Przejdź do treści

udostępnij:

Nowe restrykcje w większości mniej dotkliwe niż wiosną - Erste Securities (opinia)

Nowe restrykcje rządowe, które mają służyć ograniczeniu eskalacji epidemii, są w większości mniej dotkliwe dla firm niż podczas wiosennego lockdownu, z wyjątkiem planów zawieszenia działalności siłowni. Możliwe jest zmniejszenie ruchu w centrach handlowych - oceniają analitycy. Wskazują, że większość sklepów Dino jest w strefie żółtej i nie zostanie objęta ograniczeniami w liczbie klientów.

"Restrykcje są w większości przypadków zdecydowanie mniej dotkliwe aniżeli w przypadku pierwszego lockdownu - wyjątkiem jest tu okresowe zamknięcie siłowni/basenów, co ma bezpośrednie przełożenie na Benefit Systems, który w obecnych okolicznościach z dużym prawdopodobieństwem nie odbuduje bazy kart w Polsce. Jednocześnie jest to bardzo ważny czas w roku dla partnerów prowadzących siłownie, którzy zmagają się z wyjątkowo trudną sytuacją w tym roku - rodzi to ryzyko kolejnej pomocy ze strony Benefitu, jak to miało miejsce w drugim kwartale 2020 r." - poinformował PAP Biznes Konrad Grygo, analityk Erste Securities.

"Pomimo braku zamknięć centrów handlowych, należałoby spodziewać się niższych współczynników odwiedzalności w centrach handlowych (które już w pierwszych dniach października zaczęły się osuwać, jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem żółtej strefy, a potem restrykcji), a wysiłki detalistów powinny być skupione na marketingu internetowym, aby zachęcić klientów do zakupów online" - dodał analityk.

Jak wskazał, jeśli chodzi o spółki spożywcze, dobrze zachowywać się powinny Dino oraz Jeronimo Martins.

"Warto wspomnieć, że większość sklepów Dino znajduje sie w żółtej strefie (a więc bez ograniczeń w liczbie klientów), zaś Biedronka udowodniła podczas pierwszego lockdownu, że potrafi się szybko dostosować do nowych warunków, co pozwoliło na zyskanie udziałów rynkowych" - powiedział Konrad Grygo z Erste.

W związku z eskalacją pandemii od soboty, 17 października, rząd wprowadza nowe obostrzenia m.in. dla gastronomii, handlu, szkół, zgromadzeń, imprez sportowych i kulturalnych, a także basenów, czy siłowni. Premier Mateusz Morawiecki wykluczył całkowity lockdown, wskazał, że chce, by gospodarka możliwie w dużym zakresie pracowała.

W strefie czerwonej i żółtej lokale gastronomiczne będą mogły być otwarte w godz. 6:00 – 21:00. Zajęty może być co drugi stolik. Po godz. 21:00 będzie wyłącznie możliwość zamówienia posiłków na wynos. Zawieszono działalność basenów, aquaparków i siłowni, a podczas wydarzeń kulturalnych może być maksymalnie 25 proc. miejsc zajętych przez publiczność.

Z kolei w strefie czerwonej wprowadzono m.in. ograniczenie liczby osób w placówkach handlowych do 5 osób na 1 kasę.

W piątek rano rzecznik rządu Piotr Müller doprecyzował, że limity osób w sklepach w strefach czerwonych uzależnione będą od powierzchni: dla sklepów o powierzchni do 100 m kw. - 5 osób na kasę, dla sklepów powyżej 100 m kw. - 1 osoba na 15 m kw.

Od soboty w czerwonej strefie epidemicznej będą 152 powiaty, czyli około połowa wszystkich. W tej grupie znalazło się 11 miast wojewódzkich m.in. Warszawa, Gdańsk, Gdynia, Kraków, Poznań, czy Łódź. Liczba ludności w strefie czerwonej przekracza 70 proc. ludności kraju.

(PAP Biznes), #LPP

pel/ ana/

Zobacz także: LPP SA - notowania, wyniki finansowe, dywidendy, wskaźniki, akcjonariat

udostępnij: