Największym wyzwaniem dla Rafako jest rozliczenie kontraktu w Jaworznie - wiceprezes
Rafako uporało się z problemami technicznymi na budowie bloku energetycznego w Jaworznie, ale kluczowym wyzwaniem dla spółki będzie rozliczenie kontraktu - powiedział PAP Biznes wiceprezes Radosław Domagalski-Łabędzki. Sposób rozliczenia z Tauronem będzie miał decydujące znaczenie dla postępowania układowego, które Rafako rozpoczęło na początku tygodnia.
"To, że osiągnęliśmy pełną moc, a nawet ją znacznie przekroczyliśmy pokazuje, że blok jest w stanie pracować na parametrach zapisanych w kontrakcie. Ważne jest to, że znacznie wyprzedzamy harmonogram prac" - powiedział PAP Biznes wiceprezes Rafako Radosław Domagalski-Łabędzki i prezes zarządu E0003B7, wehikułu powołanego przez Rafako w celu budowy bloku w Jaworznie.
W środę blok energetyczny o mocy 910 megawatów, największa inwestycja realizowana przez Rafako, osiągnął podczas rozruchu próbnego zakładaną moc maksymalną. W ten sposób, rok po pierwotnym terminie, ale na miesiąc przed, jeśli patrzeć na nowy harmonogram, ustalony w aneksie do umowy, pojawia się szansa na zakończenie inwestycji wykonanej dla Tauronu. Zgodnie z kontraktem ostateczny termin oddania inwestycji wyznaczono na 15 listopada tego roku. Głównym powodem opóźnienia była awaria, do której doszło podczas rozruchu bloku w lutym.
"Środki zaradcze, które zastosowaliśmy okazały się skuteczne i obecnie nic nie wskazuje to, żeby mogło dojść do kolejnych technicznych problemów. Przed nami teraz trwający 240 godzin test pracy ciągłej, który potwierdzi spełnienie gwarantowanych parametrów technicznych i przygotowanie bloku od odbioru. O ile od strony technicznej prace przebiegają sprawnie, to największym wyzwaniem pozostaje rozliczenie kontraktu" - powiedział Domagalski.
Wiceprezes Rafako podkreślił, że w sprawie rozliczenia wartej 6,5 mld zł inwestycji, która została zrealizowana w ponad 99 proc., potrzebny jest kompromis finansowy między wykonawcą i Tauronem.
"W tym kompromisie muszą wziąć aktywny udział także instytucje finansowe, bez nich on jest niemożliwy. Gdyby takiego kompromisu nie udało się wypracować i ta inwestycja została zablokowana, to straty dla wszystkich interesariuszy byłyby trudne do oszacowania" - uważa Domagalski.
Menadżer zwraca uwagę, że zaangażowanie instytucji w projekt jest szerokie i oprócz banków finansujących inwestycję obejmuje także ubezpieczycieli, którzy udzielili gwarancji bankowych i ubezpieczeniowych związanych z realizację bloku na kwotę przekraczającą 0,5 mld zł. W przypadku braku porozumienia oni także mogliby znaleźć się w grupie podmiotów, które poniosą straty. Wśród interesariuszy narażonych na negatywne konsekwencje ewentualnych problemów z rozliczeniem inwestycji w Jaworznie, Domagalski wymienia także branżę energetyczną i akcjonariuszy spółki. Z ostatniego węglowego bloku zbudowanego w Polsce pochodzić może nawet do 5 proc. energii elektrycznej w krajowym systemie i - zdaniem Domagalskiego - jego szybkie oddanie do użytku jest ważnym elementem trwającej w Polsce transformacji energetycznej.
Choć Domagalski nie mówi wprost, jak kompromisowe rozwiązanie powinno wyglądać z punktu widzenia Rafako, to jednak z jego wypowiedzi wynikają pewne warunki brzegowe, które powinny być spełnione z punktu widzenia wykonawcy bloku. Dotyczą one kosztów usunięcia awarii, które - według informacji PAP Biznes - sięgnęły już 200 mln zł.
"Rafako nie jest w stanie wziąć na siebie w całości finansowych konsekwencji awarii – my niestety już ponosimy te koszty. W rozwiązaniu kwestii rozliczenia kontraktu, chcielibyśmy uniknąć scenariusza, w którym odbiór inwestycji będzie się wydłużał o kolejne miesiące, zwiększając straty czy narażając na straty podmioty zaangażowane w budowę bloku podmioty" - powiedział Domagalski.
Sytuacja Rafako jest tym bardziej skomplikowana, że na początku miesiąca spółka poinformowała o złożeniu oświadczenia do Monitora Sądowego i Gospodarczego o otwarciu postępowania restrukturyzacyjnego, którego efektem ma być zawarcie układu z wierzycielami. To uproszczona procedura, której zastosowanie umożliwiają zmiany w prawie wprowadzone w związku z przeciwdziałaniem epidemii koronawirusa. Decyzję Rafako uzasadniło m.in realizacją nierentownych kontraktów, koniecznością dokonania istotnych odpisów aktualizujących wartość aktywów oraz koniecznością otworzenia rezerw na przyszłe koszty, a także gorszymi niż oczekiwano wynikami finansowymi za rok 2019 i pierwsze półrocze 2020. Jednak, według Domagalskiego, złożenie wniosku nie jest wprost związane z problemami z inwestycją w Jaworznie.
"Poradziliśmy sobie z restrukturyzacją spółki celowej realizującej inwestycję w Jaworznie. Jednak oddanie bloku do eksploatacji nie kończy całego procesu inwestycyjnego. Przed nami jeszcze kilka miesięcy testów, w trakcie których sprawdzane będzie wiele parametrów funkcjonowania nowego bloku" - powiedział Domagalski-Łabędzki.
Nawet, jeśli problemy z realizacją kontraktu na budowę Jaworzna nie były bezpośrednią przyczyną rozpoczęcia przez Rafako procesu restrukturyzacji, to jednak te dwa procesy mają ze sobą ścisły związek.
"Prowadzone z Tauronem rozmowy w sprawie rozliczenia kontraktu na budowę Jaworzna, będą miały bardzo istotny wpływ na kształt ostatecznych propozycji układowych. Oba procesy są ze sobą ściśle powiązane. I choć interesy biorących w nim udział podmiotów mogą być czasem rozbieżne, to wydaje się, że we wspólnym interesie jest jak najszybsze wypracowanie porozumienia w sprawie Jaworzna" - uważa Domagalski-Łabędzki.
Wiceprezes Rafako nie zdradził, jakie są wstępne propozycje układowe, które zgodnie z prawem spóła powinno przedstawić, zgłaszając w Monitorze zamiar przeprowadzenia restrukturyzacji.
"Postępowanie się dopiero rozpoczęło, na tym etapie wciąż można zgłaszać wierzytelności. Jako pierwsi nasze propozycje powinni poznać wierzyciele i chcemy aby cały proces toczył się z jak najbardziej możliwym poszanowaniem ich interesów. Spodziewamy się przedstawienia propozycji do końca października. Oczywiście, dokończenie Jaworzna w kontraktowym terminie powinno mieć pozytywny wpływ na zawarcie układu. Chcemy go zawrzeć jak najszybciej, żeby znów móc działać w pełnym wymiarze. Jednocześnie układ musi być wiarygodny - nasi partnerzy muszą mieć przekonanie, że jesteśmy w stanie go realizować. A bez porozumienia w sprawie Jaworzna to będzie trudne" - dodał Domagalski.
(PAP Biznes), #RFKtj/ osz/
