziej pragmatycznie i przyzwoicie, terminy spłaty kredytów zostały poodsuwane, ponieważ doskonale rozumieją obecną sytuację i wiedzą, że dziś najważniejsze jest przetrwanie spółki, a spłatą zajmiemy się później" - powiedział Formanowicz.

"Na koniec pierwszego kwartału 2020 roku, pomimo marcowego załamania, wciąż spełnialiśmy nasze kowenanty ustalone w umowach, jednak na kolejne kwartały będziemy musieli zasiąść do rozmów od nowa, ponieważ dziś założenia, które były aktualne na ten rok jeszcze miesiąc temu, stały się nierealne. Jesteśmy w kontakcie z bankami i na bieżąco oceniamy sytuację" - dodał.

Analityk BM mBanku Jakub Szkopek ocenia, że przedłużenie wstrzymania produkcji przez Fabrykę Mebli Forte do końca kwietnia spowoduje 39-proc. spadek obrotów i 50-proc. spadek EBITDA w drugim kwartale 2020 roku. Wówczas wskaźnik dług netto do EBITDA wzrośnie na koniec pierwszego półrocza do 4,4, co oznaczać będzie naruszenie bankowych kowenantów. Nie można wykluczyć, że Forte będzie musiało wówczas sięgnąć po finansowanie zewnętrzne w postaci emisji akcji. Według szacunków analityka dług netto Forte wyniósł na koniec 2019 roku 543 mln zł.

Prezes Forte ma nadzieję na rychłą poprawę sytuacji, ale w przypadku przedłużającego się kryzysu, nie wyklucza żadnego scenariusza, w tym emisji akcji.

"Jeśli ta sytuacja potrwa 3-4 miesiące to wyjdziemy osłabieni, ale wytrzymamy. Jeśli to potrwa pół roku, to z tego żadna firma obronną ręka nie wyjdzie. Na dziś nie planujemy emisji akcji, jednak w celu utrzymania spółki nie wykluczamy żadnego scenariusza. Mam nadzieję, że sytuacja się niedługo poprawi i do końca roku sprzedaż nabierze rozpędu" - powiedział.

"Chciałbym w uzgodnieniu ze związkami wprowadzić w naszej grupie dla wszystkich pracowników szeroko idące ograniczenia płacowe, zapewniając jednak co najmniej obecne wynagrodzenie minimalne dla pracowników, którzy będą musieli pozostać w domach" - dodał.

Płaca minimalna w 2020 roku wynosi 2.600 zł brutto. Formanowicz zapowiedział, że na razie nie planuje jeszcze zwolnień pracowników.

"Jak na razie nie przedłużamy umów czasowych, ale to niewielki udział w całym zatrudnieniu. Jak będzie dalej zależy od sytuacji. Na razie nie planujemy zwolnień, ale przy niestety niedużej w stosunku do potrzeb pomocy państwa, czas na decyzję nie jest zbyt długi" - powiedział.

Formanowicz nie jest zadowolony z propozycji rządu w ramach tzw. tarczy antykryzysowej.

"Negatywnie oceniam propozycje rządu dot. pomocy przedsiębiorcom. Polska przeznacza na walkę z wirusem tylko 2 proc. PKB, podczas gdy Niemcy 20 proc., a USA 15 proc. Niezrozumiałe jest dla mnie różnicowanie małego przedsiębiorcy od dużego. Mała firma ma dostać pełne wsparcie, a duży podmiot tylko 40 proc., podczas gdy on ma do utrzymania duże zakłady, które nawet jak stoją to kosztują. Firmy nie mają środków na wypłatę wynagrodzenia w okresie postoju. Po to płaciliśmy na fundusz gwarantowanych świadczeń pracowniczych, wszystkie składki itp. To jest czas pandemii, czas specjalnych rozwiązań. Państwo powinno zapłacić pracownikom zasiłek za czas postoju.

Według prezesa Forte firmy muszą wyjść z kryzysu nie ze zwiększonym zadłużeniem, ale z potencjałem rozwoju.

Według szacunków przychody grupy Forte wyniosły w 2019 roku 1,176 mld zł, a EBITDA 141 mln zł. Spółka poda raport roczny za ubiegły rok 16 kwietnia.

Ewa Pogodzińska

(PAP Biznes), #FTE

epo/ osz/

Zobacz także: Fabryki Mebli FORTE SA - notowania, wyniki finansowe, dywidendy, wskaźniki, akcjonariat

udostępnij: