Zamknięcie lokali gastronomicznych to duży cios dla branży, dotkniętej już wcześniej skutkami wiosennego lockdownu. Potrzebne są rozwiązania osłonowe krótko-, jak i długookresowe - ocenia Sylwester Cacek, prezes Sfinks Polska.
"Kolejne zamknięcie to duży cios dla gastronomii, bo każdy dzień bez sprzedaży w lokalach to straty, a ostatecznie nie wiadomo, czy lockdown faktycznie potrwa dwa tygodnie, czy jednak dłużej" - ocenił w komentarzu dla PAP Biznes prezes Sylwester Cacek.
Od soboty 24 października rząd wprowadził zakaz działalności stacjonarnej lokali gastronomicznych, pozostawiając jedynie możliwość świadczenia usług na wynos i dowóz. Obostrzenia mają obowiązywać dwa tygodnie z możliwością przedłużenia tego terminu, jeśli liczba zakażeń koronawirusem nie spadnie.
Jak zauważył Cacek, poprzedni lockdown został wprowadzony w momencie, kiedy było ok. 60 zakażeń koronawirusem dziennie, a kończył się po dwóch miesiącach.
"Teraz mamy ok. 13 tys. zakażeń, więc nie sądzę, żeby skończył się po dwóch tygodniach. Mimo iż coraz lepiej uczymy się żyć z Covid-19, to jestem przekonany, że lockdown jeszcze dotknie inne branże oraz że potrwa do końca roku, gdyż druga połowa grudnia to terminy wydarzeń, które mogą wpływać na kolejny wzrost zakażeń" - powiedział prezes Sfinksa.
"Dla gastronomii, która była obciążana dodatkowymi obowiązkami i związanymi z tym kosztami, przy jednoczesnym ograniczaniu dni handlowych dla restauracji w centrach handlowych w związku z zakazem handlu w niedziele, teraz ważne jest, jakie konkretnie rozwiązania osłonowe będą przysługiwały przedsiębiorcom gastronomicznym zarówno na krótki okres, jak i na długi. Obecna sytuacja będzie miała bowiem długoterminowe konsekwencje dla naszej branży, która przecież już wcześniej przez cztery lata została bardzo dotknięta i osłabiona" - dodał.
W piątek odbyło się spotkanie przedstawicieli Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii z branżą gastronomiczną - zarówno z restauratorami, jak i z firmami dostarczającymi jedzenie na wynos. MRPiT zaproponowało branży zwolnienie ze składek ZUS i wypłatę postojowego za listopad. Nie wykluczono mikrodotacji.
Jak podano, przedsiębiorcy złożyli podczas piątkowych konsultacji kilkanaście postulatów dotyczących m.in. regulacji opłat za czynsz, dofinansowania do wynagrodzeń pracowników, VAT-u gastronomicznego, gwarancji bankowych, dopłaty do kosztów stałych związanych z utrzymywaniem restauracji.
Sfinks Polska zarządza 145 lokalami gastronomicznymi na terenie Polski, w tym siecią 71 restauracji Sphinx (segment casual dining), 48 pubami Piwiarnia Warki (segment gastro pubów), 10 restauracjami Chłopskie Jadło (segment casual dining), 11 restauracjami Fabryka Pizzy, 3 lokalami działającymi pod szyldami Meta Seta Galareta i Meta Disco, restauracją WOOK (segment casual dining) i lokalem Lepione & Pieczone (fast casual dining).
(PAP Biznes), #SFSpel/ osz/
