Dług publiczny w '20 wzrośnie do 53,5 proc. PKB; potrzeby pożyczkowe netto wyższe o 180 mld zł - mBank (opinia)
Dług publiczny w 2020 r. wzrośnie do 53,5 proc. PKB, a potrzeby pożyczkowe netto całego sektora finansów publicznych zwiększą się o 180 mld zł - prognozują ekonomiści mBanku. Szacują, że łączna wartość dodatkowego długu wynikającego z rządowej tarczy antykryzysowej, braku wpłaty z tytułu opłaty przekształceniowej OFE na IKE i spadku wpływów podatkowo-składkowych sięga 227 mld zł.
"Przy uwzględnieniu 227 mld zł dodatkowego długu, dług publiczny przebiłby ustawowy limit 55 proc. i wyniósłby 55,6 proc. PKB. Jest to jednak zbyt restrykcyjne założenie – nie uwzględnia bowiem niższych wydatków SFP. Te zazwyczaj są o ok. 2 proc. niższe wobec planów budżetowych (to składałoby się na dług w wysokości 54,9 proc. PKB). Zakładamy jednak, że skala redukcji wydatków będzie większa zarówno ze strony budżetu centralnego, jak i jednostek samorządowych" - napisano w raporcie.
"Ciecia w administracji publicznej zapowiadał już rzecznik rządu, również samorządy zapowiadają znaczące ograniczenia wydatków. Do tego należy dodać jeszcze zysk NBP, który trafi do budżetu państwa (7,4 mld zł). W efekcie szacujemy, że dług publiczny wzrośnie do 53,5 proc. PKB, a potrzeby pożyczkowe netto całego sektora finansów publicznych zwiększą się o 180 mld zł. Dokładając do tego dodatkowe 100 mld z tarczy PFR otrzymujemy 280 mld zł emisji, które będą musiały zostać zaabsorbowane przez rynek" - dodano.
Ekonomiści mBanku szacują, że łączna wartość dodatkowego długu wynikającego z rządowej tarczy antykryzysowej, braku wpłaty z tytułu opłaty przekształceniowej OFE na IKE i spadku wpływów podatkowo-składkowych sięga 227 mld zł.
"Łącznie z wcześniej uchwalonym pakietem, koszty rządowej tarczy antykryzysowej dla sektora finansów publicznych wyniosą 86 mld zł. Podkreślamy słowo +rządowej+, bo obok niej istnieje też tarcza finansowa PFR o wartości 100 mld zł, jednak zadłużenie PFR nie wliczy się do długu publicznego, który jest tutaj w centrum uwagi. (...) Do rachunku utraconych przychodów należy jeszcze dodać brak wpłaty do budżetu w kwocie 9,7 mld zł z tytułu opłaty przekształceniowej OFE na IKE (choć formalnie nie zdecydowano się jeszcze na rezygnację z tego programu, to coraz częściej pojawiają się głosy, że zostanie on odroczony w czasie)" - napisano w raporcie.
"Rachunki te nie uwzględniają jednak spadku wpływów podatkowo-składkowych wynikających z pogorszenia wzrostu gospodarczego, a to one będą miały największy udział w ujemnym saldzie SFP w tym roku. Budżet przygotowywany był przy założeniu 3,7 proc. wzrostu PKB w 2020 roku. Nasz obecny szacunek to -4,2 proc. rdr. Prognozowana przez nas ścieżka PKB implikuje spadek wpływów podatkowo-składkowych o 131 mld zł w całym sektorze finansów publicznych (uwzględnione są tu więc również samorządy lokalne czy FUS). Jest to kwota wynikająca tylko z założenia niższej ścieżki PKB. Należy więc do niej doliczać utracone dochody i wydatki związane z tarczą antykryzysową (86 mld zł). Łączny rachunek to 227 mld zł" - dodano. (PAP Biznes)
pat/ osz/
