DZIEŃ NA RYNKACH: Wall Street spada w atmosferze wyczekiwania
We wtorek na Wall Street przeważały spadki - inwestorzy czekają na ostateczną wersję kolejnego pakietu stymulacyjnego i jutrzejsze posiedzenie Fed. Analizują również kolejne raporty kwartalne amerykańskich korporacji.
Indeks S&P 500 spadł we wtorek 0,65 proc. do 3.218,44 pkt., Dow Jones Industrial zniżkował 0,77 proc. do 26.739,28 pkt., a Nasdaq Composite poszedł w dół o 1,27 proc. do 10.402,09 pkt.
Niepokój inwestorów budzi brak porozumienia między Republikanami i Demokratami w sprawie kolejnego pakietu stymulacyjnego, który ma podtrzymać gospodarcze ożywienie w Stanach Zjednoczonych.
„Zobaczymy czy uda nam się znaleźć płaszczyznę porozumienia. Na chwilę obecną jeszcze tego nie widzę" - powiedziała przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi, po tym, jak Republikanie przedstawili w poniedziałek w Senacie kolejny pakiet stymulacyjny o wartości 1 biliona dolarów.
Republikanie chcą obniżyć rozszerzony zasiłek dla bezrobotnych z obecnych 600 dolarów tygodniowo, który jest dodatkiem do państwowych zasiłków dla bezrobotnych i wygasa w piątek, do 200 USD. Miałby on być wypłacany od września, a od października w jego miejsce pojawiłoby się federalne ubezpieczenie od bezrobocia, dzięki któremu zwalniani pracownicy mogliby otrzymywać do 70 proc. ostatniej pensji.
Pakiet obejmowałby również bezpośrednie transfery pieniężne w wysokości 1.200 USD dla obywateli USA, a także zachęty do produkcji środków ochrony indywidualnej w Stanach Zjednoczonych, a nie w Chinach.
Plan wywołał natychmiastowy sprzeciw zarówno ze strony Demokratów, ale i części Republikanów. Demokraci skrytykowali pakiet jako zbyt ograniczoną w porównaniu z ich propozycją w wysokości 3 bilionów dolarów, która przeszła w maju przez Izbę Reprezentantów. Tymczasem niektórzy Republikanie uznali ją za zbyt kosztowną.
„Jedną nogą jesteśmy w pandemii, a drugą w ożywieniu. Amerykanie potrzebują więcej pomocy, aby była wszechstronna i dokładnie dostosowana do tej sytuacji” - powiedział w poniedziałek przewodniczący większości Republikanów w Senacie Mitch McConnell.
Nim propozycja Republikanów ujrzała światło dzienne analitycy spekulowali, że ostatecznie pakiet będzie miał wartość 1-1,5 bln dolarów i gdyby zbliżył się do górnej granicy przedziału, to rynek akcji odebrałby to pozytywnie.
Prócz pakietu stymulacyjnego uwagę inwestorów przyciąga sezon publikacji wyników za II kwartał.
Ponad 4 proc. zniżkowały akcje 3M, po informacji, że skorygowany zysk na akcję wyniósł w II kw. 1,78 USD i był o 1 cent niższy niż rynkowy konsensus. Dużo bardziej inwestorów zaniepokoił brak prognoz ze strony spółki na kolejne kwartały, co firma wytłumaczyła niepewnością wynikającą z epidemii koronawirusa.
W gronie spółek, które rozczarowały inwestorów znalazł się też McDonald's - skorygowany zysk na akcję wyniósł w II kwartale 66 centów, wobec oczekiwanych 74 centów. Kurs akcji spadł o 2,5 proc.
Mocniej inwestorzy przecenili akcje Harley-Davidson, który również nie sprostał oczekiwaniom - notowania spadły o 8,5 proc. Od początku roku notowania producenta motocykli obniżyły się ponad 20 proc.
Pozytywnie zaskoczył Pfizer, który w II kwartale zarobił 78 centów na akcję wobec oczekiwanych 69 centów. Kurs akcji zyskał niemal 4 proc.
Około 80 proc. ze 130 spółek S&P 500, które opublikowały wyniki, przekroczyło znacznie obniżone prognozy zysku - wynika z danych Refinitiv. W ostatnich czterech kwartałach średnio 71 proc. publikowanych przez spółki wyników było wyższych od prognoz.
W środę decyzję ws. polityki monetarnej podejmie Rezerwa Federalna USA. Analitycy nie spodziewają się zmian wysokości stóp procentowych.
„Lipcowe posiedzenie FOMC powinno rozpocząć okres od sierpnia do połowy września, w którym rynki powinny wyceniać coraz bardziej gołębią, przyszłościową politykę Fed za pomocą niższych realnych stóp procentowych” - napisali w raporcie stratedzy Morgan Stanley.
We wtorek Fed przedłużył okres działania awaryjnych programów pożyczkowych do 31 grudnia.
W Europie indeks Euro Stoxx 50 zyskał 0,02 proc., niemiecki DAX zniżkował o 0,03 proc., francuski CAC 40 stracił 0,22 proc., a brytyjski FTSE 100 zyskał 0,4 proc.
Dolar umacnia się o 0,06 proc. wobec koszyka walut do 93,71 pkt.
Na rynku ropy kontrakty na WTI były wyceniane po 41,04 USD za baryłkę, po spadku o 1,4 proc., a wrześniowe futures na Brent poszły w dół o 0,4 proc. do 43,22 USD/b.
PONAD 654 TYS. OFIAR KORONAWIRUSA
Liczba potwierdzonych zakażeń koronawirusem na świecie przekroczyła w ciągu ostatnich 24 godzin 16,4 milionów - wynika z bilansu agencji Bloomberga. W ciągu siedmiu miesięcy pandemii zmarło na Covid-19 ponad 654 tys. osób.
W ciągu ostatniej doby w USA zarejestrowano nieco ponad 57 tysięcy nowych przypadków zakażenia koronawirusem i 679 kolejnych zgonów - wynika z najnowszych danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Baltimore.
Całkowita liczba przypadków Covid-19 zdiagnozowanych w Stanach Zjednoczonych przekroczyła już 4,28 mln. Od początku epidemii z powodu koronawirusa zmarło w tym kraju ponad 147 tysięcy osób.
W ciągu ostatniej doby zarejestrowano w Brazylii 614 nowych zgonów i 23.384 kolejne przypadki zakażenia koronawirusem - poinformowało w poniedziałek wieczorem czasu miejscowego brazylijskie ministerstwo zdrowia.
Liczba zakażeń koronawirusem w Rosji sięgnęła we wtorek 823.515, po wykryciu 5.395 przypadków w ciągu minionej doby. Zmarło 150 osób i łączna liczba zgonów wynosi teraz w tym kraju 13.504. Wypisano ze szpitali 8.888 pacjentów i liczba osób wyleczonych sięgnęła 612.217.
Brytyjski premier Boris Johnson ostrzegł we wtorek, że w Europie są już oznaki drugiej fali epidemii koronawirusa. Jednocześnie bronił decyzji rządu o nagłym przywróceniu 14-dniowej kwarantanny dla osób przyjeżdżających z Hiszpanii.
Premier Hiszpanii Pedro Sanchez przyznał w rozmowie z telewizją Telecinco, że podawana przez jego rząd liczba osób zmarłych na Covid-19 jest niepełna. Zastrzegł, że po zakończeniu pandemii konieczne będzie dokładne policzenie ofiar koronawirusa.
Covid-19 nie jest chorobą sezonową i nie można porównywać jej do grypy - przestrzegła we wtorek rzeczniczka prasowa Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Margaret Harris. Podkreśliła, że pandemia ma charakter "jednej dużej fali".
"Wydaje się, że pora roku nie ma wpływu na przenoszenie się wirusa" - powiedziała Harris, ostrzegając przed błędnym przekonaniem, że latem jesteśmy bezpieczniejsi i mniej narażeni na infekcję koronawirusem. (PAP Biznes)
kkr/ osz/ tj/
