Przejdź do treści

udostępnij:

TYDZIEŃ W KRAJU: PMI, wyniki największych banków

Nadchodzący tydzień upłynie pod znakiem publikacji wyników finansowych za II kwartał przez największe krajowe banki. W poniedziałek firma Markit poinformuje o wartości wskaźnika PMI dla krajowego przemysłu.

Ankietowani przez PAP Biznes ekonomiści oceniają, że PMI będzie kontynuował zapoczątkowane w maju odbicie i osiągnie poziom 50 pkt. To poziom równowagi dla wskaźnika, oddzielający spowolnienie od ożywienia w danym sektorze. Zachowanie krajowego PMI byłoby zgodne ze schematem wyznaczonym przez wskaźniki dla gospodarek wysokorozwiniętych. Wstępne odczyty PMI dla Niemiec, Francji, strefy euro, Wielkiej Brytanii i USA pokazały kontynuację trendów wzrostowych i w większości wypadków powrót wskaźników powyżej granicy 50 pkt. Większość odczytów przekroczyła prognozy analityków.

Odczyt PMI może mieć znaczenie w kontekście zachowania złotego, który w ostatnich tygodniach, tak jak inne waluty rynków wschodzących, umacniał się w rytm tracącego na wartości dolara. W lipcu kurs USD/PLN spadł o niemal ponad 5 procent i była to największe przecena dolara wobec złotego od ponad czterech lat. Także wobec euro krajowa waluta zyskiwała na wartości, a kurs EUR/PLN po raz pierwszy od czerwca spadł poniżej poziomu 4,4.

"Spodziewamy się, że EUR/PLN zakotwiczy się gdzieś na poziomie powyżej 4,40. Teoretycznie rynek chciałby zagrać jakąś korektę, ale para EUR/USD cały czas rośnie, a to zachęca do zakupu walut CEE. Tym niemniej, dotychczasowa retoryka naszego banku centralnego wskazuje, że obecne umocnienie złotego mocno mu się nie podoba, co raczej będzie zniechęcać do dalszego umacniania się naszej waluty. Stąd też na przełomie tygodnia raczej oczekujemy stabilizacji na ponad 4,40/EUR, a w dłuższym horyzoncie stopniowe osłabienie" - mówił w piątek PAP Biznes starszy ekonomista ING Banku Śląskiego Piotr Popławski.

W ramach trwającego sezonu publikacji wyników za II kwartał, we środę rezultaty opublikują dwa największe krajowe banki: PKO BP i Pekao. Według analityków relatywnie lepiej wypadnie PKO BP, w przypadku którego analitycy oczekują spadku zysku o niemal 40 proc. w porównaniu do zeszłego roku, wobec oczekiwanego spadku zysku o przeszło 50 proc. dla Pekao. W przypadku mBanku i Santandera, które publikowały wyniki w zeszłym tygodniu, analitycy mniej więcej trafnie przewidzieli wyniki. Jednocześnie publikacja rezultatów zgodnych z oczekiwaniami rynek, zdecydowanie słabszych niż w zeszłym roku, nie pomogła notowaniom - kurs mBanku spadł w ciągu tygodnia o niemal 7 proc., a mBank zniżkował o 9 proc. To może być dla inwestorów pewien punkt odniesienia przed najbliższymi publikacjami wyników.

Prócz PKO BP i Pekao, w nachodzącym tygodniu wyniki opublikuje m.in także Asseco SSE (środa) oraz ING BSK i Alior Bank (czwartek).

Na najbliższych sesjach uwagę w dalszym ciągu przyciągać będą notowania firm o mniejszej kapitalizacji, którym w ocenie inwestorów epidemia koronawirusa stworzyła dobre warunki do zarabiania pieniędzy. Po silnej hossie, której przejawem był wzrost indeksu sWIG80 powyżej poziomu 15 tys. punktów po raz pierwszy od lutego 2018 roku, w ostatnich dniach przynajmniej niektóre spółki - np. Cormay, Mercator Medical czy XTB - doświadczyły gwałtownej przeceny. Inwestorzy będą starali się znaleźć odpowiedź na pytanie czy to jedynie przejściowe pogorszenie koniunktury czy to też koniec hossy na dłużej. Indeks sWIG80 zakończył serię sześciu z rzędu wzrostowych tygodni, tracąc w ciągu pięciu ostatnich sesji 2 proc. Także pozostałe indeksy zakończyły tydzień na minusie - WIG20 spadł 2,36 proc., WIG stracił 2,33 proc., a mWIG40 2,3 proc. Straty poniesione przez krajowy rynek akcji były jednak mniejsze, niż skala przeceny na głównych europejskich parkietach - np. niemiecki DAX zniżkował 4,1 proc.

*****************

UBIEGŁY TYDZIEŃ

W minionym tygodniu inwestorzy poznali plany na sierpień głównych emitentów obligacji na krajowym rynku. Ministerstwo Finansów poinformowało, że w tym miesiącu przeprowadzi jeden przetarg zamiany (6 sierpnia), nie są natomiast planowane przetargi sprzedaży obligacji ani bonów skarbowych.

Bank Gospodarstwa Krajowego, który zarządza Funduszem Przeciwdziałania Covid-19, planuje przeprowadzić na rzecz funduszu jeden przetarg obligacji, zaplanowany na 26 sierpnia. Do tej pory BGK wyemitował papiery łącznie za ok. 71,5 mld zł z programu, który zaplanowany jest maksymalnie na 100 mld zł.

Z kolei jak przekazał PAP Biznes Paweł Borys, prezes PFR, zarządzająca programem Tarczy Finansowej instytucja planuje, że kolejne emisje obligacji będą miały wartość po ok. 5 mld zł, z których przynajmniej jedna odbędzie się w sierpniu. PFR wyemitował do tej pory obligacje o wartości 62 mld zł, na sfinansowanie programu o wartości 100 mld zł. Z wypowiedzi przedstawicieli PFR wynika jednak, że ostateczna wartość wyemitowanych obligacji może być o 10-15 mld zł niższa od maksymalnej kwoty.

Ponadto NBP poinformował, że w tym miesiącu planuje jeden przetarg 19 sierpnia, na którym będzie skupował obligacje rządowe i papiery emitowane przez PFR oraz BGK.

Na rynku wtórnym rentowności krajowych obligacji utrzymują się na niskim poziomie - w przypadku obligacji 2-letnich przez cały tydzień pozostawały w pobliżu historycznego minimum i w piątek popołudniu znalazły się na 0,07 proc. Dochodowość obligacji 5-letnich i 10-letnich zniżkuje w kierunku najniższych poziomów w historii. W przypadku papierów 5-letnich spadła w ostatnim tygodniu o 11 pb do 0,64 proc., a dla 10-letnich obniżyła się o 7 pb do 1,28 proc.

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w lipcu 2020 r. wzrosły o 3,1 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadły o 0,1 proc. - podał Główny Urząd Statystyczny w szacunku flash. Ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes szacowali, że ceny towarów i usług w lipcu wzrosły rdr o 3,0 proc., zaś mdm spadły o 0,2 proc. W czerwcu wskaźnik CPI wyniósł odpowiednio: 3,3 proc. rdr i 0,6 proc. mdm.

"Inflacja w Polsce wyraźnie odstaje od średniej unijnej. Znajduje się na znacznie wyższym poziomie. W kolejnych miesiącach br. powinna się ona obniżać, niemniej jednak będzie to proces bardzo powolny. Choć w związku z pandemią COVID-19 polska gospodarka znajduje się w recesji, czego przyczyną jest spadek i popytu konsumpcyjnego, i inwestycyjnego, to jednocześnie od początku roku silnie wzrosły koszty produkcji towarów oraz świadczenia usług, co mocno trzyma ją w ryzach" - oceniła główna ekonomista Bank Pocztowego Monika Kurtek.

Rząd przyjął propozycję wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2021 r. na poziomie 2.800 zł i minimalnej stawki godzinowej na poziomie 18,30 zł - poinformowało Centrum Informacyjne Rządu. (PAP Biznes)

tj/

udostępnij: