Przejdź do treści

udostępnij:

DZIEŃ NA RYNKACH: Wzrosty na Wall Street, S&P 500 z nowym rekordem na zamknięciu

Podczas wtorkowej sesji na Wall Street przeważały wzrosty, a indeks S&P 500 zanotował na zamknięciu nowy rekord na poziomie 3.389,23 pkt. Rynki śledzą na bieżąco relacje USA-Chiny i najnowsze informacje dotyczące zachorowań na koronawirusa na świecie.

Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł 0,27 proc. i wyniósł 27.771,00 pkt.

S&P 500 zwyżkował 0,21 proc. i wyniósł 3.389,23 pkt.

Nasdaq Comp. poszedł w górę 0,69 proc., do 11.206,78 pkt.

Poprzedni rekord S&P 500 z 19 lutego wynosił 3.386,15 pkt. Niedługo potem, po wybuchu strachu z powodu pandemii koronawirusa, indeks ten spadł w ciągu 33 dni o 34 proc.

Od 23 marca S&P 500 rozpoczął systematyczny marsz w górę, który trwa już od 148 dni i we wtorek przyniósł nowy historyczny rekord. W tym czasie S&P 500 zyskał ponad 50 proc.

„S&P 500 odnotował swój najlepszy 100-dniowy ruch w historii i dlatego zawiera optymistyczne założenia dotyczące ożywienia gospodarczego i bodźca fiskalnego. Czynniki te będą musiały zaskoczyć pozytywnie, aby rynki jeszcze znacznie wzrosły” - powiedział Mark Hackett, szef badań inwestycyjnych w Nationwide.

Głównym motorem napędzającym wzrosty indeksu S&P 500 były spółki z grupy Big Tech. Facebook od początku roku zyskał ponad 27 proc., a Alphabet ponad 14 proc. Jeszcze mocniej zyskali na wartości inni giganci z sektora technologicznego: Amazon wzrósł od początku 2020 roku ponad 78 proc., Netflix ponad 52 proc., Microsoft ponad 57 proc., a Apple zyskał w tym czasie 33 proc.

Podczas wtorkowej sesji Amazon rósł ponad 3 proc. Spółka podała, że zamierza zatrudnić 3,5 tys. pracowników w sześciu miastach.

Netflix i Alphabet zyskały po ponad 1,5 proc. Najlepszym sektorem z indeksu S&P 500 były dobra konsumenckie. Sektor ten zyskał 1 proc.

Akcje Walmart spadały 1 proc., mimo że skorygowany zysk na akcję jednego z największych przedsiębiorstw w branży detalicznej USA wyniósł w II kwartale 1,56 USD. Rynek oczekiwał 1,24 USD.

Kohl’s szedł w dół o 13,5 proc. Spółka nie zdecydowała się na publikację w raporcie kwartalnym danych dotyczących sprzedaży porównywalnej, uzasadniając to zamknięciami sklepów.

Akcje Advance Auto Parts rosły 1 proc. Firma podała w raporcie za drugi kwartał, że skorygowany zysk na akcję wyniósł 2,92 USD wobec oczekiwanych 1,98 USD.

Oracle zwyżkował 4,5 proc. Media podają, że spółka rozpoczęła rozmowy w sprawie kupna amerykańskiej działalności chińskiej platformy społecznościowej TikTok. Wcześniej Microsoft potwierdził, że prowadzi rozmowy dotyczące przejęcia TikToka po tym, jak prezydent USA zakazał działalności TikToka w USA, motywując to "bezpieczeństwem narodowym". Larry Ellison, założyciel Oracle, jest otwartym zwolennikiem prezydenta Trumpa.

Szef amerykańskiego resortu handlu Wilbur Ross poinformował w poniedziałek, że USA rozszerzają sankcje nałożone na chiński koncern technologiczny Huawei na jego 38 spółek zależnych, by bardziej ograniczyć dostęp firmy do technologii amerykańskich.

Ross wskazał, że chiński koncern i jego filie wzmogły wysiłki mające na celu zdobycie dostępu do "amerykańskich technologii, aby zrealizować cele polityczne Komunistycznej Partii Chin".

„Gdy wydawało się, że sytuacja między USA i Chinami się uspokaja, Waszyngton ponownie prowokuje smoka” - powiedział analityk finansowy Connor Campbell w Spreadbetters Spreadex.

Prezydent Donald Trump powiedział, że ukarze amerykańskie firmy przenoszące miejsca pracy do Chin, a nagrodzi firmy ulgami podatkowymi za przeniesienie pracy z Chin do USA, co ma na celu przyspieszenie procesu rozdzielania największych gospodarek świata.

„Stworzymy ulgi podatkowe dla firm, które przywracają miejsca pracy z Chin z powrotem do Ameryki, a także nałożymy cła na firmy, które opuszczają Amerykę, aby produkować za granicą” - powiedział Trump w przemówieniu w poniedziałek w Minnesocie.

Wcześniej Trump w wywiadzie dla Fox News, że ma jego stosunki z Chinami są obecnie trudne, ale Chiny próbują to nadrobić zakupami takich artykułów, jak wołowina, soja i kukurydza.

Liczba potwierdzonych zakażeń koronawirusem na świecie przekroczyła w ciągu ostatnich 24 godzin 21,8 mln - wynika z bilansu agencji Bloomberga. W ciągu siedmiu miesięcy pandemii zmarło na Covid-19 ponad 774 tys. osób.

Uniwersytet Johnsa Hopkinsa w Baltimore poinformował, że w ciągu ostatniej doby w USA na Covid-19 zmarło 571 osób. Potwierdzono także 42.048 nowych zakażeń koronawirusem.

Łączna liczba przypadków SARS-CoV-2 od początku pandemii wynosi w Stanach Zjednoczonych 5.403.213, a ofiar śmiertelnych 170.052. Pierwsze zakażenie koronawirusem w USA zgłoszono 21 stycznia.

Amerykańskie służby sanitarne wielokrotnie zapowiadały przygotowania do walki z wirusami na "dwóch frontach"; ten drugi miał się pojawić, gdy rozpocznie się sezon grypowy. Nie spełniły się nadzieje, że Covid-19 ustąpi w miesiącach letnich. Obecnie eksperci obawiają się, że pandemia w USA może się pogorszyć, gdy temperatura spadnie, a ludzie będą spędzać więcej czasu wspólnie w zamkniętych pomieszczeniach.

Covid-19 „nie zniknie z planety” - przestrzegał członek rządowej grupy ekspertów ds. koronawirusa Anthony Fauci. Podkreślił, że specjaliści od chorób zakaźnych odkryli jak zachowuje się koronawirus, obserwując wybuchy epidemii w innych regionach, takich jak południowa Afryka, kiedy przyszły tam chłodniejsze pory roku.

Dyrektor amerykańskich Centrów ds. Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) Robert Redfield ostrzegł w minionym tygodniu, że w Stanach Zjednoczonych trwają przygotowania na „najgorszy problem z punktu widzenia zdrowia publicznego, jaki kiedykolwiek mieliśmy”. (PAP Biznes)

kkr/ pr/

udostępnij: