Grupa Kęty nie planuje redukcji zatrudnienia, może rezygnować z outsourcingu pracowników
Grupa Kęty nie planuje redukcji zatrudnienia, może jednak rezygnować z outsourcingu pracowników w Segmencie Wyrobów Wyciskanych (SWW) - poinformował podczas telekonferencji prezes spółki Dariusz Mańko.
"W tej chwili nie planujemy ograniczenia zatrudnienia. Jeśli nastąpi kilkunastoprocentowy spadek (sprzedaży - przyp. PAP) w II kw. to dotyka to pewnych wydziałów, gdzie przeszliśmy z systemu czterobrygadowego na trzyzmianowy. Poza tym mamy w Segmencie Wyrobów Wyciskanych około 230 osób z outsourcingu i już ze 100 osobami musieliśmy się niestety pożegnać. Jeśli będzie taka potrzeba, to kolejnym 130 osobom nie przedłużymy kontraktów, żeby z nami współpracowali" - powiedział prezes.
Na koniec 2019 roku Grupa Kęty zatrudniała 5.300 osób.
Grupa podała w środę, że spodziewa się kilku – kilkunastoprocentowych redukcji skali sprzedaży w Segmencie Wyrobów Wyciskanych i Segmencie Systemów Aluminiowych w II i III kwartale 2020 roku, przy zgodnej z planowaną skalą działalności Segmentu Opakowań Giętkich. Wpływ tych założeń nie powoduje jednak odchyleń w zakresie podstawowych parametrów prognozy na rok 2020 obejmujących zysk operacyjny, EBITDA czy netto grupy kapitałowej powyżej 10 proc.
"Bardzo trudno jest prognozować, bo zmienność jest ogromna. Kierunkowo uważamy, że w przypadku surowców trend spadkowy, który już ponad rok obserwujemy, zacznie wyhamowywać (...) i na najbliższy okres zakładamy stabilizację. Od strony operacyjnej rzeczywiście nasze przewidywania na koniec marca nieco się przesunęły na kolejne miesiące i planujemy, że II i III kwartał to mogą być kwartały, w których może wystąpić presja rynkowa na obniżenie wolumenów i presja na marże może wystąpić. Mówimy o ograniczeniach od kilku do kilkunastu procent i myślimy głównie o obszarze aluminiowym, czyli SWW i SSA. W przypadku Segmentu Opakowań Giętkich założenia być może będą mogły być zrealizowane" - powiedział w czwartek członek zarządu spółki Rafał Warpechowski.
"Jeżeli sprawdzi się ten scenariusz, który sobie zakładamy, czyli przejściowe ograniczenie skali naszej działalności, to wydaje się, że bardzo dobry I kwartał, ograniczenia w II i III kwartale i odreagowanie, powrót do założeń zgodnych z naszymi planami w IV kwartale, pozwoliłyby jednak utrzymać naszą roczną prognozę. Szacujemy, że odchylenia nie przekroczą 10 proc. Przy tak dużej zmienności uznaliśmy, że nie jest to przesłanka, żeby tę prognozę korygować" - dodał.
Grupa przewiduje, że w 2020 roku osiągnie 294 mln zł zysku netto wobec 295,4 mln zł w 2019 roku. Skonsolidowany zysk z działalności operacyjnej ma wynieść w 2020 roku 389 mln zł wobec 385 mln zł. EBITDA ma wzrosnąć w 2020 roku do 535 mln zł z 523,1 mln zł. Prognoza przychodów grupy na 2020 rok zakłada wzrost o 3 proc. do 3,314 mld zł.
Warpechowski zapowiedział, że Grupa Kęty nie planuje wystąpienia o pomoc rządową w Polsce, gdyż nie spełnia kryterium spadku przychodów. Występuje jednak o takie wsparcie za granicą.
Dodał, że po ograniczeniu produkcji od 19 marca do 14 kwietnia przez słoweńską spółkę SWW Grupa Kęty będzie wnioskować o pomoc rządu poniżej 1 mln zł. Natomiast w Belgii i Wielkiej Brytanii spółki zależne SSA otrzymują wsparcie rządowe rzędu 200 tys. zł miesięcznie.
(PAP Biznes), #KTY
epo/ osz/
