Indeks WIG Games może czekać korekta - Sugalski, Rockbridge TFI (wywiad) | StrefaInwestorow.pl
Obrazek użytkownika Wiadomości
16 lip 2020, 23:48

Indeks WIG Games może czekać korekta - Sugalski, Rockbridge TFI (wywiad)

Indeks WIG Games, po dynamicznym wzroście w ostatnich miesiącach, może rozpocząć korektę, tym bardziej, że na części spółek prawdopodobnie pojawi się podaż akcji ze strony tzw. insiderów - uważa zarządzający Rockbridge TFI Paweł Sugalski. Ekspert ocenia, że okazji inwestycyjnych na GPW nadal warto szukać w sektorze spółek technologicznych oraz wśród mniejszych producentów gier.

"Bazowy pomysł ma ten portfel to mniej więcej połowa w spółkach growych i połowa w innowacyjnych biznesach, głównie w Polsce – w rzadkich przypadkach pojawia się coś z zagranicy. To się oczywiście zmienia – ostatnio gry były może nawet nieco zbyt mocne, co widać po indeksie WIG Games, który zanotował podwójny szczyt. Nieco zmniejszyłem w związku z tym ekspozycję na sektor gier - na ten moment ok. 1/3 portfela to spółki growe" - powiedział PAP Biznes Sugalski.

Rockbridge TFI w maju wprowadziło do oferty fundusz Gier i Innowacji, który zastąpił dotychczasowy fundusz dywidendowy. Paweł Sugalski zarządza funduszem, którego stopa zwrotu funduszu za ostatnie trzy miesiące wynosi 67,8 proc. - to drugi najlepszy wynik w tym okresie wśród funduszy akcji polskich (uniwersalnych). Na koniec czerwca aktywa wynosiły 13,3 mln zł.

Sugalski poinformował, że fundusz jeszcze na początku tego tygodnia nie posiadał żadnych akcji spółek z indeksu branżowego WIG Games, czyli pięciu producentów gier na GPW: CD Projekt, Ten Square Games, PlayWay, 11 bit studios i CI Games. Zarządzający oczekuje korekty indeksu, spodziewa się ponadto podaży akcji ze strony akcjonariuszy części spółek. WIG Games od początku tego roku wzrósł o 75 proc., najmocniej wśród indeksów sektorowych GPW.

"Z jednej strony oczekujemy korekty tego indeksu, a z drugiej spodziewamy się podaży akcji ze strony akcjonariuszy – albo w wyniku kończenia się okresów lock-up albo dopuszczenia nowych akcji do obrotu, jak w przypadku 11 bit studios. To wisi nad rynkiem, nawet w przypadku płynnych spółek i uważam, że warto zaczekać i próbować odkupić te akcje po niższej cenie" - powiedział.

"Na przykład w Ten Square Games lock-up wygasa na koniec miesiąca – poprzednio duża część akcji była sprzedawana przez insiderów, więc nikt nie powinien być zaskoczony, jeżeli dojdzie do tego po raz kolejny, tym bardziej, że kurs jest sporo, ok. 150 proc., wyżej niż przy poprzedniej transakcji. Patrząc na poprzednie transakcje tego typu na rynku widać, że nie jest to początek odwrócenia trendu – pieniądze są na rynku i te akcje oferowane przez zarządy i akcjonariuszy firm znajdują zainteresowanie z drugiej strony” - dodał.

Jak ocenił, wyceny spółek z WIG Games są co prawda wysokie, ale poza wyższymi mnożnikami, największe spółki produkujące gry na GPW poprawiły również w ostatnim czasie wyniki.

"Premia mnożnikowa wydaje się uzasadniona – jest to też związane z dobrym zachowaniem spółek technologicznych globalnie, w tym indeksu Nasdaq Composite. Nie ma bezpośredniej przyczyny, która mogłaby w mojej ocenie wywołać panikę i wyprzedaż w tym sektorze, choć oczywiście w przypadku poszczególnych spółek bardzo ważne są premiery gier" - powiedział.

W ocenie rozmówcy PAP Biznes, biorąc pod uwagę oczekiwania wobec sprzedaży "Cyberpunk 2077" i przychodów z tym związanych, CD Projekt jest obecnie wyceniany tak jak zagraniczni konkurenci np. z USA.

"Wydaje mi się, że najbliższą porównywalną spółką jest Take Two Interactive, czyli właściciel serii GTA oraz Red Dead Redemption: wycena CD Projektu w zaokrągleniu to ok. 10 mld USD, podczas gdy odpowiednik z USA wart jest ok. 15 mld USD – takie porównanie daje do myślenia, ponieważ Take Two posiada w swoim portfelu bardzo dużo gier, w tym najlepiej sprzedającą się na świcie 'GTA V'. Poprzeczka przed CD Projektem zawieszona jest bardzo wysoko, tym bardziej że spółka produkuje gry w znacznie dłuższych cyklach niż konkurenci" - powiedział.

"Uważam, że nie można tu mówić o bańce, a raczej o bardzo wysokich oczekiwaniach wobec premiery, co będzie szybko weryfikowane" - dodał.

Sugalski "z dużą rezerwą" podchodzi do spółek medyczno-higienicznych, na których pojawił się duży spekulacyjny popyt w związku z pandemią.

"Ciężko jest wycenić potencjał tych firm" - powiedział.

"Natomiast ostatnio mocny trend – fotowoltaika – pozwolił nam zarobić, głównie za sprawą jednej z inwestycji, w których ostatnio zeszliśmy poniżej 5 proc., czyli ML System” - dodał.

Zdaniem zarządzającego, polscy inwestorzy akceptują obecnie coraz wyższe wyceny mnożnikowe spółek technologicznych.

"Widać, że rerating na spółkach technologicznych na naszym rynku się odbył. Nie ma ich dużo, więc dodatkowo mamy do czynienia z premią za rzadkość – co widać między innymi w przypadku Datawalk. Ten przykład pokazuje, że nawet małe firmy mogą konkurować z globalnymi czempionami – Datawalk odebrał ostatnio kontrakt w USA firmie Palantir" - ocenił.

"Dużym sprawdzianem dla rynku pod kątem wycen będzie debiut Allegro, gdzie też mówi się o wskaźniku EV/Sales" - dodał.

Zarządzający Rockbridge Gier i Innowacji stawia na bardzo aktywne zarządzanie portfelem, chce utrzymywać też bardzo wysoką alokację w akcje, wykorzystując jednocześnie w dużym stopniu limity koncentracji na walorach pojedynczych spółek.

"Mamy bardzo wysoką rotację portfela, ułatwiają to wysokie nabycia, które musimy na bieżąco inwestować. Główne pozycje funduszu zmieniają się, nie chcemy być uzależnieni od kilku spółek przez kwartał czy dłużej – nie chcemy przegapić trendu w jakimś konkretnym sektorze" - powiedział.

"Limit to 70 proc. minimalnej alokacji w akcje. Staramy się trzymać nieco gotówki, ale raczej reinwestujemy na bieżąco nabycia w ostatnich miesiącach. Alokacja w akcje pozostaje wysoka. Formuła otwartego funduszu nakłada 10 proc. limitu na pojedynczy zakład w portfelu za jedną spółkę i często zdarza mi się, że w przypadku dwóch, trzech spółek ten limit wykorzystuję" - dodał.

Jak poinformował, Rockbridge TFI planuje uruchomienie analogicznego funduszu FIZ, głównie ze względu na limit, tzw. 5-10-40, mówiący o tym, że udział w portfelu spółek, w które ulokowane jest ponad 5 proc. wartości aktywów, może sumować się co najwyżej do 40 proc.

"To przeszkadza w agresywniejszym zarządzaniu, ale z drugiej strony pomaga w dywersyfikacji, co było widać w okresach, kiedy WIG Games spadał, a nasz fundusz zachowywał się dobrze” - ocenił.

Sugalski przy ocenie potencjalnych inwestycji zwraca uwagę m.in. na historyczne wyniki oraz jakość zarządu.

„Najważniejsze są powtarzalne wyniki historyczne - trzeba o tym pamiętać, bo przy obecnej hossie można oczekiwać, że wiele spółek będzie wchodzić na rynek bez wyników lub z wynikami jednorazowymi. Mnożniki na wynikach historycznych muszą być porównywalne z tym co widzimy już na giełdzie" - powiedział.

"Najważniejszy jest jednak zarząd, jego jakość, oczekiwania – staramy się zawsze ocenić czy ktoś próbuje obiecać zbyt dużo czy też skromnie i rzetelnie opowiada o perspektywach firmy. Wolimy usłyszeć od zarządu konserwatywną wersję i potem zostać miło zaskoczeni, niż w drugą stronę" - dodał.

Rozmówca PAP Biznes zwrócił uwagę na dużą liczbę emisji akcji oraz sprzedaży papierów przez osoby związane ze spółkami z szeroko rozumianego sektora technologicznego.

„Jest dużo ofert, emisji, ABB, debiutów w sektorach technologicznych – to ułatwia zarządzanie, ponieważ pomysły inwestycyjne częściowo same się generują i podejmujemy jedynie decyzje czy w nich uczestniczyć” - powiedział.

„Przykłady takie jak niedawne ABB X-Trade Brokers pokazują, że można w obecnych czasach znaleźć okazje dekady i dotyczy to bardzo płynnych spółek" - dodał.

W ocenie zarządzającego Rockbridge TFI, spółka ta może być "najciekawszą" pozycją na GPW w tym miesiącu.

"Patrząc, jakie wyniki zaraportowali zagraniczni konkurencji XTB wygląda na to, że spółka ma za sobą bardzo dobry II kw. i należy oczekiwać podobnych wyników jak w I kw. Spółka jest natomiast notowana przy śmiesznie niskich wskaźnikach. Myślę, że to może być w tym miesiącu najciekawsza spółka na naszej giełdzie – patrząc na ruchy na kursach innych spółek, które skorzystały na pandemii, takich jak Mercator czy Biomed, wzrost kursu XTB jest dosyć skromny. Nadal widzimy tu potencjał" - powiedział.

Ekspert zwrócił też uwagę m.in. na najbardziej płynne spółki na NewConnect, takie jak Bloober Team (największa pozycja) i Creepy Jar.

"Naszą największą pozycją jest obecnie Bloober Team, gdzie mamy łącznie prawie 24 proc. akcji - to pokazuje, że wierzymy w tę spółkę i mamy pomysł na wyjście z tej inwestycji. Warto przypomnieć w tym kontekście, że spółka podała pod koniec czerwca, że pracuje nad wyborem doradcy w obsłudze potencjalnego procesu M&A" - powiedział Sugalski.

Jak poinformował, Rockbridge Gier i Innowacji inwestuje też w inne segmenty rynku alternatywnego – m.in. fotowoltaikę – które, jak ocenił, sprawiły, że NC Index jest obecnie na poziomach niewidzianych od 2010-2011 roku. Jak podał zarządzający, aby zbudować pozycję na akcjach spółki i opuścić ją, bez istotnego wpływu na rynek, obroty akcjami firmy muszą wynosić minimum 0,5 mln zł dziennie.

"W segmencie gier nawet na małych spółkach płynność jest tak duża, że ciężko nam znaleźć niepłynną spółkę" - dodał.

Zarządzający ocenił, że w przypadku wygasania pandemii COVID-19, która korzystnie wpłynęła na wyceny m.in. producentów gier, fundusz będzie mógł zmniejszyć alokację w akcje do 70 proc. oraz zastosować rotację sektorową i mocniej wejść w spółki technologiczne, które nie korzystały bezpośrednio na skutkach COVID-19.

"Patrząc natomiast na dane z USA i rekordową liczbę zachorowań, wydaje się, że idziemy w innym kierunku. Niezależnie od tego spółki technologiczne pokazują na całym świecie dobre wyniki" - ocenił.

Łukasz Kucharski (PAP Biznes)

kuc/ osz/

Śledź Strefę Inwestorów w Google News

Ostatnie wiadomości