Przejdź do treści

udostępnij:

DZIEŃ NA RYNKACH: W zachodniej Europie mocne wzrosty wskaźników

W zachodniej Europie giełdowe indeksy znów mocno rosną, po poniedziałkowych zwyżkach na większości parkietów po ponad 2 proc. - informują maklerzy.

Wskaźnik Stoxx Europe 600 zwyżkuje teraz o 1,3 proc., ale od początku 2020 r. indeks ten spadł o 15 proc. i zmierza do zaliczenia tego roku jako najgorszego od co najmniej 10 lat.

We wtorek zyskują wszystkie sektory z tego indeksu.

Sektor bankowy zwyżkuje o 2,5 proc., chemiczny +1,7 proc., technologiczny +1,3 proc., media +1,5 proc., a branża związana z turystyką i podróżami zyskuje 1,4 proc.

BNP Paribas drożeje o 5,9 proc. po publikacji wyników za III kw. Spółka zanotowała wzrost o 36 proc. w tradingu FICC.

Traci niemiecki koncern Bayer - skorygowana EBITDA w III kw. wyniosła 1,8 mld euro, podczas gdy analitycy spodziewali się 2,06 mld euro. Spółka podwyższyła też kwotę przewidywanych kosztów obsługi niektórych procesów sądowych w USA związanych ze sprawą Roundup - do 2,0 mld USD z 1,25 mld USD.

Inwestorzy przygotowują się na wyniki wyborów prezydenckich w USA - we wtorek Republikanin, prezydent Donald Trump zmierzy się byłym wiceprezydentem USA - Demokratą Joe Bidenem.

Pandemia koronawirusa w Stanach Zjednoczonych zakłóciła znane wcześniej wzorce dnia wyborów, w wyniku czego już ponad 90 mln Amerykanów oddało swój głos wcześniej, a frekwencja może pobić historyczne rekordy. W rezultacie tego podliczanie głosów może okazać się wolniejsze i bardziej skomplikowane niż w poprzednich latach.

Zdecydowanym faworytem jest Joe Biden. Wg serwisu Fivethirtyeight Biden ma 90 proc. szans na wygraną, wg "The Economist" 95 proc.

Po 47 latach w amerykańskiej polityce prezydentura byłaby dla Bidena ukoronowaniem zawodowej kariery. Demokrata prowadził kampanię kładąc nacisk na epidemię koronawirusa oraz zapowiadając, że zaprowadzi w Białym Domu przewidywalność i stabilność.

W przypadku wygranej w tych wyborach Biden byłby najstarszym prezydentem obejmującym ten urząd w historii USA. Pobiłby rekord Donalda Trumpa, który został przywódcą państwa w wieku 70 lat, i Ronalda Regana, który rozpoczął drugą kadencję, mając 74 lata. Jeśli zwycięży, po raz pierwszy wiceprezydentem USA zostanie kobieta - senator z Kalifornii Kamala Harris.

Republikanin Donald Trump – miliarder, celebryta, nazywany królem nieruchomości z Nowego Jorku, a od blisko czterech lat prezydent USA – twierdzi tymczasem, że nie zakończył jeszcze walki z establishmentem. Od swojej reelekcji uzależnia ochronę konserwatywnych wartości i tradycji w USA.

Reelekcja Trumpa oznaczałaby m.in. kontynuację jastrzębiej polityki wobec Chin i wojownicze podejście do kwestii Tajwanu. Trump próbował również obwiniać Chiny za gwałtowne wzrosty liczby zakażeń koronawirusem i zgony w Stanach Zjednoczonych i obiecał pociągnąć Pekin do odpowiedzialności za kryzys.

Według ekonomistów JPMorgan Chase Co. i Oxford Economics administracja Bidena mogłaby usunąć 7,5-procentowe cła na towary konsumpcyjne z Chin o wartości 110 mld USD na znak dobrej woli, a wprowadzenie nowej polityki mogłoby pomóc w zmniejszeniu niepewności dla globalnego biznesu.

"Uważamy, że zwycięstwo Bidena doprowadziłoby do bardziej strategicznego, długofalowego podejścia do stosunków USA-Chiny" - mówi Alastair George, strateg Edison Group.

Wall Street ocenia, że prezydentura Bidena byłaby optymistyczna dla rynków akcji, ale jego zwycięstwu musi towarzyszyć "niebieska fala", która da Demokratom większość zarówno w Senacie, jak i w Izbie Reprezentantów.

Jednak podzielony między Demokratów a Republikanów amerykański Kongres mógłby kontrolować mniej sprzyjające rynkom aspekty polityki Bidena, takie jak możliwe cofnięcie niektórych cięć podatkowych wprowadzonych przez Trumpa.

Niezależnie jednak od tego, kto ostatecznie uzyska większość w Senacie, przyszła administracja Bidena jest postrzegana jako przyjmująca mniej wrogą strategię wobec stosunków w handlu zagranicznym niż podejście obecnego prezydenta Trumpa, które "niszczyło" rynki.

"Rynek faktycznie wolałby podzieloną władzę" - mówi Matt Peron, dyrektor badań kapitałowych w Janus Henderson Investors.

"Daje to trochę więcej pewności czy nam się to podoba, czy nie. To większa pewność i mniejsza zmienność polityki" - podkreśla.

We wtorek na rynku walutowym brytyjski funt drożeje o 0,5 proc. do 1,2977 USD.

Japoński jen bez zmian jest wyceniany po 104,73 za 1 USD.

Rentowność 10-letnich UST wynosi 0,88 proc., wyżej o 4 pb, a 10-letnich bundów rośnie o 2 pb do -0,62 proc.

Na rynkach ropy: baryłka ropy WTI na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 38,15 USD, wyżej o 3,64 proc., a Brent na ICE Futures Europe w Londynie kosztuje 40,25 USD za baryłkę, wyżej o 3,31 proc.

Złoto zyskuje 0,1 proc. do 1.897,33 USD za uncję.

Indeksy giełdowe w Europie - godz. 11.15

Indeks Kraj Wartość (pkt.) 1D (%) 1W (%)
Euro Stoxx 50 Strefa euro 3077,85 1,93 0,24
DAX Niemcy 12019,72 1,96 -0,36
FTSE 100 W.Brytania 5755,30 1,77 0,46
CAC 40 Francja 4789,91 2,11 1,25
IBEX 35 Hiszpania 6688,10 1,56 0,55
FTSE MIB Włochy 18783,88 2,09 0,69

(PAP Biznes)

aj/ ana/

udostępnij: