Przejdź do treści

udostępnij:

Vigo System spodziewa się w tym roku wzrostu sprzedaży we wszystkich segmentach (wywiad)

Vigo System spodziewa się w tym roku wzrostu sprzedaży we wszystkich segmentach działalności. Najmocniej ma zwiększyć się produkcja dla wojska, przemysłu oraz sprzedaż materiałów półprzewodnikowych - poinformował PAP Biznes członek zarządu spółki, Łukasz Piekarski. Firma chce pod koniec marca przedstawić aktualizację strategii wraz z celami finansowymi na kolejne lata.

"Plan na ten rok to dalszy szybki wzrost we wszystkich segmentach. W każdym obszarze, w którym działamy przewidujemy spore wzrosty, przede wszystkim w segmencie wojskowym, gdzie podpisane kontrakty są w trakcie realizacji. Chcemy osiągnąć tu ok. 20 mln zł przychodów" - powiedział Piekarski.

Duża część przychodów w segmencie wojskowym ma pochodzić w tym roku z kontraktu z francuską firmą Safran. Umowa o wartości 5,4 mln euro została do końca września ubiegłego roku zrealizowana w 22 proc. Vigo rozmawia ponadto z kilkoma nowymi klientami z Europy i liczy na to, że również przyszły rok będzie dobry dla dywizji wojskowej, pomimo zakończenia w tym roku umowy z Safranem. W 2020 roku, według wstępnych danych, przychody Vigo z segmentu wojskowego wyniosły 13,4 mln zł. Łączna sprzedaż sięgnęła 51,8 mln zł.

Jak podał członek zarządu, pierwszy kwartał jest bardzo udany dla największego segmentu działalności firmy - sprzedaży detektorów podczerwieni dla przemysłu. Vigo liczy na to, że segment, po spowolnieniu w ubiegłym roku, powróci w 2021 do wzrostu. Oczekuje zwyżki sprzedaży o co najmniej o 20 proc. wobec ubiegłego roku, kiedy to wyniosła 23,6 mln zł.

"Widać, że zapotrzebowanie jest, nasz dział sprzedaży jest bardzo aktywny - pandemia zmusiła wszystkich do nieco innego podejścia do sprzedaży poprzez narzędzia zdalne, co ułatwia dotarcie do nowych odbiorców. Walczymy też o wejście w nowe obszary" - powiedział Piekarski.

Dodał, że bardzo perspektywiczny dla grupy jest również segment medyczny. Vigo System opracowuje dla "dużego klienta" projekt detektora, który może trafić do produkcji za dwa lub trzy lata.

"Są to na razie usługi badawczo-rozwojowe i skala przychodów nie jest duża, natomiast liczymy na to, że klient wdroży tę technologię do produkcji - wówczas będziemy mogli mówić o skokowym wzroście przychodów w perspektywie 2022-2023" - powiedział.

Firma rozmawia z kilkudziesięcioma klientami zainteresowanymi jej nowym produktem - tanimi detektorami podczerwieni. Piekarski podał, że w zeszłym roku pierwsze partie urządzeń trafiły do klientów, ale przyznał jednocześnie, że komercjalizacja detektorów przebiega nieco wolniej niż spółka przewidywała.

"W tej chwili dopracowujemy elementy, które pojawiły się w trakcie testów i planujemy, że w tym roku będziemy mieli pełną rodzinę tych produktów. Prowadzimy rozmowy z kilkudziesięcioma klientami - myślę, że w tym roku wartość sprzedaży będzie widoczna w naszych przychodach, choć pewnie jeszcze nie kluczowa" - powiedział.

Inna nowa gałąź produktów spółki, materiały półprzewodnikowe, również sprzedawała się ubiegłym roku wolniej od oczekiwań. Firma liczy, że w 2021 roku sprzedaż przyspieszy i osiągnie co najmniej 1,5 mln euro, czyli ok. 6,7 mln zł. W ubiegłym roku przychody wyniosły 1,8 mln zł.

"W przypadku materiałów półprzewodnikowych tempo rozwoju jest nieco niższe od oczekiwań, trochę przeszkodziła nam pandemia i brak możliwości spotkań z klientami, które są szczególnie ważne w przypadku wprowadzania nowych produktów. Pomimo tych trudności udało nam się pozyskać kilkunastu klientów, dla których wykonaliśmy testowe dostawy" - powiedział.

"Obecnie rozmawiamy z większymi klientami oraz negocjujemy większe zamówienia z ubiegłorocznymi odbiorcami. Powoli będziemy również starali się sprzedawać chipy laserowe, a jest to produkt jeszcze bardziej marżowy" - dodał.

Jak zaznaczył członek zarządu Vigo, pomimo trudności, również związanych z pandemią (podział zespołu na dwie zmiany, skrócenie czasu pracy, kwarantanny) spółka wykonała w ubiegłym roku pełny plan produkcyjny, jednocześnie automatyzując część prac, co pozytywnie wpływa na rentowność.

"Pomaga nam to, że coraz więcej prac automatyzujemy - myślę, że będzie to widać w wynikach, koszty produkcji spadają. Mamy potencjał do dalszego wzrostu produkcji bez wyraźnego wzrostu kosztów. Liczę na to, że będzie to widać w wynikach za 2021 rok. Dźwignia operacyjna jest bardzo duża" - powiedział Piekarski.

"Nie zwiększamy zespołu produkcyjnego, natomiast bardzo intensywnie rozbudowujemy zespół badawczo-rozwojowy. Prowadzimy równolegle kilka dużych projektów i potrzebujemy inżynierów" - dodał.

Wydatki na badania i rozwój w tym roku mają wynieść kilkanaście mln zł. Piekarski wskazał dwa kluczowe dla grupy projekty, które będą realizowane w tym i kolejnych latach: prace nad fotonicznym układem scalonym oraz produkcję matryc podczerwieni.

"Jednym z istotnych projektów, na który otrzymaliśmy dofinansowanie w ubiegłym roku, jest fotoniczny układ scalony - chcemy zminiaturyzować cały sensor z rozmiaru pudełka po butach do chipu o wielkości np. 1 mm na 1 mm. To urządzenie może zastąpić spektrofotometr, czyli skomplikowany i bardzo drogi przyrząd do wykrywania i analizy składu substancji" - wyjaśnił.

"Liczba potencjalnych zastosowań tej technologii jest bardzo duża i zależy tylko od wyobraźni inżynierów, m.in. takie czujniki mogłyby znaleźć się w elektronice użytkowej" - dodał.

Projekt fotonicznego układu scalonego rozpisany jest na trzy lata, a jego budżet to ok. 30 mln zł, z czego większość pokryją dofinansowania.

"Do tej pory nikt nie próbował tworzyć tego typu układów w zakresie średniej podczerwieni - jeżeli nam się to uda to będziemy pionierami" - powiedział Piekarski.

Drugi projekt badawczy, dotyczący produkcji matryc podczerwieni, w pierwszej kolejności ma być skierowany do branży kosmicznej, a w przyszłości również do wojska. Chodzi o stworzenie matryc składających się z 640x480 pikseli i dających możliwość zbudowania kamery termowizyjnej czy obserwacyjnej. Badania mają potrwać trzy lata.

Największą inwestycją spółki w tym roku będzie budowa tzw. clean roomu, czyli pomieszczenia służącego do badań oraz produkcji materiałów wymagających dużej czystości, zapewniającego sterylne warunki (brak pyłów, kurzu, bakterii). Vigo planuje też rozwój uruchomionego w zeszłym roku przedstawicielstwa na Tajwanie oraz uruchomienie nowej filii, w USA. Łącznie w tym roku na te trzy cele ma trafić ok. 25 mln zł.

"Od listopada realizujemy rozbudowę hali produkcyjnej, prace budowlane są praktycznie ukończone. Na przełomie marca i kwietnia rozpoczną się prace instalacyjne wewnątrz budynku i do końca roku planujemy zamknąć tę inwestycję. Jest to nam potrzebne, ponieważ do tej pory nie kontrolowaliśmy parametrów produkcji w takim stopniu, w jakim byśmy tego chcieli" - powiedział członek zarządu Vigo.

"W tym roku chcemy też zaatakować rynek amerykański i założyć tam nasze przedstawicielstwo. Do tej pory byliśmy w USA obecni przez naszego dystrybutora, ale uważamy, że samodzielnie będziemy w stanie osiągnąć więcej" - dodał.

Zarząd spółki intensywnie pracuje nad aktualizacją strategii, chce ją ogłosić pod koniec marca.

"Nie będzie to rewolucja, raczej zapowiedzi wzmocnienia w kilku obszarach. Chcemy przedstawić również cele finansowe" - powiedział Piekarski.

Członek zarządu Vigo System pytany o politykę dywidendową odpowiedział, że będzie ona zależeć od potrzeb inwestycyjnych w kolejnych latach.

"Rozbudowane moce produkcyjne powinny na wystarczyć na 2-3 lata, ale jest bardzo prawdopodobne, że będziemy potrzebowali dalszych nakładów m.in. by uruchomić produkcję układów scalonych czy chipów laserowych" - wyjaśnił.

Vigo System to producent niechłodzonych, fotonowych detektorów podczerwieni. Spółka szacuje, że jest największym na świecie producentem w segmencie detektorów średniej podczerwieni, z udziałem rynkowym na poziomie ok. 30 proc.

(PAP Biznes), #VGO

kuc/ ana/

Zobacz także: Vigo System SA - notowania, wyniki finansowe, dywidendy, wskaźniki, akcjonariat

udostępnij: