DZIEŃ NA RYNKACH: Banki ciągną w górę indeksy na Wall Street po spadkowym otwarciu
Na giełdach w USA lekkie zwyżki po początkowych spadkach. Indeksy próbuje ciągnąć w górę sektor finansowy, na czele z bankami, którym regulator poluzował w czwartek wymogi. W USA mocno odbiły zamówienia na dobra trwałe, przy wciąż niepewnej sytuacji na rynku pracy.
DJI idzie w górę o 0,2 proc., S&P500 rośnie o 0,1 proc., a Nasdaq zwyżkuje 0,2 proc. W środę indeksy zaliczyły najmocniejsze spadki od 2 tygodni.
W Europie, główne indeksy nie mogą obrać konkretnego kierunku i oscylują w trakcie sesji w niewielkich odchyleniach od zera.
Indeksy w USA wyszły nad kreskę wraz ze wzrostami kursów banków i innych instytucji finansowych, w reakcji na poluzowanie wymogów regulacyjnych banków m.in. dotyczących tzw. reguły Volckera. Zmiany mają uwolnić ok. 40 mld USD płynności w systemie i dotyczą m.in. możliwości inwestowania przez duże banki w fundusze o większym profilu ryzyka (np. venture capital) i obniżenia wysokości zabezpieczeń przy handlu niektórymi instrumentami pochodnymi.
JPMorgan Chase, Bank of America, Citigroup, Wells Fargo, Goldman Sachs, Morgan Stanley zyskują po 2-3 proc.
Sektor finansowy pozostanie w centrum uwagi rynków również po sesji, kiedy to Fed opublikuje wyniki stress testów amerykańskich banków. Zgodnie z zaleceniami regulatorów, banki nie będą mogły opublikować informacji bieżącej o indywidualnych zaleceniach kapitałowych do poniedziałkowego zamknięcia.
Zniżkują walory Macy's. Sieć sklepów zapowiedziała zwolnienia blisko 4 tys. pracowników.
Również pod kreską, ok. 1 proc., kwotowane są akcje Disney'a, który przełożył datę ponownego otwarcia swoich parków rozrywki.
Sentyment na amerykańskich giełdach tłumią obawy o eskalację drugiej fali zakażeń koronawirusem. W środę w USA wykryto ponad 45 tys. nowych przypadków COVID-19, więcej niż w poprzednim szczycie epidemii z końca kwietnia. Niektóre amerykańskie miasta ponownie zaczynają się borykać z problemem dostępności łóżek na oddziałach intensywnej opieki medycznej, a niektóre stany przywracają ograniczenia w poruszaniu się lub wprowadzają przymusowe kwarantanny.
Wycenom bardziej ryzykownych aktywów nie pomagają także spory handlowe - USA zagroziły we wtorek wieczorem nałożeniem ceł m.in. na europejskie oliwki, piwo i samochody.
Z USA napłynął w czwartek zestaw mieszanych danych makro.
Zamówienia na dobra trwałe w USA w maju wzrosły najmocniej od lipca 2014 r.: o 15,8 proc. mdm wobec spadku miesiąc wcześniej o 18,1 proc. mdm.
Z kolei drugi tydzień z rzędu odnotowano mocniejszy od oczekiwań przyrost liczby nowych bezrobotnych (o 1,48 mln vs konsensus 1,32 mln), przy 19,522 mln liczbie bezrobotnych kontynuujących pobieranie zasiłku (oczekiwano 20 mln vs. poprzednio 20,289 mln).
Nie zaskoczył natomiast III odczyt PKB w USA za I kw., w którym gospodarka skurczyła się o 5,0 proc. SAAR.
Na rynku walutowym umacnia się dolar - względem koszyka o 0,2 proc., przy 0,4-proc. wzrostach w środku sesji.
EUR/USD spada o 0,5 proc. do 1,123, GBP/USD spada o 0,3 proc. do 1,241, a USD/JPY rośnie o 0,3 proc. do 107,2.
Rentowność 10-letnich Treasuries spada o 1 pb do 0,67 proc., a 10-letnich bundów spada o 3 pb do -0,47 proc.
Na rynku ropy naftowej zmienna sesja. Baryłka ropy WTI w dostawach na VIII na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 38,6 USD, w górę o 1,7 proc., przy ponad 2-proc. spadkach we wcześniejszej części sesji.
Brent w dostawach na VIII na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie kosztuje 41 USD za baryłkę, w górę o 1,6 proc.
Na Starym Kontynencie uwagę zwróciły działania EBC, który poinformował o ustanowieniu nowego instrumentu wsparcia (EUREP) płynności dla banków centralnych spoza strefy euro, które w ramach transakcji repo będą mogły pozyskiwać wspólną walutę pod odpowiednie zabezpieczenia.
Z kolei w minutes z czerwcowego posiedzenia EBC napisał w czwartek, że wielkość programu PEPP jest proporcjonalna do ryzyka, jakie niesie dla stabilności cen szok związany z pandemią. Niemiecki trybunał konstytucyjny w maju zarzucił EBC, że przekroczył swój mandat, wskazując, że w ciągu 3 miesięcy bank musi udowodnić "proporcjonalność" podejmowanych przez siebie działań. (PAP Biznes)
tus/ ana/
