Orlen i Lotos najdroższe od połowy '20, inwestorzy liczą na poprawę marż (opinia)
Akcje PKN Orlen i Grupy Lotos są obecnie najdroższe od połowy 2020 roku, chociaż otoczenie makro pozostaje bardzo słabe. Zdaniem analityków, inwestorzy liczą, że w perspektywie dwóch do czterech kwartałów modelowe marże obu koncernów zaczną jednak rosnąć.
Przez ostatnie pół roku akcje PKN Orlen i Grupy Lotos zyskały odpowiednio 27 i 18 proc. i są najdroższe od czerwca-lipca 2020 roku. W poniedziałek w ciągu dnia akcje płockiego koncernu zyskiwały 4,5 proc., a gdańskiej spółki rosły 3,4 proc.
"Główna przyczyna zachowania kursów akcji Orlenu i Lotosu to bardzo dobry sentyment na rynkach międzynarodowych. Mocno wzrosły ceny ropy naftowej. Pytanie, czy to będzie miało pozytywny wpływ na nasze spółki rafineryjne" - powiedział PAP Biznes Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ.
Chociaż wzrost cen ropy nie oznacza poprawy marż rafineryjnych, to - zdaniem analityka - nie powinien też w krótkim terminie wpłynąć na nie negatywnie, bo i tak już są bardzo niskie.
"Marże są na niskim, prawie zerowym poziomie, mówimy teraz o bardzo słabym makro. Dyferencjał wynosi obecnie prawie 2,5 USD/b, co nieco pomaga marżom, ale przy średniocyklicznej marży modelowej Orlenu z dyferencjałem w wysokości 6 USD/b to obecny poziom dyferencjału niewiele zmienia. Marże modelowe Orlenu bez dyferencjału są w okolicach 0-2 USD/b" - powiedział Prokopiuk.
Analityk DM BOŚ zwraca uwagę na rosnące ceny ropy naftowej, która obecnie sięga prawie 70 USD za baryłkę, a jeszcze na początku roku kosztowała nieco ponad 50 USD/b.
"W tym roku mieliśmy problemy podażowe w USA spowodowane Covid i ostrą zimą. Teraz są to już ceny, które w końcu doprowadzą do tego, że produkcja z łupków w USA zacznie wracać na poziomy rekordowe, do tego pewnie będą luzowane sankcje na Iran. Takie perspektywy powodują, że można myśleć z optymizmem o trendach na ropie" - powiedział.
Dodał, że pod koniec roku, wraz z odbudową wydobycia ropy z łupków w USA, będzie można mówić już o potencjalnym słabym zachowaniu się cen ropy w kolejnym roku, co z kolei będzie bardzo mocno wspierać marże rafineryjne.
Jego zdaniem odbudowa marż może nastąpić w horyzoncie dwóch do czterech kwartałów.
"Z punktu widzenia timingu inwestycyjnego to jest moment, który może się okazać dobry na kupowanie spółek paliwowych" - powiedział.
W opinii analityka DM BOŚ w warunkach rosnących cen ropy naftowej lepiej może sobie radzić Grupa Lotos.
"Lotos powinien teoretycznie lepiej sobie radzić przy wyższych cenach ropy, gdyż ma większe niż Orlen udziały w upstreamie, a także ze względu na swój model produkcji. Spółka w uzyskach ma większą pulę wysokomarżowych produktów, które powinny bardziej rosnąć przy wyższych cenach ropy, a mniejszą - ciężkich produktów, które przy wzroście cen ropy rosną wolniej" - powiedział.
"Generalnie przy wzrostach cen ropy ekonomia biznesu w Orlenie jest niekorzystna, a w Lotosie może nie być niekorzystna, co w połączeniu z upstreamem powoduje, że Lotos jest potencjalnie ciekawszy" - dodał.
(PAP Biznes), #PKNpr/ osz/
