PKB UE w '20 zmniejszy się o 7,4 proc., a deficyt gg wzrośnie do 8,5 proc. - wiosenne prognozy KE (opis)
Należy spodziewać się spadku PKB w Unii Europejskiej w 2020 roku o 7,4 proc. - wynika z wiosennych szacunków Komisji Europejskiej. Prognoza zakłada też wzrost deficytu general government do 8,5 proc. PKB w 2020 roku, z 0,6 proc. PKB w 2019 r. Według KE, odradzanie się gospodarki po kryzysie wywołanym pandemią będzie stopniowe.
"Należy spodziewać się skurczenia się PKB w Unii Europejskiej o 7,4 proc w tym roku, spadku znacznie głębszego niż miało to miejsce podczas światowego kryzysu finansowego w 2009 roku, i odbicia w 2021 roku jedynie o 6 proc." - napisano.
Jak wskazują autorzy, liczba zatrudnionych w 2021 roku w UE będzie średnio o 1 proc. poniżej poziomu zanotowanego w 2019 roku. Co wraz z inwestycjami niższymi o 7 proc. w stosunku do jesiennej prognozy stwarza obraz stopniowego odradzania się gospodarki.
"Niższe zatrudnienie i inwestycje zmniejszają produkt potencjalny, podczas gdy wysoka niepewność dotycząca pracy, dochodów i sprzedaży będą przez jakiś czas obniżały popyt. To sugeruje, jedynie stopniowe odbicie gospodarki (w kształcie liter 'U')" - dodano.
Prognoza Komisji Europejskiej opiera się na założeniach, że obostrzenia nałożone przez rządy państw w celu opanowania pandemii będą stopniowo znoszone, sama pandemia pozostanie pod kontrolą, a działania fiskalne i monetarne państw oraz UE będą efektywne w szybkim amortyzowaniu skutków kryzysu.
Komisja Europejska oczekuje, że wszystkie składowe popytu spadną w 2020 r., za wyjątkiem konsumpcji sektora instytucji publicznych oraz inwestycji publicznych.
"Konsumpcja prywatna, która była przez kilka lat kręgosłupem wzrostu gospodarczego w Europie, spadnie o ok. 9 proc. zarówno w strefie euro, jak i w całej Unii w tym roku. Przewiduje się, że ten gwałtowny spadek będzie skoncentrowany przede wszystkim w obecnym kwartale, ze względu na to, że brak możliwości wydawania pieniędzy wymusza oszczędzanie. Dlatego też, oczekuje się szybkiego odbicia w momencie rozluźnienia obostrzeń" - napisano w prognozie.
"Jednakże ożywienie będzie niekompletne. Z tyłu zostaną wydatki na podróże i usługi rekreacyjne, ponieważ restrykcje w tych obszarach mogą trwać dłużej. Ponadto, wdrażane działania fiskalne mające na celu ochronę miejsc pracy raczej będą zmniejszać, niż zapobiegną spadkowi siły nabywczej gospodarstw domowych w tym roku" - dodano.
Autorzy prognozy spodziewają się, że w 2021 r. dynamika inwestycji w całej UE przekroczy lekko 10 proc., a porównując do prognoz z jesieni 2019 r. niedobór w inwestycjach wyniesie blisko 850 mld euro w cenach obecnych lub 6 proc. PKB Unii Europejskiej.
Komisja spodziewa się wzrostu bezrobocia w strefie euro o około 2 pkt. proc. w 2020 r.
"Należy spodziewać się, że bezrobocie w strefie euro wzrośnie z 7,5 proc. w zeszłym roku, najniższego od ponad dekady, do około 9,5 proc. w tym roku, żeby obniżyć się w kolejnym roku pozostając w 2021 r. dużo powyżej poziomu sprzed pandemii" - napisano.
Komisja zaznaczyła, że spodziewa się bardzo różnego wzrostu poziomu bezrobocia w poszczególnych państwach, w zależności od rozmiarów wprowadzanych przez nie pakietów pomocowych oraz struktury zatrudnienia.
Według autorów raportu, deflacyjny charakter obecnego kryzysu będzie powodował utrzymanie inflacji HICP na poziomie 0,2 proc. w 2020 r., po którym nastąpi wzrost do 1,1 proc. w 2021 r.
W 2020 r. nastąpi wzrost deficytu sektora instytucji rządowych i samorządowych (general government).
"Łączny deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych wzrośnie z 0,6 proc. PKB w 2019 r. do 8,5 proc. zarówno w Unii Europejskiej, jak i strefie euro. Ten gwałtowny wzrost odzwierciedla działanie automatycznych stabilizatorów, jak i działań fiskalnych. W 2021 roku nominalny deficyt spadnie do 3,5 proc. PKB obydwu stref, w związku ożywieniem gospodarczym i zmniejszeniem obostrzeń ogłoszonych ze względu na pandemię" - napisali autorzy prognozy.
Jak dodali, dług sektora instytucji rządowych i samorządowych w relacji do PKB w 2020 r. wzrośnie do około 103 proc., po czym spadnie o 4 pkt. proc. w 2021 r.
Autorzy podkreślili, że ryzyka dla prognozy pozostają ponadprzeciętnie wysokie i przeważają w dół. Największym problemem pozostaje niepewność co do długości trwania pandemii, jej dłuższe trwanie może oznaczać przedłużenie restrykcji i opóźnić nadejście ożywienia gospodarczego. Podobne ryzyko będzie stanowiła kolejna fala zachorowań.
W skali światowej, w raporcie wskazano zagrożenie płynące z potencjalnych zmian w globalnych łańcuchach wartości i w podejściu do współpracy międzynarodowej, co zaszkodziłoby szczególnie gospodarkom takim jak Unia Europejska. (PAP Biznes)
luk/ stk/ pat/ ana/
