TYDZIEŃ W KRAJU: Dane makro za listopad
W nadchodzącym tygodniu inwestorzy poznają szereg danych opisujących stan gospodarki w listopadzie, miesiącu, w którym najsilniejszy wpływ na koniunkturę miały restrykcje związane z II falą epidemii koronawirusa. Główny Urząd Statystyczny opublikuje dane o przeciętnym wynagrodzeniu i zatrudnieniu w sektorze przedsiębiorstw, poinformuje o produkcji przemysłowej oraz poda kolejne wyliczenie inflacji CPI. Tydzień rozpocznie się jednak od publikacji Narodowego Banku Polskiego, dotyczącej bilansu płatniczego w październiku.
Ankietowani przez PAP Biznes ekonomiści oceniają, że nadwyżka na rachunku obrotów bieżących wyniosła w październiku 1,1 mld euro i osiągnęła podobną wartość jak we wrześniu. Oznacza to utrzymanie nadwyżki 14. miesiąc z rzędu. We wrześniu dane okazały się mniej optymistyczne od prognoz, które zakładały, że nadwyżka wyniesie 1,6 mld euro.
W październiku ekonomiści oczekują znacznego spadku dynamiki eksportu towarów. We wrześniu eksport wzrósł o 4,6 proc. rdr, prognoza na październik zakłada wzrost o 0,2 proc. Ekonomiści PKO BP w cotygodniowym biuletynie zwracają uwagę na niesprzyjające utrzymaniu wysokiej dynamiki handlu międzynarodowego efekty kalendarzowe i oceniają, że eksport towarów spadł o 0,9 proc. rdr. Konsensus rynkowy zakłada, że import obniżył się w październiku o 4 proc., po wzroście o 1,5 proc. we wrześniu.
We wtorek Główny Urząd Statystyczny poinformuje o inflacji CPI. Według wstępnych wyliczeń roczne tempo wzrostu cen konsumpcyjnych wyniosło w listopadzie 3 proc., po wzroście o 3,1 proc. w październiku. Odczyt był zgodny z prognozami. W ujęciu mdm indeks CPI nie zmienił się, po zwyżce o 0,1 proc. w październiku. Ekonomiści oczekiwali wzrostu o 0,1 proc.
Informacje o tempie wzrostu cen w listopadzie uzupełni we środę NBP, publikując dane o inflacji bazowej. W październiku roczne tempo wzrostu cen, z wyłączeniem żywności i paliw, wyniosło 4,2 proc. Ekonomiści oczekują, że w październiku dynamika inflacji bazowej utrzymała się na tym samym poziomie. Według ekonomistów PKO BP inflacja bazowa s listopadzie mogła wzrosnąć do 4,3 proc., czyli maksymalnej jak dotychczas wartości, w ramach trwającego już niemal 2 lata trendu wzrostowego. W zamieszczonej w zeszłym tygodniu na stronie internetowej NBP wypowiedzi, prezes tej instytucji Adam Glapiński ocenił, że w przyszłym roku inflacja będzie się obniżać.
Ostatnią porcję informacji o cenach w listopadzie inwestorzy poznają w piątek, kiedy GUS opublikuje dane o zmianach cen producentów (PPI).
We czwartek GUS opublikuje listopadowe dane z rynku pracy, dotyczące przeciętnego wynagrodzenie i zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw. Konsensus zakłada, że dane te będą nieco słabsze niż w październiku - według ekonomistów przeciętne zatrudnienie w listopadzie spadło w przedsiębiorstwach o 1,5 proc. rdr (w październiku obniżyło się o 1 proc.), a przeciętne wynagrodzenie zwiększyło się o 4,6 proc., po wzroście o 4,7 proc. w październiku.
Także w czwartek GUS poinformuje o wynikach badania nastrojów konsumenckich w grudniu. W październiku i listopadzie, pod wpływem rozwijającej się II fali epidemii koronawirusa, wskaźniki opisujące nastroje konsumentów zanotowały znaczne spadki. Przed miesiącem Bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK), syntetycznie opisujący obecne tendencje konsumpcji indywidualnej, wyniósł -29,2 i był o
9,2 p. proc. niższy w stosunku do poprzedniego miesiąca. Niektóre składowe wskaźnika znalazły się nawet niżej niż w kwietniu tego roku, kiedy pod wpływem I fali epidemii i związanego z nią lockdawnu, nastroje konsumentów znalazły się w dołku. BWUK zanotował wtedy -36,4. Wyprzedzający wskaźnik ufności konsumenckiej (WWUK), syntetycznie opisujący oczekiwane w najbliższych miesiącach tendencje konsumpcji indywidualnej, spadł w listopadowym badaniu o 10,9 pkt. proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca i ukształtował się na poziomie -30,1.
Na zakończenie tygodnia GUS opublikuje dane o produkcji przemysłowej w listopadzie. Na rynku panuje przekonanie, że ta część krajowej gospodarki w relatywnie dobrej kondycji przeszła przez II falę epidemii (ten sam wniosek sugerują odczyty wskaźników PMI dla sektora przemysłowego w Europie), co znajduje odzwierciedlenie w prognozach ekonomistów. Oceniają oni, że w produkcja przemysłowa w listopadzie wzrosła o 3,3 proc. rdr, po wzroście o 1 proc. w październiku.
"Danych będzie sporo, ale spodziewamy się, że potwierdzą one powszechnie oczekiwany już scenariusz: dołek koniunktury w IV kw. jest wyraźnie płytszy niż ten wiosenny i w szczególności łagodnie omija sektor przemysłowy; jednocześnie reakcja rynku pracy pozostaje umiarkowana, a inflacja jest w lekkim trendzie spadkowym" - napisali w cotygodniowym biuletynie ekonomiści Santander BP, wskazując jednocześnie, że wpływ na notowania krajowych aktywów mogą mieć wydarzenia zagraniczne, w szczególności wynik rozmów między UE i Wielką Brytanią, dotyczących warunków brexitu.
W niedzielę brytyjski premier Boris Johnson oświadczył, że stanowiska Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej nadal pozostają bardzo odległe w kluczowych sprawach. "W obecnym stanie rzeczy, obawiam się, że nadal jesteśmy bardzo daleko od siebie w pewnych kluczowych sprawach. Najbardziej prawdopodobną rzeczą jest to, że musimy się przygotować na warunki WTO (wyjście z okresu przejściowego po brexicie bez umowy - PAP)" - powiedział Johnson, komentując swoją niedzielną rozmowę z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Taki scenariusz może skutkować osłabieniem złotego.
*****************
UBIEGŁY TYDZIEŃ
W piątek zakończył się szczyt UE, na którym doszło do porozumienia w sprawie unijnego budżetu na lata 2021-2027 i funduszu odbudowy, który ma stymulować wzrost gospodarczy po epidemii koronawirusa. Z obydwu źródeł do Polski trafi ok. 170 mld euro. Premier Mateusz Morawiecki wskazał we wpisie na Facebooku, że pieniądze te są bezpieczne, bo mechanizm warunkowości (warunkujący dostęp do funduszy unijnych od przestrzegania zasad praworządności - przeciw tej zasadzie protestowały Polska i Węgry, grożąc wetem budżetu na lata 2021-27) został ograniczony bardzo precyzyjnymi kryteriami, zawartymi w konkluzjach Rady Europejskiej. Dodał, że Komisja Europejska będzie zobowiązana do stosowania kryteriów dokładnie odpowiadających konkluzjom RE.
W konkluzjach Rady Europejskiej znalazły się zapisy mówiące m.in., że budżet UE, włączając Next Generation EU (fundusz odbudowy), musi być chroniony przeciwko wszelkiego rodzaju nadużyciom finansowym, korupcji, konfliktowi interesów, a samo ustalenie, że doszło do naruszenia zasady państwa prawnego nie wystarczy do uruchomienia mechanizmu blokowania środków finansowych dla państw członkowskich. Komisja Europejska - która ma uruchamiać mechanizm blokowania środków unijnych - opracuje i przyjmie wytyczne dotyczące sposobu w jaki będzie stosować rozporządzenie, w tym metodologii przeprowadzania swojej oceny.
Na piątkowej aukcji zamiany Ministerstwo Finansów sprzedało obligacje za 4.453,039 mln zł oraz odkupiło obligacje za 4.413,822 mln zł. Jak poinformował resort, stopień prefinansowania przyszłorocznych potrzeb pożyczkowych, wg projektu ustawy budżetowej na 2021 r., wynosi ok. 14 proc.
Z kolei Bank Gospodarstwa Krajowego sprzedał w środę trzy serie obligacji łącznie za 2,16 mld zł przy popycie 2,65 mld zł, z czego 10-letnie FPC0630 za 1.511,2 mln zł (popyt 1.863,2 mln zł), 13-letnie FPC0733 za 260 mln zł (popyt 366 mln zł) i 20-letnie FPC1140 za 390 mln zł (popyt 425 mln zł). Była to kolejna emisja na rzecz Funduszu Przeciwdziałania Covid-19. Do tej pory BGK wyemitował na rzecz Funduszu papiery o łącznej wartości nominalnej prawie 98 mld zł.
NBP będzie skupować SPW i obligacje gwarantowane przez Skarb Państwa tak długo i w takiej ilości, jak będzie to potrzebne - powiedział prezes NBP Adam Glapiński w nagraniu opublikowanym na stronie internetowej NBP. "Nigdy nie określiliśmy horyzontu stosowania skupu dłużnych papierów wartościowych. Celem tych operacji jest przecież zmiana długoterminowej struktury płynności w sektorze bankowym, zapewnienie płynności rynku wtórnego skupowanych papierów wartościowych oraz wzmocnienie odziaływania obniżenia stóp procentowych" - powiedział prezes NBP. "Wszystkie te cele - w naszym przekonaniu - zostały dokonane. Nie ma żadnej granicy czasowej stosowania tego instrumentu. Będziemy skupować papiery wartościowe emitowane przez Skarb Państwa, gwarantowane przez Skarb Państwa tak długo i w takiej ilości, jak będzie to potrzebne na podstawie analizy rynku" - dodał. Prezes NBP, zapytany o możliwość wprowadzenia w Polsce odpowiednika programu TLTRO i uruchomienie długoterminowych operacji repo, powiedział: "Na chwilę obecną NBP nie zdecydował się na wprowadzenie takich instrumentów ani podobnych, bo nie ma takiej potrzeby".
W 2021 r. należałoby rozważyć podwyżkę głównej stopy proc. do 0,50 proc., przy jednoczesnej podwyżce stopy rezerwy obowiązkowej w okolice 3,50 proc. – powiedział w trakcie webinarium zorganizowanego przez PAP Biznes członek RPP Łukasz Hardt. Jego zdaniem, podwyżce stóp powinno towarzyszyć wprowadzenie długich operacji repo o oprocentowaniu poniżej referencyjnego, kontynuacja skupu aktywów i kredytu wekslowego. „Co do perspektyw na kolejny rok, pojawienie się szczepionki daje pewną dozę optymizmu na odbicie gospodarki po tegorocznym załamaniu. Na dzień dzisiejszy, jeśli spełni się optymistyczny scenariusz gospodarczy na przyszły rok, to stopy procentowe powinny drgnąć w górę, być może do 0,50 proc.” – powiedział Hardt.
Agencja Fitch obniżyła prognozę dynamiki PKB Polski na 2021 rok do 3,3 proc. z 4,5 proc., a na 2022 rok prognozuje wzrost o 5,1 proc. wobec 3,3 proc. szacowanych poprzednio - podała agencja w raporcie.
Stopa bezrobocia w listopadzie wyniosła 6,1 proc. - podało Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii. Stopa bezrobocia utrzymuje się na tym poziomie od czerwca. Ankietowani przez PAP Biznes ekonomiści oczekiwali stopy bezrobocia na poziomie 6,3 proc.
Poprzedni tydzień przyniósł umocnienie złotego - notowania EUR/PLN spadły w ciągu tygodnia o niemal 1 proc. Mimo utrzymującej się do czwartku wieczorem niepewności związanej z zatwierdzeniem unijnego budżetu na lata 2021-2027 i funduszu odbudowy, notowania euro spadły nawet do 4,42 zł, najniższego poziomu od trzech miesięcy. Notowania dolara spadły do niemal 3,64 zł, najniższego poziomu od dwóch lat. W ciągu tygodnia kurs USD/PLN obniżył się o 0,6 proc.
Rosnące od połowy listopada rentowności krajowych obligacji w zeszłym tygodniu zniżkowały. Dochodowość obligacji 2-letnich obniżyła się o 4 pb do 0,02 proc., 5-letnich spadła o 6 pb do 0,48 proc., a 10-letnich obniżyła się o 5 pb do 1,39 proc.
W minionym tygodniu większość głównych indeksów GPW kontynuowała wzrosty, ale dynamika zwyżki spadła. Indeksy WIG20, WIG i mWIG40 zanotowały najwyższe wartości od lutego, a sWIG80 wspiął się na poziom 3-letnich maksimum. WIG20 i WiG zwyżkowały szósty kolejny tydzień, zyskując 0,2-0,4 proc. Skalę wzrostów znacznie ograniczył spadek notowań CD Projektu o 28 proc. Kurs producenta gier zniżkował po tym, jak najnowsza supergra firmy, Cyberpunk 2077, zebrała relatywnie niskie oceny od recenzentów i graczy, ze względu na dużą liczbę błędów. Spółka poinformowała, że w trakcie przedsprzedaży zamówiono 8 mln egzemplarzy gry, dzięki czemu zwróciły się nakłady na produkcję gry. (PAP Biznes)
tj/
