PKO BP liczy na znaczną poprawę rentowności po rozwiązaniu problemu kredytów frankowych
PKO BP liczy, że po rozwiązaniu problemu kredytów we frankach szwajcarskich znacznie poprawi się rentowność banku. PKO BP nie spodziewa się, że koszty ryzyka w 2021 roku będą wyższe niż w 2020 roku, a jest szansa, że będą niższe - poinformowali w środę przedstawiciele banku.
"Problem kredytów frankowych trwa od dłuższego czasu (...) i według naszej oceny jest szansa, że ten kryzys frankowy, ta negatywna siła zostanie ograniczona, zneutralizowana w znacznym stopniu w najbliższym czasie" - powiedział na konferencji z analitykami Zbigniew Jagiełło, prezes banku.
"W momencie, kiedy zakończymy proces pilotażu, będziemy chcieli zwrócić się do WZ, żeby zaprezentować szczegóły tej operacji i być może zaprezentować jeszcze bardziej szczegółowe wyliczenia, żeby akcjonariusze zajęli stanowisko. Zakładamy, że akcjonariusze zajmą pozytywne stanowisko i wówczas będziemy potrzebowali trochę czasu, by przejść do operacyjnego działania w tym zakresie" - dodał.
W całym 2020 roku zysk netto grupy banku wyniósł 2.645 mln zł, czyli spadł o 34 proc.
"Gdy pozbędziemy się obciążenia związanego z frankami to oczywiście nasze parametry efektywnościowe, zwrot z kapitału, poszybują do góry (...) Sądzimy, że uda nam się w sposób znaczny, widoczny, poprawić rentowność banku, zysk netto banku" - powiedział Jagiełło.
PKO BP poinformował, że obecnie analizuje pod względem prawnym, ekonomicznym i operacyjnym propozycje Przewodniczącego KNF. Bank zawiera pilotażowo ugody zgodne z tą propozycją i po zakończeniu pilotażu planuje zwołanie NWZA.
Bank podał w środę, że szacuje wpływ na kapitały własne przewalutowania kredytów walutowych według propozycji KNF na ok. 6,1-6,7 mld zł, w tym 4,9-5,5 mld zł dla portfela ekspozycji czynnych wobec nadwyżki funduszy własnych ponad obowiązujące minima regulacyjne w kwocie: 18,6 mld zł w odniesieniu do łącznego współczynnika wypłacalności oraz 20,5 mld zł w odniesieniu do współczynnika kapitału Tier 1.
Bank podał, że wpływ ten został oszacowany przy zastosowaniu średnich kursów NBP z 31 grudnia 2020 roku.
"Łącznie mamy 10 mld zł w kapitałach i rezerwach odłożonych zapasów na kwestię sagi frankowej" - powiedział wiceprezes banku Rafał Kozłowski.
"Nadwyżka kapitałowa powyżej wymogów regulacyjnych, którą posiada grupa kapitałowa, to jest ponad 18 mld zł, natomiast jeśli chodzi o Tier1 to nadwyżka ta wynosi nawet ponad 20 mld zł. Nadwyżka kapitałowa, którą posiada grupa PKO BP jest nie tylko powyżej wymogów regulacyjnych, ale jest też powyżej jakichkolwiek buforów na absorbcje strat" - powiedział Kozłowski.
PKO BP posiada 4,7 mld zł kredytów denominowanych udzielonych do 2006 roku, 12,4 mld zł udzielonych pomiędzy 2007 a 2009 rokiem oraz 3,1 mld zł udzielonych w latach 2010-2016. Portfel kredytów indeksowanych był udzielony wyłącznie w latach 2010-2016 i wynosi 3,3 mld zł.
Pod koniec 2020 roku przeciwko PKO BP toczyły się 5.372 postępowania sądowe dotyczące kredytów hipotecznych udzielonych w ubiegłych latach w walucie obcej o łącznej wartości przedmiotu sporu 1.404 mln zł. W samym IV kwartale przybyło 1.250 spraw, podczas gdy w III kwartale 1.043.
Wynik odsetkowy banku w czwartym kwartale wyniósł 2.458 mln zł i okazał się zgodny z szacunkami analityków, którzy liczyli, że wyniesie 2.459,2 mln zł. Wynik odsetkowy spadł 7 proc. rdr i wzrósł 1 proc. w ujęciu kwartalnym.
Bank podał, że jego wynik odsetkowy w pełni odzwierciedla spadek stóp procentowych.
Marża odsetkowa w IV kwartale wzrosła do 2,76 proc. z 2,75 proc. w III kwartale.
"W IV kwartale wynik odsetkowy i marża odsetkowa są zasadniczo na takim samym poziomie jak w III kwartale. Oczekuję, że to +ubijanie dna + zajmie nam jeszcze co najmniej jeden kwartał. Bedą się zmieniały pewne ceny po stronie depozytów (...), ale również będą zapadały obligacje skarbowe (...)" - powiedział Kozłowski.
PKO BP ocenia, że składki, jakie zapłaci w 2021 roku na Bankowy Fundusz Gwarancyjny będą o 15-20 proc. niższe niż w 2020 roku.
"Spodziewamy się, że spadek kosztów na BFG w 2021 roku wyniesie o około 15-20 proc." - powiedział Kozłowski.
Wiceprezes banku Piotr Mazur podał, że koszty ryzyka w 2021 roku nie powinny być wyższe niż w 2020 roku.
"Raczej nie spodziewamy się, żeby koszty ryzyka w tym roku były wyższe niż w 2020 roku, natomiast jest duża szansa, że mogą one być niższe" - powiedział Mazur.
W lutym bank zwiększył dostępność kredytów hipotecznych poprzez powiększenie parametru LTV do 90 proc. Bank podał, że z punktu widzenia ryzyka najważniejszym parametrem jest profil klienta, a implementacja lepszych modeli analizy ryzyka klienta pozwala na zmniejszenie wartości zabezpieczenia kredytu.
Dyrektor ds. Strategii i Transformacji Cyfrowej Szymon Wałach poinformował, że wprowadzenie przez bank niższego progu wkładu własnego zwiększyło zainteresowanie tymi kredytami.
"Po pierwszych tygodniach obserwujemy dobre przyjęcie tej zmiany, w szczególności na poziomie przyjętych wniosków - to jest wzrost o około 30 proc. wniosków, które rejestrujemy w lutym w porównaniu do wyników ze stycznia" - powiedział Wałach.
(PAP Biznes), #PKOseb/ osz/
