Czwartkowa, ostatnia w tym tygodniu, sesja na Wall Street zakończyła się umiarkowanymi zwyżkami. To już kolejny dzień wzrostów, a indeks S&P 500 ma za sobą najlepszy tydzień od 1974 roku. Pozytywny sentyment zapanował na giełdach po tym, jak Fed uruchomił program kredytowy w wysokości 2,3 bln USD.
Dow Jones Industrial na zamknięciu zyskał 286 pkt, czyli 1,22 proc. i wyniósł 23.719,37 pkt.
S&P 500 zyskał 40 pkt, czyli 1,45 proc. i wyniósł 2.789,82 pkt.
Nasdaq Comp. poszedł w górę 63 pkt, czyli 0,77 proc., do 8.153,58 pkt.
„Najważniejsze jest pytanie, kiedy światowa gospodarka ponownie się otworzy i jak szybko to nastąpi” - powiedziała Nancy Davis, główny inwestor Quadratic Capital Management.
"Jest wielu inwestorów, którzy potrzebują sprzedać akcje. Potrzebują zebrać gotówkę i czekali na takie wzrosty przez wiele dni, żeby to zrobić" - dodał Quincy Krosby, główny strateg rynkowy z Prudential Financial.
Główne indeksy zanotowały bardzo udany, chociaż skrócony tydzień. S&P 500 od poniedziałku zyskał już 12,1 proc., co jest dla tego indeksu najlepszym tygodniem od 1974 roku. Dow Jones zyskał w tym tygodniu ponad 12 proc., a Nasdaq 10,6 proc., najmocniej od 2009 roku. W piątek amerykańskie giełdy będą nieczynne.
"To był mocny tydzień dla akcji i prawdopodobnie stały za tym uzasadnione powody. Wiele akcji wydawało się powszechnie, że są wyprzedane, a wtedy jeszcze doszła polityka, z działaniami Fed i z polityką fiskalną" - powiedział Terry Sandven, główny strateg akcji z U.S. Bank Wealth Management.
"Mamy oczywiście sprzyjający sentyment, ale nadal trudno być nam nastawionymi zbyt byczo w sytuacji, gdy nie wiadomo, jak długo potrwa pandemia koronawirusa" - dodał.
Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA wzrosła o 6,606 mln do 16,8 mln. Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 5,5 mln.
Tydzień wcześniej pracę straciło 6,867 mln Amerykanów. To już trzeci tydzień rekordowych wskaźników wzrostu liczby bezrobotnych w USA.
Rekordowo wysoką liczbę nowych bezrobotnych zanotowano w Kalifornii, gdzie pracę straciło 925 tys. Amerykanów. W Georgii zanotowano liczbę bezrobotnych na poziomie 388 tys. W Nowym Jorku pracę straciło 345 tys., w Michigan 385 tys., w Teksasie 314 tys., na Florydzie do 170 tys.
Analitycy wskazują, że liczba wniosków o rejestrację nowych bezrobotnych prawdopodobnie utrzyma się na wysokim poziomie w nadchodzących tygodniach - kolejne stany mogą wydać nakazy pozostania w domach.
Wielu Amerykanów, którzy już stracili pracę, nie dało rady się zarejestrować z powodu przeciążeń na stronach internetowych i łączach telefonicznych urzędów. Zwłaszcza na Florydzie i w Teksasie zgłaszano wiele problemów technicznych ze składaniem wniosku o zasiłek dla bezrobotnych.
Indeks poziomu optymizmu wśród konsumentów amerykańskich, opracowywany przez Uniwersytet Michigan, w kwietniu wyniósł 71 pkt. - podano we wstępnym wyliczeniu. Analitycy szacowali, że wskaźnik wyniesie 75,0 pkt. To największy spadek wskaźnika w historii. Miesiąc wcześniej wskaźnik wyniósł 89,1 pkt.
Ceny produkcji sprzedanej przemysłu PPI w USA w marcu spadły o 0,2 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca, rok do roku wzrosły o 0,7 proc.
Rezerwa Federalna USA uruchomi nowy program pożyczkowy o wartości 2,3 bln USD, który ma zapewnić płynność m.in. małym i średnim przedsiębiorstwom, a także samorządom lokalnym oraz władzom stanowym w obliczu pandemii koronawirusa.
W ramach instrumentu wsparcia płynności dla samorządów Fed zaoferuje 500 mld dolarów pożyczek dla stanów i gmin, przez bezpośredni zakup takiej ilości krótkoterminowych bonów od stanów, a także dużych powiatów i miast.
Program pożyczek dla małego i średniego biznesu zapewni płynność w wysokości ok. 600 mld USD.
Fed zapowiedział też zwiększenie wielkości i zakresu linii kredytowych w wysokości 850 mld USD dla korporacyjnych rynków pierwotnych i wtórnych oraz programu pożyczek opartego na papierach wartościowych zabezpieczonych aktywami.
„Będziemy nadal używać tych mocy w sposób zdecydowany, proaktywny i agresywny, dopóki nie będziemy pewni, że jesteśmy na dobrej drodze do odbicia w gospodarce” - powiedział w czwartek podczas wideokonferencji prezes Fedu Jerome Powell.
Według prezesa FOMC, II kw. będzie bardzo słaby pod względem gospodarczym w USA, ale w II połowie roku można spodziewać się odbicia.
Powell podtrzymał zapewnienie, że Fed utrzyma koszty kredytu na niskim poziomie, dopóki pandemia koronawirusa nie zostanie opanowana.
Demokraci zablokowali w Izbie Reprezentantów ustawę o pomocy dla małych i średnich przedsiębiorstw w wysokości 250 mld USD w ramach pakietu stymulacyjnego dla gospodarki, która przechodzi przez kryzys wywołany pandemią koronawirusa. Demokraci uzasadniają to stwierdzeniem, że proponowana kwota jest zbyt niska. Liderzy Demokratów wnoszą również o 100 mld USD dla służby zdrowia i 150 mld USD dla władz stanowych.
Na zamknięciu sesji w Europie indeks Euro Stoxx 50 wzrósł o 1,46 proc., niemiecki DAX zwyżkował o 2,24 proc., francuski CAC 40 poszedł w górę o 1,44 proc., a brytyjski FTSE 100 zyskał 2,81 proc. Indeks Stoxx Europe 600 poszedł w górę o 0,02 proc.
Ministrowie finansów krajów UE po raz drugi w tym tygodniu próbują wypracować kompromis w sprawie pakietu ratunkowego dla europejskich gospodarek, które zostały uderzone przez kryzys wywołany pandemią koronawirusa.
Brytyjski centralny Bank Anglii (BoE) poinformował w czwartek, że w związku ze skutkami pandemii koronawirusa zgodził się na czasowe finansowanie wydatków państwowych, jeśli rząd nie będzie mógł natychmiast uzyskiwać potrzebnych środków na rynkach pieniężnych.
"W ramach rozwiązania czasowego zapewni to w razie potrzeby szybki dostęp do doraźnego źródła dodatkowej płynności finansowej rządu, by usprawnić jego płatności i wesprzeć prawidłowe funkcjonowanie rynków w okresie zaburzeń spowodowanych koronawirusem" - głosi wspólny komunikat Banku Anglii i brytyjskiego ministerstwa finansów.
Prezes Europejskiego Banku Centralnego Christine Lagarde oceniła w czwartek, że każdy miesiąc blokady gospodarki strefy euro to spadek PKB o 2-3 proc.
Lagarde powiedziała, że rządy muszą się wspierać nawzajem, wskazując, że w wyniku powiązań gospodarczych i finansowych żaden kraj nie może uniknąć szkód tylko dlatego, że kryzys przydarzy się gdzie indziej.
„Jeśli nie wszystkie kraje zostaną wyleczone, inne ucierpią. Solidarność jest bowiem interesem własnym” – powiedziała prezes EBC.
Premier Włoch Giuseppe Conte ostrzegł w czwartek, że Unii Europejskiej grozi realny upadek, jeśli nie otrzyma nowych bodźców na rzecz jej ożywienia. O pilne opracowanie programu pomocy finansowej UE w związku z epidemią zaapelował szef MSZ Luigi Di Maio.
Zamknięcie Włoch i wstrzymanie produkcji z powodu epidemii kosztuje 47 mld euro miesięcznie - taką liczbę podało w czwartek stowarzyszenie na rzecz rozwoju przemysłowego południa kraju, Svimez. Według jego ekspertów PKB spadnie w tym roku o 8,4 proc.
Już 6,9 mln francuskich pracowników z 628 tys. firm znajduje się na częściowym bezrobociu – poinformowała minister pracy Muriel Penicaud. Sektor transportowy ostrzega przez zakłóceniami w łańcuchach dostaw.
Szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) Kristalina Georgiewa powiedziała w czwartek, że nadchodzący kryzys gospodarczy będzie najgłębszym takim załamaniem od wielkiego kryzysu z lat 30. XX wieku, który wybuchł po krachu giełdowym w 1929 roku. (PAP Biznes)
kkr/ pr/