DZIEŃ NA RYNKACH: Kontrakty na indeksy w USA idą w dół, dolar mocniejszy
Notowania kontraktów na amerykańskie indeksy giełdowe sugerują spadkowe otwarcie na Wall Street, a giełdy w zachodniej Europie notują w poniedziałek spore zniżki. Inwestorzy są ostrożni w obliczu ponownego wzrostu napięć geopolitycznych na linii USA-Chiny. Dolar się umacnia, tanieje ropa, rosną ceny metali szlachetnych.
Kontrakty na S&P 500, DJI i Nasdaq tracą 0,5-0,9 proc.
W Europie Stoxx 600 Europe zniżkuje o 2,4 proc., a wszystkie 19 branżowych indeksów notowanych jest pod kreską.
Na rynku walutowym dolar umacnia się do głównych walut rynków rozwiniętych. Indeks dolara DXY rośnie o 0,3 proc.
EUR/USD spada o 0,4 proc. do 1,094, GBP/USD idzie w dół 0,5 proc, do 1,244, a USD/JPY spada o 0,1 proc. do do 106,8.
Rentowność 10-letnich UST spada o 1 pb do 0,60 proc., 10-letnich bundów rośnie o 3 pb do -0,55 proc.
Złoto zyskuje ok. 1 proc. i kosztuje 1.717 USD za uncję.
Miedź na Comex w N. Jorku traci 0,3 proc. do 2,30 USD za funt.
Na całym świecie liczba wykrytych przypadków COVID-19 wzrosła już do 3,56 mln, liczba zgonów wynosi niemal 250 tys., a wyzdrowień 1,15 mln.
W handlu przedsesyjnym wyraźnie, ok. 10 proc., tracą akcje linii lotniczych. Znany inwestor Warren Buffet poinformował w weekend, że jego fundusz Berkshire Hathaway pozbył się akcji 4 amerykańskich przewoźników (Delta, American, United i Southwest) z uwagi na epidemię koronawirusa.
Uwagę rynków finansowych, oprócz procesu otwierania gospodarek w zw. z globalną epidemią, coraz bardziej przykuwa ponowny wzrost napięcia na linii Pekin-Waszyngton.
Sekretarz stanu USA Mike Pompeo powiedział w niedzielę, że jest wiele dowodów na to, że koronawirus pochodzi z laboratorium w chińskim Wuhan. Wcześniej w ubiegłym tygodniu wysocy przedstawiciele Białego Domu zapowiedzieli, że Chiny poniosą odpowiedzialność za pandemię, a prezydent Donald Trump zasugerował nałożenie na Państwo Środka kolejnych ceł.
W kalendarzu makroekonomicznym dla USA na godz. 16.00 przewidziano publikację wskaźnika zamówień w przemyśle za kwiecień i końcowy odczyt zamówień na dobra trwałe za marzec.
Dalsza część tygodnia upłynie na oczekiwaniu na piątkowy raport payrolls za kwiecień, kiedy ok. 20 mln Amerykanów straciło pracę.
Wcześniej, we wtorek, w Europie w centrum zainteresowania najdzie się wyrok niemieckiego Federalnego Trybunału Konstytucyjnego, który ma wydać orzeczenie ws. legalności uczestnictwa Niemiec w programie skupu obligacji rządowych (PSPP) EBC. Z kolei w czwartek Komisja Europejska przedstawi nowe projekcje makro dla krajów UE.
W Europie mocno traci w poniedziałek sektor spółek motoryzacyjnych i producentów części dla tej branży, w reakcji na komentarze niemieckiego ministra finansów Olafa Scholza, że rząd Niemiec zdecyduje o planie pomocy dla branży najwcześniej pod koniec maja.
Inwestorzy zapoznali się przed południem z rekordowo niskimi wskaźnikami PMI dla przemysłu w krajach Europy.
W IV PMI w przemyśle Hiszpanii wyniósł 30,8 pkt., najniżej od XII 2008 r. We Włoszech zanotowano 31,1 pkt., we Francji 31,5 pkt., w Niemczech 34,5 pkt., a w strefie euro 33,4 pkt.
Na rynku ropy naftowej kolejna sesja o podwyższonej zmienności, po 17- i 23-proc. wzrostach w ubiegłym tygodniu kontraktów na WTI i Brent.
Baryłka ropy WTI na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 19,1 USD (dostawy na czerwiec), po zniżce ceny o 3 proc., choć w trakcie sesji traciła nawet 8 proc.
Ropa Brent w dostawach na lipiec na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 26,2 USD za baryłkę, niżej o 0,9 proc. (PAP Biznes)
tus/ asa/
