DZIEŃ NA RYNKACH: Notowania banków ciągną w dół indeksy na Wall Street
Zniżkujące po wynikach stress testów kursy amerykańskich banków ciągną w dół amerykańską giełdę na koniec tygodnia, a sesja w Europie przebiega pod znakiem umiarkowanych wzrostów. W maju konsumpcja w USA rekordowo odbiła, po wcześniejszych mocnych spadkach.
DJI traci 1,2 proc., S&P500 spada o 0,9 proc., a Nasdaq Comp. zniżkuje 1,4 proc. Jeżeli zniżki utrzymają się na tym poziomie do końca sesji S&P500 zakończy tydzień na ponad 1-proc. minusie.
W Europie główne indeksy rosną po 0,5-1 proc.
W centrum uwagi rynków w USA znajdują się wyraźnie tracące akcje banków. W czwartek po sesji Fed opublikował wyniki stress testów, w których zakazał dużym pożyczkodawcom wypłaty w III kw. wyższej niż w II kw. dywidendy i dodatkowo powiązał jej wysokość ze średnim zyskiem z ostatnich czterech kwartałów. Po raz pierwszy w historii banki będą musiały przedłożyć regulatorowi plany wypłaty dywidendy w dalszej części roku i nie jest wykluczone, że będą musiały to robić co kwartał.
Banki ponadto nie będą mogły co najmniej do końca III kw. br. skupować akcji własnych.
Duże banki tracą na Wall Street po 3-5 proc.
Ponad 4 proc. tracą walory Nike. Firma odzieżowa zaraportowała 38-proc. spadek przychodów w ostatnim kwartale obrotowym, wyraźnie poniżej oczekiwań oraz stratę na akcję w wys. 51 centów, przy oczekiwanych przez rynek 10 centach zysku.
O około 1/3 drożeją walory Gap. Producent odzieży poinformował o nawiązaniu współpracy z marką Yeezy, należącą do rapera Kanye Westa, z którą w przyszłym roku wyjdą na rynek z nową linią ubrań pod metką Yeezy Gap.
Rynki bacznie obserwują rozwój sytuacji epidemicznej w USA, gdzie w wielu stanach notuje się rekordowe przyrosty nowych zachorowań na COVID-19, co nie pomaga wycenom linii lotniczych, których kursy w piątek zniżkują po 3-4 proc.
W Teksasie i na Florydzie wstrzymano ponowne otwieranie gospodarek z powodu wzrostów infekcji koronawirusowych. Do tej pory oficjalnie zdiagnozowano w USA 2,4 mln przypadków wirusa i 124 tys. zgonów.
Dość obiecująco na tym tle wypadły piątkowe dane makro, które pokazały, że wydatki amerykańskich konsumentów w maju wzrosły najmocniej w historii (choć nadal nie wróciły do poziomu sprzed pandemii) o 8,2 proc. mdm po rekordowym spadku o -12,6 proc. mdm miesiąc wcześniej. Dochody Amerykanów w maju spadły o 4,2 proc. wobec wzrostu o 10,8 proc. miesiąc wcześniej (rekord). Oczekiwano wzrostu wydatków o 9,2 proc. proc. i spadku dochodów o 6,0 proc. mdm.
Pesymizmu nie widać jednak na rynku metali przemysłowych, gdzie pierwszy od stycznia cena miedzi na LME wzrosła powyżej 6.000 USD za tonę, przy śródsesyjnych wzrostach o ok. 2 proc. Surowiec ma za sobą sześć nieprzerwanych tygodni wzrostu. W samym II kw. cena miedzi poszła w górę o ponad 20 proc., co jest najlepszym wynikiem od dziesięciu lat.
Baryłka ropy WTI na NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 38,2 USD, wyżej o 1,4 proc., a Brent na ICE Futures Europe w Londynie kosztuje 41,8 USD za baryłkę, niżej o 0,8 proc.
Na rynku walutowym EUR/USD spada o 0,2 proc. do 1,12. GBP/USD spada o 0,5 proc. do 1,235, a USD/JPY odrobił wcześniejsze straty i jest kwotowany w okolicach czwartkowego zamknięcia 107,2.
Rentowność 10-letnich UST wynosi 0,66 proc., w dół o 3 pb, a 10-letnich bundów pozostaje bez zmian na poziomie -0,47 proc.
Złoto tanieje o 0,6 proc. do 1.760 USD za uncję. (PAP Biznes)
tus/ asa/
