Przejdź do treści

udostępnij:

TYDZIEŃ W KRAJU: Premiera Cyberpunk 2077

W nadchodzącym tygodniu na pierwszy plan wybija się najbardziej oczekiwana w tym roku premiera gry - Cyberpunka 2077, wyprodukowanego przez CD Projekt. Kalendarz krajowych publikacji makroekonomicznych, które mogłyby mieć istotne znaczenie dla inwestorów, jest pusty. Ale wpływ na wycenę krajowych aktywów mogą mieć wydarzenia zagraniczne - posiedzenie Rady Prezesów Europejskiego Banku Centralnego i szczyt Rady Europejskiej.

Osiem lat po pierwszej zapowiedzi i trzech zmianach terminu ostatecznej premiery, w czwartek na rynku zadebiutuje Cyberpunk 2077 (CP2077), najnowszy produkt CD Projektu. Przed spółką niełatwe zadanie przeskoczenia wysoko zawieszonej poprzeczki - ankietowani przez PAP Biznes analitycy zakładają, że w ciągu 12 miesięcy od premiery nabywców znajdzie 30,4 mln egzemplarzy CP2077, co spowoduje, że gra stanie się jednym z najlepiej sprzedających się produktów w historii branży. Z punktu widzenia zachowania kursu najważniejsze będą pierwsze dni po premierze. Analitycy zakładają, że ok. 60 proc. sprzedaży, prognozowanej w pierwszych 12 miesiącach życia gry, zostanie zrealizowane jeszcze w tym roku. Jednak wypełnienie prognoz może nie wystarczyć choćby do utrzymania obecnego poziomu notowań.

"Jeżeli porównamy oczekiwany wolumen 18,5 mln kopii (prognozowanych na ten rok - PAP) do wyniku +Red Dead Redemption 2+ (17 mln kopii w zaledwie 12 dni) to nie ma tutaj przełomu. Jeżeli faktycznie konsensus ma rację i taka sprzedaż się zmaterializuje, to spodziewałbym się reakcji negatywnej ze strony rynku, który moim zdaniem liczy na wynik wyraźnie lepszy od produkcji Rockstara" - oceniał pod koniec listopada w rozmowie z PAP Biznes analityk Ipopema Securities Michał Wojciechowski.

Kurs akcji oscylował wówczas w okolicach 370 zł. Na zamknięcie piątkowych notowania CD Projektu osiągnęły 443 zł, zbliżając się do historycznego maksimum z końca sierpnia (460,8 zł). W ostatnim tygodniu kurs poszedł w górę ponad 22 proc., co było najlepszym wynikiem od ponad czterech lat. Wycena firmy podniosła się do 44,6 mld zł, przy 280 mln zł zysku na cztery ostanie kwartały. To pokazuje jak duży udział w kapitalizacji spółki, która wypłynęła na szerokie wody dzięki sukcesowi trylogii gier z Wiedźminem w roli głównej, opartych na literaturze Andrzeja Sapkowskiego, mają przyszłe zyski ze sprzedaży CP2077. Żeby wypełnić prognozy analityków, CP2077 musi w ciągu 12 miesięcy przebić sprzedażowy wynik wydanej w 2015 roku ostatniej części wiedźmińskiej trylogii. "Wiedźmin 3: Dziki gon" sprzedał się dotychczas w 28 mln egzemplarzy.

Już przynajmniej od kilku dni grą dysponują recenzenci z całego świata, którzy od poniedziałku będą publikować swoje opinie na temat CP2077. To będzie pierwszy wstępny sygnał weryfikujący prognozy dotyczące sprzedaży. Sama spółka nie podała, kiedy opublikuje pierwsze dane o sprzedaży. Przy okazji publikacji raportu za III kwartał przedstawiciele CD Projektu deklarowali jedynie, że są "bardzo zadowoleni" z liczby zamówień na grę złożonych w trakcie przedsprzedaży.

Poziom zadowolenia graczy i inwestorów z jakości i wyników sprzedaży CP2077 może mieć istotne znaczenie dla całego rynku. W krótkim terminie chodzi przede wszystkim o koniunkturę na rynku akcji - CD Projekt ma największy, niemal 14-proc. udział w portfelu indeksu WIG20. To co stanie się z kursem CD Projektu będzie miało istotne znaczenie czy po 5 tygodniach wzrostów i zamknięciu piątkowej sesji na najwyższym poziomie od ponad 9 miesięcy, WIG20 będzie kontynuował trend wzrostowy czy jednak rozpocznie spadkową korektę. Sukces lub porażka CD Projektu będą też miały istotne znaczenie dla nastawienia inwestorów do branży gamingowej, wokół której przyszłość rynku akcji chce budować GPW. Na razie jest ona na fali, co z jednej strony ma odbicie w 80-proc. wzroście indeksu WIG_Games w tym roku (WIG jest w tym okresie niemal 5 proc. ma minusie, z drugiej ułatwia wejście na rynek nowym firmom. W trwającej właśnie ofercie publicznej spółki People Can Fly cena emisyjna została ustalona na 50 zł, choć wstępne spółka planowała, że sprzeda akcje po 41-46 zł.

Premiera CP 2077 zbiega się z innymi wydarzeniami, które mogą mieć wpływ na wyceną krajowych aktywów. Na czwartek zaplanowane jest posiedzenie Rady Prezesów EBC, organu decydującego o polityce monetarnej w strefie euro.

"EBC dość jasno sygnalizował, że na grudniowym posiedzeniu może rozszerzyć skalę działań wspierających gospodarkę (programy PEPP, TLTRO) i taka decyzja jest powszechnie oczekiwana i wyceniona przez rynki, więc nie powinna być zaskoczeniem. Niewykluczone jednak, że kurs EUR/USD, który przed spotkaniem wyraźnie rośnie, zareaguje na to korektą (na zasadzie: kupuj plotki, sprzedawaj fakty)" - ocenili w cotygodniowym biuletynie ekonomiści Santander BP.

W czwartek i piątek nad brexitem i budżetem UE na lata 2021-2028 obradować będzie Rada Europejska. Polska i Węgry grożą wetem budżetu, w sprzeciwie wobec unijnego rozporządzenia dot. powiązania funduszy UE z praworządnością.

"W ostatnich dniach zamiast informacji o zbliżeniu w stronę kompromisu mieliśmy raczej sygnały o utwardzeniu stanowisk po obu stronach sporu: Polska i Węgry podkreślały, że są gotowe zawetować wieloletni budżet UE i Program Odbudowy jeśli powiązanie z praworządnością nie zostanie wycofane, natomiast KE wykluczała powrót do rozmów o rozporządzeniu PE i deklarowała gotowość do uruchomienia środków z Programu Odbudowy z pominięciem PL i HU jeśli będzie trzeba. To oczywiście stanowiska negocjacyjne przed spotkaniem i nie muszą oznaczać przekreślenia szans na porozumienie. Dla Polski zablokowanie budżetu UE i utrata dostępu do Programu Odbudowy byłyby niezwykle kosztowne i bolesne ekonomicznie, więc niezmiennie utrzymujemy, że zdrowy rozsądek nakazuje zakładać, że ostatecznie tak się nie stanie. Rynek najwyraźniej myśli podobnie, o czym świadczy stabilność złotego, pomimo konfrontacyjnej postawy obu stron. Gdyby jednak na szczycie RE okazało się, że atmosfera sporu jeszcze się zaostrza, rynki zapewne zaczną wyceniać większą premię za ryzyko niekorzystnego dla Polski rozwoju wydarzeń. Możliwym scenariuszem jest też przeciągnięcie negocjacji na weekend i brak nowych konkretnych informacji przed końcem tygodnia" - oceniają ekonomiści Santandera.

Ich zdaniem obydwa wydarzenia mogą mieć wpływ na notowania złotego i obligacji.

"Spodziewamy się wahań EUR/PLN w trendzie bocznym przez większą część tygodnia. Końcówka będzie zależała po pierwsze od reakcji na EBC (mocniejszy dolar zwykle nie pomaga złotemu), a po drugie od szczytu RE. Jeśli pojawią się negatywne dla Polski informacje, naturalną reakcją będzie wyprzedaż waluty; w razie przeciągania rozstrzygnięć – raczej dalsza stabilizacja w oczekiwaniu na wynik. (...) Końcówka tego tygodnia przyniosła wystromienie krzywej, być może częściowo za sprawą redukowania pozycji przed szczytem RE i przed końcem roku. W przypadku braku negatywnych informacji z Brukseli część tego ruchu może się cofnąć, o ile w górę nie ruszą rentowności na rynkach bazowych" - prognozują ekonomiści.

W minionym tygodniu rentowność 10-letnich krajowych obligacji wzrosła o 15 pb i po raz pierwszy od dwóch miesięcy zbliżyła się do poziomu 1,4 proc. Ruch w górę wspierają notowania na rynkach bazowych - w USA dochodowość obligacji 10-letnich osiągnęła poziom 0,97 proc., najwyższy od marca. Dalszy wzrost jest dość prawdopodobnym scenariuszem, ze względu na oczekiwane porozumienie w sprawie kolejnego pakietu stymulacyjnego dla amerykańskiej gospodarki. Związane z pakietem lepsze perspektywy dla wzrostu amerykańskiej gospodarki nie będą sprzyjać obligacjom. W nadchodzącym tygodniu uwagę inwestorów na rynku obligacji przyciągać będzie także zaplanowana na środę sprzedaż obligacji przez BGK (podaż zostanie podana w poniedziałek) i piątkowy przetarg zamiany Ministerstwa Finansów (podaż we środę).

*****************

UBIEGŁY TYDZIEŃ

Zgodnie w oczekiwaniami analityków Rada Polityki Pieniężnej na posiedzeniu 2 grudnia utrzymała wszystkie stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie. Referencyjna stopa nadal wynosi 0,10 proc. w skali rocznej. W komunikacie po posiedzeniu Rada napisała, że w 2021 roku poziom PKB będzie niższy niż przed pandemią. Rada podtrzymała ocenę, że polityka NBP stabilizuje inflację, a tempo ożywienia gospodarczego może być ograniczane przez brak wyraźnego i trwalszego dostosowania kursu PLN do globalnego wstrząsu i luzowania polityki monetarnej.

Produkt Krajowy Brutto w III kwartale 2020 r. spadł o 1,5 proc. rdr w porównaniu ze spadkiem o 8,4 proc. rdr w II kwartale - podał Główny Urząd Statystyczny. Wcześniej GUS podał w szacunkach flash, że w III kw. PKB spadł o 1,6 proc. rdr. GUS wyliczył, że popyt krajowy w III kw. rdr spadł o 3,2 proc. (oczekiwano -2,5 proc.; w II kw -9,9 proc.), inwestycje obniżyły się w III kwartale rdr o 9,0 proc. (oczekiwano: -12 proc.; w II kw. -10,7 proc.), a konsumpcja prywatna wzrosła rdr 0,4 proc. (oczekiwano -0,8 proc; w II kw -10,8 proc.).

W kolejnych kwartałach można oczekiwać pogłębienia spadku zyskowności sektora bankowego, czego główną przyczyną będzie dalszy wzrost odpisów na ryzyko kredytowe. Wzrost ten będzie przede wszystkim, opóźnionym w czasie, skutkiem spowolnienia gospodarczego związanego z pandemią Covid-19 - podał NBP w najnowszym raporcie o stabilności systemu finansowego. NBP ocenił, że wyniki finansowe banków krajowych w 2020 r. mogą być o ok. trzy czwarte niższe niż w 2019 r., a w 2021 r. sektor bankowy jako całość mógłby ponieść straty. "W scenariuszu referencyjnym niedobory kapitałowe względem wymogu połączonego bufora wynosiłyby niespełna 3,5 mld zł, a niektóre z banków wymagałyby dokapitalizowania" - napisano w dokumencie. Zdaniem NBP instytucje kredytowe, zakłady ubezpieczeń i towarzystwa funduszy inwestycyjnych powinny utrzymać ostrożną politykę dywidendową do czasu pełnego rozpoznania skutków pandemii. Bank centralny, że należy rozważyć czasowe zmniejszenie składek na system gwarantowania depozytów BFG.

Według szacunkowych danych GUS ceny towarów i usług konsumpcyjnych w listopadzie 2020 r. wzrosły o 3,0 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny pozostały bez zmian. Ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes szacowali, że ceny towarów i usług w listopadzie wzrosły rdr o 3,0 proc., a mdm wzrosły o 0,1 proc. W październiku wskaźnik CPI wyniósł odpowiednio: 3,1 proc. rdr i 0,1 proc. mdm.

Powyżej oczekiwań ekonomistów wypadł odczyt wskaźnika PMI dla krajowego przemysłu. W listopadzie, tak samo jak w październiku, wyniósł on 50,8 pkt., wobec oczekiwanych 49,8 pkt. "Według najnowszych wyników badań w listopadzie polski przemysł wciąż pozostawał w tyle za przemysłem europejskim. Co prawda główny Wskaźnik PMI utrzymał się powyżej neutralnego progu 50,0, lecz tylko dzięki wzrostowi zatrudnienia i znacznym opóźnieniom w dostawach, gdyż produkcja i nowe zamówienia spadły. Spadki te kontrastowały z silnymi wzrostami notowanymi w strefie euro" - napisała w komentarzu do danych wyliczająca wskaźnik firma Markit. (PAP Biznes)

tj/

udostępnij: