Przejdź do treści

udostępnij:

TYDZIEŃ W KRAJU: Dane makro za luty, epidemia, wyniki spółek

W nadchodzącym tygodniu inwestorzy poznają m.in inflację, produkcję przemysłową, sprzedaż detaliczną oraz dane z rynku pracy w lutym. Uwagę przyciągać będą także liczby opisujące rozwijającą się od miesiąca falę zakażeń koronawirusem oraz wyniki spółek giełdowych za IV kwartał i cały 2020 rok.

Prawdopodobnie najciekawsze dane zostaną opublikowane już w poniedziałek, kiedy Główny Urząd Statystyczny poinformuje o tempie wzrostu cen w lutym. Ankietowani przez PAP Biznes ekonomiści oczekują, że inflacja CPI wyniesie 2,5 proc., czyli spadnie w okolice najniższego poziomu od ponad roku (2,4 proc. w grudniu). W styczniu ceny konsumpcyjne rosły w tempie 2,7 proc. rdr.

Jednocześnie jednak GUS dokona rewizji koszyka dóbr, na podstawie które wyliczana jest inflacja co sprawia, że prognozy obarczone są wyższą niż zwykle niepewnością.

"Tegoroczna rewizja wag będzie zapewne dużo większa niż zazwyczaj, ze względu na bardzo mocne zmiany wzorców zachowań konsumentów w 2020 r. Warto mieć na uwadze, że zmiana obejmie nie tylko wagę dużych kategorii, ale może też mocno poprzestawiać ich strukturę wewnętrzną. W 2020 r. spędzaliśmy więcej czasu w domu, więc część potrzeb, która dotychczas była realizowana na mieście, została zaspokojona w inny sposób, w domu. W związku z tym więcej zużyliśmy energii elektrycznej. Oczywiście mniej podróżowaliśmy, zamknięcie centrów handlowych zmniejszyło wolumen tzw. wydatków impulsywnych" - mówił w rozmowie z PAP Biznes ekonomista Santander BP Marcin Luziński.

Według ekonomistów PKO BP inflacja w lutym będzie wyższa od rynkowego konsensusu. Ich zdaniem roczne tempo wzrostu cen konsumpcyjnych wyniosło w lutym 2,7 proc., na fali widocznego w skali globalnej trend reflacyjnego. W cotygodniowym biuletynie specjaliści PKO BP zwracają uwagę na trendy (wzrost cen surowców, wzrost cen frachtu, niedobór na rynku materiałów i półproduktów), które w najbliższych miesiącach producentów do podnoszenia cen, co w dalszej perspektywie przełoży się na wzrost cen konsumpcyjnych. Ekonomiści PKO BP prognozują utrzymywanie się inflacji CPI w średnim terminie na poziomie powyżej 3 proc.

Równolegle z rewizja koszyka inflacyjnego GUS skoryguje dane o inflacji w styczniu.

W uzupełnieniu poniedziałkowych danych GUS, we wtorek NBP opublikuje dane o inflacji bazowej w styczniu i lutym. W grudniu roczne tempo wzrostu cen, z wyłączeniem żywności i energii, wyniosło 3,7 proc.

Dane dotyczące inflacji mogą mieć wpływ na rynek obligacji, przede wszystkim na krótkim końcu krzywej. W poprzednim tygodniu dochodowość 2-letnich obligacji obniżyła się z 0,10 proc. do ok. 0,06 proc., ale jednocześnie w piątek wzrosła o 2 pb.

Także we wtorek NBP poinformuje o saldzie na rachunku bieżącym w styczniu. Ekonomiści oczekują utrzymania zeszłorocznego trendu, zgodnie z którym na rachunku C/A notowaliśmy rekordowe nadwyżki. Konsensus zakłada, że tym razem nadwyżka wyniesie 2,94 mld euro, przy wzroście eksportu o 2,4 proc. rdr i spadku importu o 1 proc. rdr.

W środę GUS poda informacje obrazujące koniunkturę na rynku pracy - poinformuje o przeciętnym wynagrodzeniu i zatrudnieniu w sektorze przedsiębiorstw. Ankietowani przez PAP Biznes ekonomiści oczekują podobnych danych jak w styczniu - wzrostu przeciętnego wynagrodzenia o 4,9 proc. rdr (4,8 proc. w styczniu) i spadku przeciętnego zatrudnienia o 1,9 proc. rdr (-2,0 proc. w styczniu).

W czwartek GUS opublikuje dane o produkcji przemysłowej i inflacji PPI. Zdaniem ekonomistów, po styczniowym osłabieniu dynamiki, wynikającym przede wszystkim z efektów kalendarzowych, w lutym produkcja przemysłowa wzrosła w ujęciu rocznym o 4,5 proc. Jednocześnie oczekiwany jest istotny wzrost tempa inflacji PPI - do 1,3 proc. rdr z 0,7 proc. w styczniu.

Mniej optymistycznych informacji rynek oczekuje z branży budowlanej. Relatywnie surowa zima zatrzymała część prac, co sprawiło, że w ujęciu rocznym produkcja budowlano-montażowa obniżyła się o 9,9 proc. rdr, po spadku o 10 proc. w styczniu. Dane o produkcji budowlano-montażowej GUS opublikuje w piątek.

Również w piątek GUS poinformuje o sprzedaży detalicznej. Ekonomiści oczekują utrzymania trendu z ostatnich miesięcy, zgodnie z którym sprzedaż detaliczna w cenach bieżących spada rok do roku. W lutym, w ocenie ekonomistów, było tak piąty miesiąc z rzędu. Mediana prognoz w cenach stałych wskazuje na spadek sprzedaży detalicznej o 2,5 proc. rdr, po spadku o 6 proc. w styczniu.

"W sumie kombinacja danych z całego tygodnia będzie niejednoznaczna i nie da inwestorom jasnej wskazówki, czy iść w stronę wyceny scenariusza szybszego wzrostu, wyższej inflacji i podwyżek stóp, czy odwrotnie" - ocenili w cotygodniowym biuletynie ekonomiści Santander BP.

Przez cały tydzień niepokój inwestorów może budzić rozwijająca się naszym regionie Europy fala zakażeń koronawirusem. W Polsce w dalszym ciągu utrzymuje się wysokie tempo wzrostu liczby wykrywanych infekcji (ok. 30 proc. w ujęciu tydzień do tygodnia). Na rozwój epidemii wskazuje rosnący odsetek pozytywnych testów na koronawirusa, który w weekend zbliżył się do 29 proc. To najwyższy poziom w tym roku. Jednocześnie coraz więcej pacjentów trafia do szpitala i jest podłączanych do respiratorów. W niedzielę zajętych było 2.077 respiratorów, czyli niemal tyle samo co w szczycie poprzedniej fali zachorować, w listopadzie ubiegłego roku. Zjawisko to jest o tyle niepokojące, że średnia liczba wykrywanych infekcji jest o 30 proc. niższa niż przed czterema miesiącami. Wskazuje to na rosnące prawdopodobieństwo objęcia lockdownem kolejnych województw (po warmińsko-mazurskim, pomorskim i - od poniedziałku - lubuskim i mazowieckim) lub zaostrzenia restrykcji w całym kraju.

Jak pokazał poprzedni tydzień, zagrożenie koronawirusem może mieć pewien wpływ na wycenę krajowych aktywów. Wprawdzie w ciągu ostatnich pięciu sesji indeksy GPW zdecydowanie zyskały na wartości, ale jednocześnie skala wzrostów było mniejsza niż na głównych globalnych rynkach. Amerykańskie indeksy Dow Jones Industrial i S&P 500 oraz niemiecki DAX poprawiły historyczne rekordy. WIG i WIG20, choć zyskały ponad 3 proc., to nie dały rady zakończyć w zeszłym tygodniu trwających od początku roku trendów bocznych.

W nadchodzącym tygodniu kolejne notowane na GPW spółki publikować będą wyniki finansowe za IV kwartał i cały 2020 rok. Na wtorek zaplanowane są raporty m.in Arctic Paper i Rokity, na środę Mercator Medical; czwartek wyniki podadzą JSW i Atal, a w piątek Agora, Getin Noble i Netia.

*****************

UBIEGŁY TYDZIEŃ

W ubiegłym tygodniu NBP opublikował "Raport o inflacji", doprecyzowujący podane tydzień wcześniej informacje o prognozowanej przez Departament Analiz Ekonomicznych ścieżce inflacji i PKB w latach 2021-23. Z dokumentu wynika, że centralna ścieżka projekcji NBP zakłada inflację CPI w 2021 r. na poziomie 3,1 proc., w 2022 r. na poziomie 2,8 proc., a w 2023 r. na 3,2 proc. Centralna ścieżka projekcji zakłada dynamikę PKB w 2021 r. na poziomie 4,1 proc., w 2022 r. na poziomie 5,4 proc., i w 2023 r. na poziomie 5,4 proc.

"Bilans czynników niepewności w przypadku dynamiki PKB i inflacji CPI wskazuje na bardziej prawdopodobne ukształtowanie się tych kategorii poniżej scenariusza centralnego projekcji. (...) Najważniejsze źródło ryzyka dla aktywności gospodarczej, oraz – w mniejszym stopniu – dla kształtowania się inflacji w Polsce stanowi dalszy przebieg pandemii" - napisano w "Raporcie o inflacji".

Realizacja odłożonego popytu konsumpcyjnego nie powinna generować nadmiernej presji cenowej na dobra i usługi - ocenili w trakcie poniedziałkowej konferencji prasowej przedstawiciele Departamentu Analiz Ekonomicznych Narodowego Banku Polskiego.

W centrum zainteresowania NBP znalazł się w ubiegłym tygodniu rynek obligacji. Po tym, jak w czwartek Europejski Bank Centralny zasygnalizował, że zamierza w najbliższym kwartale przyspieszyć program skupu aktywów, żeby w ten sposób zapobiec dalszemu wzrostowi rentowności obligacji, na podobny komunikat zdecydował się krajowym bank centralny.

"Wzrost rentowności krajowych obligacji może osłabiać wpływ dotychczasowych działań NBP, których celem jest zapewnienie niskich kosztów finansowania w polskiej gospodarce w czasie pandemii i które są niezbędne dla wsparcia oczekiwanego ożywienia gospodarczego oraz zapewnienia stabilności cen. Mając to na uwadze, NBP rozważa modyfikację sposobu prowadzenia strukturalnych operacji otwartego rynku, w tym poprzez zwiększenie elastyczności i częstotliwości przetargów" - napisał w opublikowanym w czwartek komunikacie NBP.

W ostatnim tygodniu rentowności krajowych obligacji przestały rosnąć, ale stało się to jeszcze przed komunikatem NBP. Dochodowość obligacji 10-letnich, która jeszcze na początku tygodnia przekraczała poziom 1,6 proc. i znajdowała się blisko 11-miesięcznego maksimum, obniżyła się w ciągu pięciu ostatnich sesji o 4 pb do 1,55 proc.

W środę pierwszą w tym roku emisję na rzecz Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 przeprowadził Bank Gospodarstwa Krajowego. BGK sprzedał trzy serie obligacji łącznie za 5,55 mld zł przy popycie 7,85 mld zł, z czego papiery serii FPC0328 za 5.234,035 mln zł (popyt 6.838,285 mln zł), serii FPC0733 za 255,265 mln zł (popyt 805,265 mln zł) i serii FPC1140 za 59,10 mln zł (popyt 209,10 mln zł). W ramach sprzedaży dodatkowej bank uplasował papiery za 671,2 mln zł.

Do tej pory BGK wyemitował na rzecz funduszu papiery o łącznej wartości nominalnej 106,92 mld zł, w tym 100,7 mld zł wyemitowano w 2020 r. W całym 2021 r. wielkość emisji obligacji BGK na ten cel ma wynieść maksymalnie 33,2 mld zł. (PAP Biznes)

tj/

udostępnij: