Wpływ spadku sprzedaży opon może być odczuwalny w przyszłym roku, ale nie zaburzy to wzrostowej ścieżki sprzedaży grupy - ocenił w rozmowie z PAP Biznes Maciej Jasiewicz, wiceprezes Grupy Recykl, działającej na rynku przetwarzania odpadów ze zużytych opon. Nowe produkty, jak dodatek do mieszanek mineralno-asfaltowych SMA, czy puder gumowy, mają przyczynić się do zwiększenia skali przychodów.
Zdaniem wiceprezesa, rynek, na którym działa grupa, odbudowuje się i wraca do normalnych poziomów.
"Obecnie najtrudniej odbudować rynek wschodni. Dużo sprzedajemy na Ukrainę, powoli wraca sprzedaż do Rosji, ale Białoruś cały czas stoi i będzie tak przynajmniej przez cały czerwiec. Jeśli chodzi o zachód – firmy kilka tygodni temu wróciły do normalnej sprzedaży i teraz zapotrzebowanie na granulaty jest na stałych poziomach. Obsługujemy też nowy rynek – Skandynawię, mamy dużo odbiorców z Czech, Słowacji, Węgier – to są klienci, którzy najkrócej wstrzymywali odbiory" - powiedział Jasiewicz.
W jego ocenie, spadek sprzedaży opon na razie nie ma wpływu na działalność grupy, ale będzie on odczuwalny w przyszłym roku.
"Ta gałąź przychodów – z tytułu wykonywania odzysku i recyklingu - mocno rosła w ostatnich latach. W 2020 r. uzyskamy wysokie wzrosty, ale w 2021 r. skala przychodów może być niższa, bo obowiązek odzysku będzie mniejszy. W tym roku wykonujemy obowiązek z 2019 r., więc tegoroczne wyniki to odzwierciedlenie ubiegłorocznej bardzo wysokiej sprzedaży, natomiast w 2021 r. będziemy wykonywali obowiązek za 2020 r., gdzie już po pierwszym kwartale widzimy, że nastąpił spadek. Drugi kwartał też nie jest na najwyższym poziomie, ale już zaczyna to normalnie funkcjonować - odbiory opon mamy na stałym poziomie, podczas gdy w marcu-kwietniu zleceń było znacznie mniej" - dodał wiceprezes.
Zgodnie z prawem, odzyskowi musi zostać poddane 75 proc. opon wprowadzonych na rynek.
"Co ważne, usługi odzysku i recyklingu nie są kluczowym segmentem w grupie. W 2019 roku stanowiły około 12 proc. przychodów, więc pewien spadek nie powinien zaburzyć wieloletniej wzrostowej ścieżki sprzedaży. Ale mamy czas, by się przygotować i wprowadzić nowe produkty, by przychody, które będą niższe w jednym segmencie, mogły być nadrobione w innym" - powiedział.
Zdaniem Jasiewicza, pomimo spadku sprzedaży opon w pierwszym kwartale, nadal występuje nadpodaż surowca na rynku. Pozwala to optymalizować koszty związane z pozyskaniem surowca, ale mimo wszystko i tak grupa przyjmuje dużo mniej zużytych opon niż mogłaby przerobić. Wiceprezes ocenia, że muszą pojawić się nowe rynki zbytu produktów porecyklingowych.
"Coraz częściej pojawia się pytanie o nowe rynki, które mogą wchłonąć produkty pochodzące z procesu recyklingu opon, jak np. pyły, pudry i mączka gumowa. Myślimy o rynkach, które tak jak w Polsce wchłoną kilkanaście tys. ton produktu rocznie, a w skali całej Europy jeszcze więcej. Myślimy też o nowych kierunkach zastosowań, o których kilka lat temu nie myśleliśmy, rozbudowujemy portfolio produktów, by dywersyfikować przychody" - dodał wiceprezes.
W połowie maja grupa przedstawiła wyniki za pierwszy kwartał - sprzedaż wzrosła o 21 proc. rdr do 15,1 mln zł, a wynik EBITDA o 63 proc. do 3,8 mln zł. Zysk netto wyniósł blisko 1 mln zł (co oznacza wzrost o 89 proc. rdr).
"Jesteśmy zadowoleni z wyników za pierwszy kwartał, ale w związku z oddaniem zakładu w Chełmie spodziewaliśmy się, że będą jeszcze lepsze. Podtrzymujemy jednak to, co zakładaliśmy, czyli w skali roku przerób ok. 35 tys. ton opon tylko w tym zakładzie, a w całej Grupie powinniśmy przerobić/poddać recyklingowi ponad 100 tys. ton zużytych opon" - powiedział Jasiewicz.
Uruchomienie zakładu w Chełmie nastąpiło pod koniec 2019 r. Zamknięcie całości inwestycji planowane jest w trzecim kwartale, wtedy też mają rozpocząć się testy produkcyjne dodatku do mieszanek mineralno-asfaltowych SMA, który grupa chce wprowadzić na rynek w czwartym kwartale.
„Zakład jest także wyposażony w linię do produkcji pudru gumowego – myślę, że w czerwcu będą miały miejsce pierwsze próby laboratoryjne u klientów z wykorzystaniem tego nowego materiału, a w trzecim, czwartym kwartale powinien się pojawić w sprzedaży" - dodał wiceprezes.
Grupa spodziewa się, że od 2021, 2022 r. z samego zakładu w Chełmie, dzięki nowym produktom, będzie uzyskiwać kilkanaście milionów złotych przychodów więcej w skali roku. Do wzrostu przychodów ma przyczynić się także spółka celowa Rekoplast Kompozyt, która zajmuje się produkcją mat izolacyjnych wykorzystywanych w różnych segmentach.
"Spółka jeszcze nie osiągnęła punktu rentowności, ale w tym roku, w czwartym kwartale, po uzyskaniu wszystkich wymaganych atestów i aprobat technicznych, powinna już generować zyski i w perspektywie kilku lat będzie bardzo istotnym czynnikiem wzrostowym dla całej grupy" - powiedział Jasiewicz.
Dodał, że ok. 2/3 generowanych przychodów to te z tytułu sprzedaży produktów porecyklingowych i grupa nie chce rezygnować z podstawowej działalności, bo dzięki niej może sobie pozwolić na to, by rozwijać nowe produkty.
"Nie mamy planów dotyczących akwizycji - rynek jest co prawda mocno rozproszony, ale po uruchomieniu naszego nowego zakładu w Chełmie - zrównoważony, żeby nie powiedzieć nasycony, a przejmowanie konkurencji wiązałoby się z wyzwaniami organizacyjnymi. Wolimy rozwijać się organicznie, stawiając na nowe rozwiązania i technologie" - powiedział wiceprezes.
Grupa nie rezygnuje natomiast z planów przeniesienia notowań na główny parkiet.
"Musimy tylko osiągnąć odpowiedni poziom kapitalizacji. Są to plany raczej krótkoterminowe, niż długoterminowe – na pewno z nich nie rezygnujemy" - dodał wiceprezes.
Obecnie kapitalizacja grupy wynosi około 30,4 mln zł.
Grupa Recykl zajmuje się zagospodarowaniem zużytych opon poprzez ich zbiórkę, odzysk i recykling. Jest notowana na rynku NewConnect od 2011 r.
Dominika Antoniak
(PAP Biznes), #GRCdoa/ asa/
