Grupa Ferro planuje ograniczyć inwestycje w 2020 roku, które pierwotnie były planowane na poziomie 10 mln zł - poinformował podczas wideokonferencji prezes spółki Wojciech Gątkiewicz.
"Połowę zaplanowanego CAPEX-u poniesiemy na pewno, gdyż nie wszystkie inwestycje zamroziliśmy. Projekty udoskonalające działalność fabryki ze Znojmo były realizowane w pierwszym kwartale i są realizowane w drugi kwartale, z tego się nie wycofamy. Jeżeli będziemy widzieli trend pozytywny, jeśli chodzi o obroty i funkcjonowanie rynku, to będziemy stopniowo odmrażać te inwestycje, które zatrzymaliśmy i pewnie, gdzieś na poziomie 80-85 proc. zaplanowanych środków wylądujemy. Wszystko zależy od ogólnej sytuacji" - powiedział prezes.
Grupa Ferro zajmuje się produkcją i sprzedażą armatury sanitarnej, instalacyjnej i grzewczej oraz wyposażenia sanitarnego pod własną marką, a także pod markami klientów. Produkty grupy, które są wytwarzane w czeskim Znojmo, trafiają do 30 krajów. Część produkcji jest także zlecana w Chinach.
Gątkiewicz poinformował, że wpływ pandemii na działalność grupy wydaje się ograniczony.
"Wpływ aktualnej sytuacji na naszą działalność nie jest tak znaczący, jak można się było spodziewać" - powiedział.
Dodał, że grupa nie rezygnuje z aktualnej strategii i zakładanych celów.
Strategii Ferro na lata 2019-2023 zakłada zwiększanie przychodów grupy średniorocznie o około 11 proc. do 700 mln zł w 2023 roku. Średnioroczny wzrost EBITDA ma wynieść około 10 proc. do 90 mln zł w 2023 roku.
W pierwszym kwartale 2020 roku skonsolidowane przychody wzrosły o 14 proc. do 124,8 mln zł. EBITDA zwiększyła się o 17 proc. do 21,8 mln zł.
W 2019 roku przychody grupy wzrosły o 11 proc. do 451,3 mln zł, a EBITDA o 17 proc. do 66,9 mln zł.
(PAP Biznes), #FROepo/ osz/
