TYDZIEŃ W KRAJU: Dane makro za maj, posiedzenie RPP
W nadchodzącym tygodniu inwestorzy poznają szereg danych makroekonomicznych - inflację, zatrudnienie i wynagrodzenia w przedsiębiorstwach, produkcję przemysłową - opisujących koniunkturę w krajowej gospodarce w maju. Opublikowane liczby pozwolą lepiej oszacować skalę recesji w II kwartale, w którym konsekwencje epidemii koronawirusa będą, według zgodnej opinii ekonomistów, najmocniej odczuwalne. We wtorek na posiedzeniu zbierze się Rada Polityki Pieniężnej.
W poniedziałek Główny Urząd Statystyczny poda końcowe wyliczenie inflacji CPI w maju. Ze wstępnych danych wynika, że tempo wzrostu cen spadło do 2,9 proc. w ujęciu rocznym, wobec 3,4 proc. w kwietniu.
Także w poniedziałek NBP opublikuje bilans rachunku bieżące w kwietniu. Ankietowani przez PAP Biznes ekonomiści oczekują nadwyżki w wysokości ok. 1 mld euro, prognozując jednocześnie spadek eksportu o 30,4 proc. i importu o 28 proc. w ujęciu rocznym. W marcu nadwyżka wyniosła niemal 2,5 mld euro.
We wtorek na posiedzeniu zbierze się Rada Polityki Pieniężnej. Na każdym z trzech poprzednich posiedzeń Rada obniżyła stopy procentowa. Stopa referencyjna została w sumie obniżona o 140 pb, w tym o 40 pb do 0,1 proc. pod koniec maja. Ekonomiści oczekują, że na tym cykl obniżek stóp procentowych został zakończony. Także z wypowiedzi członków RPP wynika, że dalsze cięcie stóp procentowych jest mało prawdopodobne.
"Obecnie nie ma przesłanek, by dalej ciąć stopy procentowe. Na ten moment po trzech obniżkach Rada zakończyła cykl obniżek i w średnim okresie nie widzę perspektyw na zmiany w polityce pieniężnej. Nie powinno być zaskoczeniem, że Rada dostosowała się do bardzo trudnej sytuacji gospodarczej w Polsce, ale również na świecie i poszła w ślad innych banków centralnych, które również mocno poluzowały politykę pieniężną" - powiedział w rozmowie z PAP Biznes członek RPP Jerzy Żyżyński.
Według innego członka RPP, Eugeniusza Gatnara, obniżki stóp były zbyt głębokie.
"Jeśli chodzi o dokonaną przez RPP redukcję stóp procentowych, to uważam ją za zbyt głęboką. Wystarczyłaby sumaryczna obniżka o 50 pb, przede wszystkim ze względów psychologicznych. Wtedy mielibyśmy stopę na poziomie zbliżonym do Banku Węgier (0,9 proc.), który, co ciekawe, jej w czasie obecnej pandemii nie obniżył" - powiedział PAP Biznes Gatnar.
Także we wtorek NBP poinformuje o inflacji bazowej w maju. W kwietniu inflacja bazowa wyniosła 3,6 proc. w ujęciu rocznym.
W środę GUS poda informacje o zatrudnieniu i przeciętnym wynagrodzeniu w sektorze przedsiębiorstw w maju. Ankietowani przez PAP Biznes ekonomiści oczekują spadku zatrudnienia o 2,7 proc. w porównaniu do poprzedniego roku i wzrostu przeciętnego wynagrodzenia o 1,4 proc. Dane kwietniowe były gorsze od oczekiwań ekonomistów - zatrudnienie spadło w ujęciu rocznym o 2,1 proc., wobec prognozowanego spadku o 0,6 proc., a przeciętnego wynagrodzenie wzrosło o 1,9 proc., wobec prognozowanego wzrostu o 4,4 proc.
W czwartek GUS poinformuje o produkcji sprzedanej przemysłu w maju. Konsensus prognoz zakłada spadek o 18 proc. w stosunku do poprzedniego roku i wzrost o niemal 9 proc. w porównaniu do kwietnia. Miesiąc wcześniej odczyt przyniósł negatywne zaskoczenie - produkcja spadła o 24,6 proc. w ujęciu rocznym, wobec oczekiwanego spadku o 11 proc. Gwałtowniejsze od oczekiwań załamanie produkcji przemysłowej było jedną z przyczyn, dla których ekonomiści zrewidowali w dół swoje oczekiwania dotyczące dynamiki PKB w II kwartale i całym 2020 roku. Ostatnie szacunki wskazują, że PKB w II kwartale spadnie o 9,1 proc., wobec oczekiwanego miesiąc wcześniej spadku PKB o 8,1 proc. Prognozy dla całego roku obniżyły się z -3,5 proc. do -3,8 proc.
Inwestorzy z uwagą też śledzić będą też zachowanie globalnych rynków akcji, które w ostatnim tygodniu zanotowały największe spadki, odkąd w połowie marca rozpoczęło się odrabianie strat, po załamaniu na rynkach na przełomie lutego i marca, pod wpływem obaw o gospodarcze konsekwencje epidemii koronawirusa. Na Wall Street, po tym jak Nasdaq Composite ustanowił rekord wszechczasów, po raz pierwszy w historii przekraczając 10 tys. pkt., indeksy S&P 500 i Dow Jones Industrial spadły o 5-6 proc. w ciągu tygodnia. Pogorszenie nastrojów w mniejszym stopniu przeniosło się na warszawską giełdę, gdzie straty głównych indeksów nie przekroczyły 3 proc.
Spadkowej korekty doświadczył również złoty, ale notowania krajowej waluty w dalszym ciągu utrzymują się w niewielkiej odległości od najwyższych od 2,5 miesiąca kursów wobec euro i dolara, zanotowanych na początku czerwca.
*****************
UBIEGŁY TYDZIEŃ
Przy założeniu stopniowego wygasania epidemii koronawirusa PKB Polski w 2020 r. spadnie o 7,4 proc., a gdyby globalnie wystąpiła druga fala choroby krajowy PKB obniżyłby się w br. o 9,5 proc. - wynika z najnowszych prognoz OECD. Organizacja szacuje na 2021 r., analogicznie, wzrost krajowego PKB o 4,8 proc. lub 2,4 proc. W łagodniejszym scenariuszu OECD prognozuje deficyt sektora general government dla Polski w 2020 r. rzędu 9,4 proc. PKB, a w 2021 r. deficyt 7,1 proc. PKB. Bardziej pesymistyczny scenariusz zakłada deficyt sektora w 2020 r. na poziomie 11,3 proc. PKB, a w 2021 r. 10,3 proc. PKB.
Bank Światowy prognozuje, że PKB Polski w 2020 r. spadnie o 4,2 proc., a w 2021 r. wzrośnie o 2,8 proc. - wynika z najnowszego raportu banku.
Narodowy Bank Polski odkupił na środowym przetargu cztery serie obligacji za 8,398 mld zł, w tym serię obligacji rządowych WS0428 za 83 mln zł, a także obligacje BGK za 3,8 mld zł i Polskiego Funduszu Rozwoju za 4,5 mld zł. Przed przetargiem NBP zadeklarował odkup za maksymalnie 12 mld zł. Był to ósmy przetarg skupu obligacji NBP. Do tej pory NBP zebrał z rynku papiery w sumie za 94 mld zł, z czego 50,7 mld zł obligacji rządowych i 43,4 mld zł gwarantowanych przez Skarb Państwa obligacji PFR i BGK. (PAP Biznes)
tj/
