TYDZIEŃ W KRAJU: PMI, rynek obligacji, koronawirus | StrefaInwestorow.pl
Obrazek użytkownika Wiadomości
01 cze 2020, 06:31

TYDZIEŃ W KRAJU: PMI, rynek obligacji, koronawirus

Po bogatym w wydarzenia poprzednim tygodniu, nadchodzące dni przyniosą mniejszą liczbą informacji z gospodarki i spółek notowanych na GPW. W poniedziałek firma Markit opublikuje wskaźnik PMI dla krajowego przemysłu. Inwestorzy powinni też liczyć się z kolejną emisją obligacji ze strony Polskiego Funduszu Rozwoju. Przez cały tydzień będą też śledzić statystyki opisujące epidemię koronawirusa.

Ankietowani przez PAP Biznes ekonomiści oczekują wzrostu wskaźnika PMI z najniższego w historii badania poziomu 31,9 pkt., do 35,7 pkt. Tym samym zachowanie wskaźnika ma być zgodne ze schematami widocznymi w gospodarkach wysokorozwiniętych - po głębokim spadku w kwietniu, odczyt majowy przynosi odbicie, ale w dalszym ciągu PMI znajduje się głęboko poniżej poziomu równowagi na poziomie 50 pkt. W przypadku PMI obrazującego koniunkturę w krajowym przemyśle, wskaźnik po raz ostatni znajdował się powyżej 50 pkt. w październiku 2018 roku.

Inwestorzy mogą w nadchodzącym oczekiwać kolejnej emisji obligacji ze strony Polskiego Funduszu Rozwoju. W piątek PFR poinformował, że w ramach programów pomocowych w związku z epidemią koronawirusa rozdysponował już 40,76 mld zł. Z emisji obligacji, dzięki którym PFR finansuje pomoc dla firm, pozyskał dotychczas 50 mld zł, co sugeruje, że kapitał, którym dysponuje, wyczerpią się w nadchodzącym tygodniu. Warunki na rynku dla emitentów wydają się korzystne - po niespodziewanej obniżce stóp przez RPP, rentowności krajowych obligacji spadły do najniższych poziomów w historii. W perspektywie tygodnia obniżyły się o 40 pb dla obligacji 2-letnich do 0,14 proc., w przypadku obligacji 5-letnich spadły o 32 pb do 0,96 proc. i dla obligacji 10-letnich zniżkowały o 25 pb do 1,17 proc. Dodatkowo Ministerstwo Finansów zapowiedziało, że w czerwcu nie planuje aukcji sprzedaży obligacji, a jedynie dwie aukcje zmiany.

Przez cały tydzień inwestorzy śledzić też będą postępy w walce z epidemią koronawirusa. Dane za poprzedni tydzień wskazują, że średnia dzienna liczba nowych zakażeń spadła do 356, wobec 394 w poprzednim tygodniu. Tempo wzrostu łącznej liczby zarażeń spadło z 2,0 proc. przed dwoma tygodniami do 1,6 proc. w minionym tygodniu. W niedzielę liczba wykrytych nowych przypadków była najniższa od 30 marca, a przyrost ogólnej liczby zakażeń - najniższy od początku epidemii. W dalszym ciągu nie doszło jednak do przełomu, jakim byłby trwały spadek liczby nowych zakażeń i wejście w trend spadkowy liczby aktywnych przypadków. Jednak z punktu widzenia strategii odmrażania gospodarki przyjętej przez rząd, tylko pogorszenie sytuacji epidemicznej mogłoby spowodować odejście od kolejnych etapów zdejmowania ograniczeń. W minionym weekend rozgrywki wznowiła piłkarska Ekstraklasa, zniesiony został limit klientów w sklepach, a w najbliższych dniach do pracy powrócą m.in kina i kluby fitness.

Wydaje się, że stan epidemii w Polsce nie ma na tym etapie istotne znaczenia dla decyzji podejmowanych przez inwestorów - o tym decydują nastroje panujące na rynkach bazowych. A te sprzyjały w ostatnim czasie aktywom uważanym za ryzykowne. W minionym tygodniu indeks S&P 500 po raz pierwszy od dwóch miesięcy przekroczył poziom 3 tys. pkt., a maj był najlepszym miesiące w historii rynku ropy naftowej, ze wzrostem notowań gatunku WTI o niemal 90 proc. Ta fala uniosła w górę także notowania krajowych akcji - indeks WIG zakończył poprzedni tydzień wzrostem o niemal 5 proc., a WIG20 zyskał niemal 6 proc. W obydwu wypadkach były to najlepsze wyniki od pierwszej połowy kwietnia, a indeksy zakończyły trwającą niemal miesiące konsolidację wybiciem w górę. Dobrą passę kontynuują także mniejsze spółki - sWIG80 zakończył na plusie 9 kolejny tydzień. Do osiągnięcia tegorocznego maksimum sprzed kryzysu związanego z epidemią, indeks małych spółek potrzebuje wzrostu o niecałe 6 proc. W nadchodzącym tygodniu inwestorzy będą musieli odpowiedzieć sobie na pytanie czy perspektywy firm są dziś tak samo dobre, jak były przed trzema miesiącami.

*****************

UBIEGŁY TYDZIEŃ

Rada Polityki Pieniężnej na czwartkowym posiedzeniu obniżyła referencyjną stopę procentową o 40 pb do 0,10 proc. w skali rocznej. Stopę lombardową obniżono o 50 pb. do 0,50 proc. Stopę depozytową utrzymano na poziomie 0,0 proc. Rynek nie spodziewał się zmian stóp.

"Poluzowanie polityki pieniężnej NBP łagodzi negatywne skutki pandemii, ograniczając skalę spadku aktywności gospodarczej oraz wspierając dochody gospodarstw domowych i firm. W efekcie, przyczynia się do ograniczenia spadku zatrudnienia oraz pogorszenia sytuacji finansowej firm, oddziałując w kierunku szybszego ożywienia gospodarczego po zakończeniu pandemii. Działania NBP ograniczają ryzyko obniżenia się inflacji poniżej celu inflacyjnego NBP w średnim okresie oraz – poprzez pozytywny wpływ na sytuację finansową kredytobiorców – oddziałują w kierunku wzmocnienia stabilności systemu finansowego" - napisano w komunikacie po posiedzeniu rady.

W zgodnej opinii analityków kolejna, trzecia już w tym roku obniżka stóp procentowych, mocno uderzy w zyski sektora banków i będzie szczególnie kłopotliwa dla mniejszych banków i SKOK-ów.

"Decyzja RPP z pewnością będzie miała większy wpływ niż wcześniejsze obniżki o 100 bps" - powiedziała analityczka Haitong Banku Marta Czajkowska-Bałdyga wskazując, że oprocentowanie depozytów jest już bliskie zera, a takie cięcia w biznesie finansów konsumenckich wywierają presję na bilanse banków. "Ucierpieć mogą te banki, które nie radziły sobie przy wyższych stopach procentowych, zwłaszcza małe banki, banki spółdzielcze i SKOK-i. Możliwe, że aktywność Bankowego Funduszu Gwarancyjnego się zwiększy" - powiedziała.

Ekonomiści szeroko komentowali również brak konferencji prasowej po posiedzeniu RPP, co w czasach epidemii koronawirusa stało się standardem.

"Brak komunikacji Rady z rynkami i uczestnikami życia gospodarczego oraz mylne wypowiedzi członków RPP, niespójne z ich późniejszymi decyzjami, uniemożliwiają rzetelną ocenę perspektyw polityki monetarnej i niszczą wiarygodność banku centralnego. W czasach kryzysu konieczne są zdecydowane działania, jednak równie ważna jest komunikacja. Tymczasem od marca RPP nie organizuje konferencji po posiedzeniu, sprawozdań z posiedzenia, a także NBP nie opublikował prognoz wskazujących na ocenę wpływu pandemii na gospodarkę i inflację. Bez tego nie ma możliwości oceny funkcji reakcji Rady" - ocenili ekonomiści Banku Millennium.

GUS poinformował, że Produkt Krajowy Brutto w I kwartale 2020 r. wzrósł o 2,0 proc. w ujęciu rocznym w porównaniu ze wzrostem o 3,2 proc. w IV kwartale 2019 r. Wcześniej GUS podał w szacunkach flash, że w I kwartale rdr PKB wzrósł o 1,9 proc. Z danych wynika, że inwestycje w I kwartale wzrosły o 0,9 proc. rdr, konsumpcja prywatna wzrosła o 1,2 proc., zaś popyt krajowy wzrósł o 1,7 proc. rdr. Ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes spodziewali się, że w I kw. inwestycje wzrosły o 3,0 proc., konsumpcja prywatna wzrosła o 1,5 proc., zaś popyt krajowy wzrósł o 1,4 proc. rdr.

W szacunku flash GUS oszacował, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w maju 2020 r. wzrosły o 2,9 proc. w porównaniu do zeszłego roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadły o 0,2 proc. Ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes prognozowali, że ceny towarów i usług w maju wzrosły rdr o 3,0 proc., zaś mdm spadły o 0,1 proc. W kwietniu wskaźnik CPI wyniósł odpowiednio: 3,4 proc. rdr i -0,1 proc. mdm.

Agencja Moody's obniżyła prognozę dynamiki PKB Polski w 2020 r. do -3,8 proc. z -2,0 proc., a w 2021 oczekuje 4-proc. wzrostu wobec 3,4 proc. poprzednio. Na podobną zmianę prognoz zdecydowała się także agencja Fitch: obniżyła prognozę dynamiki PKB w 2020 r. do -3,2 proc. z -1,7 proc. szacowanego pod koniec kwietnia. Na 2021 r. agencja podwyższyła szacunek tempa wzrostu PKB Polski do 4,5 proc. rdr z 4,3 proc.

Narodowy Bank Polski odkupił na środowym przetargu 4 serie obligacji za 14,3 mld zł, w tym 1 serię obligacji rządowych za 50 mln zł, a także obligacje BGK za 8 mld zł i Polskiego Funduszu Rozwoju za 6,3 mld zł. Przed przetargiem NBP zadeklarował odkup za maksymalnie 15 mld zł. Był to siódmy przetarg skupu obligacji NBP. Do tej pory NBP zebrał z rynku papiery w sumie za 85,4 mld zł, z czego 50,3 mld zł obligacji rządowych i 35,1 mld zł gwarantowanych przez Skarb Państwa obligacji PFR i BGK. NBP poinformował także o zamiarze przeprowadzenia dwóch przetargów odkupu obligacji w czerwcu - 10 i 24 czerwca. Harmonogram operacji otwartego rynku NBP na czerwiec przewiduje regularne emisje 7-dniowych bonów, bank zastrzegł także, że jeżeli uzna to za konieczne to będzie przeprowadzał operacje repo.

Stopa bezrobocia w kwietniu 2020 r. wyniosła 5,8 proc. wobec 5,4 proc. w marcu - podał Główny Urząd Statystyczny. Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy wyniosła w kwietniu 965,8 tys. wobec 909,4 tys. osób w marcu.

Deficyt budżetu państwa po kwietniu 2020 r. wyniósł 18,9 mld zł wobec 9,4 mld deficytu po marcu - poinformował resort finansów. Jak wynika z danych MF, po kwietniu dochody wyniosły 129.639,8 mln zł, a wydatki 148.522,7 mln zł.

Według NBP podaż pieniądza (M3) w kwietniu wzrosła o 14 proc. w ujęciu rocznym, do 1.673.139,1 mln zł. W ujęciu miesięcznym podaż pieniądza wzrosła o 2,7 proc.(PAP Biznes)

tj/

Śledź Strefę Inwestorów w Google News

Ostatnie wiadomości