TYDZIEŃ W KRAJU: PMI i inflacja w marcu, przebieg epidemii
W nadchodzącym, świątecznym tygodniu, inwestorzy poznają najnowszy odczyt wskaźnika PMI dla krajowego przemysłu i szacunek flash marcowej inflacji CPI. Przez cały tydzień uwagę przyciągać będą dane obrazujące rozwój pandemii, a notowane na GPW spółki publikować będą wyniki za IV kwartał i cały 2020 rok.
Wstępne dane o marcowej inflacji CPI Główny Urząd Statystyczny opublikuje w środę. Według ekonomistów PKO BP roczne tempo wzrostu cen mogło wzrosnąć do 3 proc., ze względu na wyższe niż przed rokiem ceny ropy naftowej. Średnia prognoz ekonomistów sugeruje, że inflacja w marcu wyniosła 2,8 proc. W lutym roczne tempo wzrostu cen obniżyło się do poziomu 2,4 proc. i było to wyrównanie najniższego odczytu od maja 2019 roku.
Dzień później firma Markit poinformuje o wartości wskaźnika PMI dla krajowego przemysłu w marcu. Inwestorzy mają podstawy, żeby oczekiwać pozytywnych danych. Opublikowane w zeszłym tygodniu wstępne dane dla największych gospodarek strefy euro pokazują, że przemysł znajduje się w dobrej kondycji. "Przemysłowy" PMI dla całego obszaru wspólnej waluty wzrósł do 62,4 pkt., najwyższego poziomu od początku badania w 1997 roku. Krajowi ekonomiści prognozują, że PMI dla polskiego przemysłu wyniósł w marcu 55,4 pkt., co oznaczałoby kontynuację trendu wzrostowego i najwyższą wartość od 7 lat.
"PMI prawdopodobnie wzrósł w ślad za zachodnimi odpowiednikami, zarówno ze względu na silny popyt zewnętrzny, jak i rosnące ograniczenia podażowe" - napisali w cotygodniowym biuletynie ekonomiści PKO BP.
Przez cały tydzień inwestorzy śledzić będą także rozwój zakażeń koronawirusem. W ostatnich trzech dniach (piątek-niedziela) w Polsce wykryto 96,2 tys. nowych zakażeń koronawirusem. Tygodniowe tempo wzrostu wykrywanych infekcji utrzymuje się na poziomie 30 proc. 7-dniowa średnia przekroczyła 27 tys. i znalazła się 7 proc. powyżej maksimum zanotowanego w trakcie jesiennej fali zakażeń, na najwyższym poziomie od początku epidemii.
W coraz trudniejszej sytuacji znajduje się krajowa służba zdrowia - w szpitalach przebywa z powodu Covid-19 29 tys. osób, z których 2,9 tys. oddycha z pomocą respiratora. Oznacza to, że liczba zajętych łóżek przekroczyła jesienne maksimum o 26 proc., używanych jest także o 35 proc. więcej respiratorów niż na listopadowym szczycie.
Dlatego nie można wykluczyć, że ostatnie, obowiązujące od soboty restrykcje, zostaną po raz kolejny zaostrzone. Taki scenariusz może zniechęci inwestorów do ryzykowanych aktywów, w szczególności, jeśli trudna sytuacja epidemiczna będzie się utrzymywać także w innych europejskich państwach. Szczególną uwagę może budzić Francja, gdzie mimo wprowadzenia regionalnych lockdownów liczba wykrywanych zakażeń rośnie i znajduje się na najwyższym poziomie od czterech miesięcy.
Notowane na GPW spółki przez cały tydzień będą publikować wyniki finansowe za IV kwartał i cały 2020 rok. W środę inwestorzy poznają wyniki dwóch spółek z indeksu WIG20: Lotosu i Tauronu. Z pozostałych firm rezultaty opublikują m.in Śnieżka (poniedziałek), Wirtualna Polska, Echo, Famur i Selvita (wtorek), Ferro, Amica, Medicalgoritmics, Mangata i PKP Cargo (środa) oraz Develia (piątek).
W piątek nie będzie sesji giełdowej na GPW.
*****************
UBIEGŁY TYDZIEŃ
Poprzedni tydzień stał pod znakiem spadku notowań złotego i kursów akcji największych spółek na GPW. Indeks WIG20 stracił na wartości 0,5 proc., notując we czwartek najniższą wartość w tym roku. Indeks WIG spadł w zeszłym tygodniu 0,12 proc. W przypadku WIG20 można mówić o zmianie trendu średnioterminowego na spadkowy, choć wiarygodność tego sygnału poddała w wątpliwość zwyżka notowań na sesji piątkowej.
Słabość największych spółek dobrze oddaje porównanie z zagranicznymi rynkami - niemiecki DAX oraz amerykańskie indeksy S&P 500 i Dow Jones Industrial zakończyły piątkowe sesje na najwyższych poziomach w historii.
Lepiej zachowują się na warszawskim parkiecie spółki o mniejszej kapitalizacji - w ostatnim tygodniu indeks mWIG40 zyskał 0,87 proc., a sWIG80 rósł czwarty tydzień z rzędu, tym razem o 0,2 proc. mWIG40 i sWIG80 utrzymują się w długoterminowych trendach wzrostowych. sWIG80 zanotował w poniedziałek najwyższe zamknięcie od ponad 13 lat.
Złoty kontynuował trend spadkowy - kurs EUR/PLN wzrósł w ciągu tygodnia o 0,44 proc. do 4,635 w piątek popołudniu. Przejściowo kurs znalazł się na poziomie 4,65, najwyższym od 12 lat. Notowania USD/PLN urosły o 1,2 proc. do 3,930. W piątek dolar kosztował nawet 3,95 i był najwyżej od pięciu miesięcy. Notowania EUR/USD obniżyły się o 0,8 proc. do 1,179 i był to najniższym poziom od listopada zeszłego roku. Złoty zachowywał się słabiej niż inne waluty naszego regionu - kurs CZK/EUR nie zmienił się w ostatnim tygodniu, a notowania HUF/EUR spadły o ok. 1 proc.
Jednym z powodów słabego zachowania krajowych aktywów, mógł być wzrost zakażeń koronawirusem i związane z tym restrykcje, wprowadzone od soboty. Oznacza to, że najbardziej optymistyczne prognozy wzrostu krajowej gospodarki w tym roku, mogą zostać zrewidowane w dół.
"Widzę przestrzeń do wyraźnego odbicia gospodarki po ustabilizowaniu się sytuacji epidemicznej i odmrożeniu gospodarki, choć w krótkim terminie podstaw do optymizmu ubywa, szczególnie jeśli moment odmrażania będzie się opóźniał. W naszym bazowym scenariuszu zakładamy, że w II kw. sytuacja epidemiczna na tyle się ustabilizuje, że można będzie odmrozić i handel i część usług. Jeśli ten scenariusz będzie się realizował, to wzrost na poziomie ok. 4 proc. wydaje się osiągalny. Oczywiście moment odbicia wciąż obarczony jest dużą niepewnością" - powiedział PAP Biznes Maliszewski.
"Sytuacja jest niepewna i biorąc pod uwagę dynamikę zachorowań, jakaś forma obostrzeń będzie się zapewne utrzymywała przez cały drugi kwartał. Dostępne prognozy wskazują, że szczyt trzeciej fali będzie miał miejsce w pierwszej połowie kwietnia, i jeśli po tym czasie zauważalny byłyby trend spadkowy, być może nastąpi pewne rozluźnienie obostrzeń. Odmrożenie handlu byłoby kluczowe z punktu widzenia gospodarki. W usługach rozmrożenie nastąpi zapewne nie wcześniej niż w maju – wydaje się, że rząd będzie chciał zachować obniżoną mobilność społeczną także w weekend majowy" - dodał.
Wpływy do budżetu pozostają stabilne, po lutym budżet miał nadwyżkę w wysokości 876,3 mln zł - poinformował PAP w czwartek minister finansów, funduszy i polityki regionalnej Tadeusz Kościński. Zgodnie z danymi resortu finansów, w lutym br. dochody budżetu państwa były wyższe o ok. 0,8 mld zł, tj. 2,6 proc. rdr i wyniosły ok. 30,4 mld zł. W okresie styczeń-luty 2021 r. wykonanie dochodów budżetu państwa wyniosło ok. 71,1 mld zł i było wyższe o ok. 1,2 mld zł (tj. 1,7 proc.) w stosunku do wykonania w okresie styczeń-luty 2020 r. - podało MF.
Podaż pieniądza (M3) w lutym wzrosła o 16,3 proc. rdr, do 1.836.594,601 mln zł - podał Narodowy Bank Polski. W ujęciu miesięcznym podaż pieniądza wzrosła o 0,9 proc.
Główny Urząd Statystyczny poinformował, że stopa bezrobocia w lutym 2021 r. wyniosła 6,5 proc., tyle samo co w styczniu. Jak podał GUS, liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy wyniosła w lutym 1.099,5 tys. wobec 1.090,4 tys. osób w styczniu. Wcześniej Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii informowało, że według szacunków resortu stopa bezrobocia w lutym wzrosła do 6,6 proc.
Ministerstwo Finansów sprzedało w czwartek obligacje OK0423, PS1026, DS1030, WZ1126 i WZ1131 za łącznie 6,0 mld zł, przy popycie 11,8 mld zł - podał resort w komunikacie. Resort poinformował, że po czwartkowym przetargu zamiany obligacji stopień sfinansowania potrzeb pożyczkowych brutto na 2021 r. wynosi ok. 58 proc.
Rentowność krajowych obligacji spadły w minionym tygodniu na środku i długim końcu krzywej o 3 pb. Dochodowość obligacji 5-letnich znajdowała się w piątek popołudniu na poziomie 0,81 proc., 10-letnich na 1,48 proc., a 2-letnich na 0,032 proc. (bez zmian w ciągu tygodnia). (PAP Biznes)
tj/
