Przejdź do treści

udostępnij:

Benefit Systems liczy na ponad milion kart sportowych po wakacjach (wywiad)

Benefit Systems zakłada, że odbudowa bazy kart sportowych w wakacje będzie przebiegała podobnie jak w 2020 roku. Satysfakcjonujące byłoby 1,1 mln kart w Polsce i za granicą na koniec września - ocenił w rozmowie z PAP Biznes członek zarządu Bartosz Józefiak. Grupa koncentruje się na rozwoju organicznym, ale nie wyklucza akwizycji. Zamierza wejść na nowy rynek zagraniczny w ciągu 12 miesięcy.

"Odbudowa bazy kart sportowych to nasz cel numer jeden. Zakładam, że zarówno w Polsce jak i za granicą powtórzy się scenariusz z ubiegłego roku. Wtedy do otwarcia doszło nieco później i to jest jedna z różnic przemawiająca na korzyść scenariusza odbudowy. Podobnie jak w roku ubiegłym na naszą niekorzyść działa to, że obiekty sportowe wznowią funkcjonowanie tuż przed okresem wakacyjnym, który historycznie zawsze należał do słabszych sezonów" - powiedział PAP Biznes Józefiak.

"Nie jesteśmy zadowoleni, że otwarcie będzie miało miejsce tak późno, bo możliwość działania obiektów sportowych leży w najlepiej pojętym interesie zdrowia publicznego i jest kluczowa dla kondycji finansowej branży" - dodał.

Spółka liczy, że odbudowa liczby kart sportowych grupy będzie przebiegała podobnie jak podczas otwarcia klubów po pierwszym lockdownie w czerwcu ubiegłego roku. Wówczas firma powróciła do poziomu ok. 1,1 mln aktywnych użytkowników karty MultiSport na koniec trzeciego kwartału - około 800 tys. w Polsce i ok. 300 tys. na rynkach zagranicznych.

"Byłoby dla nas satysfakcjonującym wynikiem, gdyby udało się to powtórzyć w tym roku" - ocenił członek zarządu.

Z końcem marca liczba kart sportowych w Polsce wynosiła 437 tys., o 63 proc. mniej niż rok wcześniej. W Bułgarii grupa miała 78,7 tys. kart, a w Chorwacji 13,4 tys. Obiekty sportowe w Czechach i na Słowacji pozostawały zamknięte, a program MultiSport był tam zawieszony.

Benefit Systems planuje otworzyć zdecydowaną większość ze swoich ok. 160 polskich klubów w pierwszym możliwym terminie, czyli 28 maja. Od tego dnia obiekty sportowe w Polsce mogą być otwierane w reżimie sanitarnym pierwszy raz po ośmiu miesiącach ograniczeń związanych z pandemią. Firma zapowiada liczne działania marketingowe, ale nie planuje rabatów.

"Niektóre nasze obiekty mogą wznowić działanie z opóźnieniem, ze względu na dłuższy czas potrzebny do skompletowania zespołów" - dodał Józefiak.

Członek zarządu liczy, że po zniesieniu zakazu działalności tempo otwierania klubów partnerskich w Polsce będzie wyższe niż na innych rynkach.

"Część sieci partnerskiej w minionych miesiącach działała na określonych zasadach, więc ponowny rozruch czeka tylko część partnerów" - powiedział.

Józefiak ocenia, że branża fitness wychodzi z pandemii mocno poobijana. Dodaje jednak, że deklaracje partnerów Benefitu oraz wnioski z obserwacji rynku są takie, że nie powinno dojść do dużej fali upadłości.

"Sektor w niewielkim stopniu był objęty pomocą w ramach tarcz antykryzysowych. Jestem jednak przekonany, że branża sportowa, w której działają pasjonaci, ludzie zdeterminowani i przyzwyczajeni do walki w różnych warunkach, jest w stanie szybko się odbudować" - powiedział.

"Jeżeli chodzi o skalę upadłości, to prawdziwy obraz branży po ostatnim lockdownie pokaże właśnie moment ponownego otwarcia – dopiero wtedy zobaczymy, które punkty się rzeczywiście otworzą" - dodał.

Firma na nadzieję, że nałożony przez rząd limit osób korzystających z klubu w postaci jednego klienta na 15 metrów kwadratowych nie będzie obowiązywał długo.

Zdaniem rozmówcy PAP Biznes, o ile nie dojdzie do ponownego, skokowego wzrostu zakażeń, w przyszłym roku, zapewne w jego drugiej części, branża powróci do poziomu abonamentów i przychodów, jaki notowano przed pandemią.

"Są różne szacunki dotyczące tego jak szybko branża może powrócić do przychodów sprzed pandemii. Z jednej strony popyt, szczególnie jesienią, może być bardzo duży. Z drugiej - są tacy, którzy uważają, że ten powrót może zająć rok lub nawet dwa lata. Osobiście uważam, że ten czas nie będzie relatywnie długi" - powiedział.

"W październiku 2020 roku, kiedy jeszcze nie mówiło się o tzw. drugiej fali, notowaliśmy przyrost nowych klientów w naszych sieciach na najwyższym poziomie w skali całego roku" - dodał.

Józefiak jest zdania, że pandemia zwiększy w długim terminie potencjał wzrostowy rynku fitness w Polsce.

"Jest on bez wątpienia większy niż przed pandemią. Wskazują na to liczne badania, nasze własne analizy, a także rozmowy z użytkownikami - 3/4 z nich deklaruje, że bardzo ograniczyło aktywność fizyczną z powodu zamknięcia branży fitness" - ocenił.

PRESJA KONKURENCJI BEZ ZMIAN

Grupa nie odczuwa obecnie zwiększonej presji na rynku sportowych benefitów pracowniczych w Polsce.

"Mierzymy się z konkurencją od dłuższego czasu. OK System, a obecnie Medicover Sport, funkcjonuje już wiele lat i prowadził intensywne działania sprzedażowe. PZU od pewnego czasu było aktywne. Obecna sytuacja nie odbiega specjalnie od tego, co widzieliśmy w poprzednich latach" - powiedział Józefiak.

"Analizujemy, co dzieje się na rynku, jednak nie zamierzamy komentować poczynań konkurencji" - dodał, pytany o działania PZU, które zapowiedziało niedawno w nowej strategii wejście na rynek kart sportowych.

Członek zarządu Benefitu podał, że grupa koncentruje się na wzmacnianiu przewag konkurencyjnych, co ma obronić ją przed ekspansją konkurentów. Skupia się na wzbogacaniu programu MultiSport i oferty klubów własnych, w tym o treningi online oraz tzw. fizjoprofilaktykę.

"Drugim elementem jest MultiLife, o którym myślimy długoterminowo, to nie jest quick win, który możemy zrealizować w ciągu kilku kwartałów. Dostrzegamy nowe potrzeby pracodawców i ich pracowników, na które ten produkt odpowiada" - powiedział Józefiak.

"Trzeci element to programy kafeteryjne i rozwój technologiczny. Zależy nam na dobrej integracji systemów kadrowych z naszą platformą kafeteryjną" - dodał.

ZAGRANICA: ODBUDOWA, A POTEM NOWY RYNEK

Na rynkach zagranicznych Benefit Systems - podobnie jak w Polsce - zamierza skupić się na powrocie liczby kart sportowych do poziomu sprzed pandemii. Grupa działa obecnie w Czechach, Rumunii, Chorwacji i na Słowacji.

"Obiekty sportowe w Bułgarii i Chorwacji działają w miarę normalnie, limity w klubach są sensowne, a obostrzenia sanitarne i ogólna sytuacja epidemiczna pozwalają na prowadzenie działalności. Słowacja jest wyjątkiem na skalę światową - wprowadzono tam limit osób niezależny od wielkości klubu, co bardzo utrudnia działalność. Liczymy na szybką zmianę tego podejścia, bo wydaje się ono nieracjonalne" - powiedział Józefiak.

Zamknięty jak dotąd pozostaje największy dla grupy rynek zagraniczny, Czechy.

Członek zarządu Benefitu uważa, że tempo wzrostu liczby kart za granicą nie będzie niższe niż w Polsce.

"Zarówno po pierwszym lockdownie, jak również w okresie jesiennym, w październiku i listopadzie, udało się nam bardzo szybko odbudować liczbę abonentów naszych kart. Liderem były Czechy. Czy to się powtórzy? Trudno powiedzieć. Obecnie zamknięcie było bardzo długie, co może wpływać na tempo powrotu abonentów. Zakładam, że rynki te będą odbudowywać się nie wolniej niż rynek polski" - powiedział.

Dodał, że czasie pandemii na rynkach zagranicznych, na których obecny jest Benefit, widać było korzystne dla grupy zmiany otoczenia konkurencyjnego.

"Na przykład z rynku bułgarskiego przez pandemię wycofało się Sodexo. Zmiany tego typu chcemy wykorzystać w dłuższym terminie" - powiedział.

Grupa planuje wejście na nowy rynek poza Polską w ciągu dwunastu miesięcy.

"Nie przestajemy myśleć o rozwoju na innych rynkach. Chcielibyśmy, o ile sytuacja na to pozwoli, w ciągu 12 miesięcy wejść na kolejny rynek, a następnie celować w jeden nowy kraj w każdym kolejnym roku" - powiedział Józefiak.

ROZWÓJ GŁÓWNIE ORGANICZNY, ALE PRZEJĘCIA NIE SĄ WYKLUCZONE

Benefit Systems podtrzymuje plany inwestycyjne na ten rok, ale zamierza elastycznie reagować na tempo odbudowy rynku. Chce wydać ok. 70 mln zł, z czego 50 mln zł ma trafić na otwarcie maksymalnie dziesięciu nowych klubów w Polsce i za granicą, a 20 mln zł na systemy IT.

"Nakłady są skromniejsze niż w poprzednich latach, ale już w ubiegłym roku znacząco ograniczyliśmy wydatki z powodu pandemii. Rok do roku mamy więc zwiększenie nakładów. Planujemy otwarcia klubów, ale będą to przede wszystkim przesunięcia z 2020 roku. Cały czas szukamy nowych lokalizacji i jeśli się pojawią, to będziemy inwestować w 2022 i kolejnych latach" - powiedział.

"Ważnym obszarem inwestycji w najbliższych latach będzie IT. Pracujemy m.in. nad rozwojem platformy kafeteryjnej, którą chcemy w większym stopniu wykorzystać do dystrybucji naszych produktów, przede wszystkim kart" - dodał.

Firma koncentruje się na rozwoju organicznym, ale jeżeli pojawi się potencjalny cel akwizycyjny, w postaci pojedynczego klubu czy mniejszej sieci, wtedy będzie taką możliwość analizować.

"W zeszłym roku przejęliśmy dwa punkty i jesteśmy zadowoleni z ich rentowności. To kierunek, który najbardziej nam odpowiada" - powiedział.

Benefit może być zainteresowany akwizycją spółek z obszaru nowych technologii.

"Jeżeli pojawią się startupy czy rozwiązania, które pomogłyby nam np. skalować MultiLife, to będziemy nimi zainteresowani" - powiedział członek zarządu.

MultiLife to nowy produkt grupy oparty na usługach świadczonych online. Obecnie platforma jest testowana.

"W najbliższych miesiącach skupimy się na budowie infrastruktury technologicznej oraz oferty programu, w tym na dalszym pozyskiwaniu partnerów. Monetyzację rozpoczniemy w 2022 roku. MultiLife to zdrowie psychiczne, dietetyka oraz ruch, ale w nieco innej formule, niż Program MultiSport" - powiedział Józefiak.

STABILNE FINANSE, W PRZYSZŁOŚCI MOŻLIWE REFINANSOWANIE ZADŁUŻENIA

Sytuacja finansowa spółki jest stabilna. Jak podał Józefiak, na koniec marca zadłużenie netto utrzymywało się na podobnym poziomie jak kwartał wcześniej.

"Na koniec roku mieliśmy na rachunkach ponad 220 mln zł gotówki i około 40 mln zł długu netto. Sytuacja w zakresie długu netto nie zmieniła się specjalnie na koniec pierwszego kwartału, głównie dzięki temu, że biznes w Polsce częściowo funkcjonował. Mieliśmy w tym czasie ok. 400 tys. aktywnych kart" - powiedział.

Członek zarządu nie wyklucza, że wraz z powrotem sytuacji gospodarczej do normy, grupa zdecyduje się na refinansowanie zadłużenia. W 2020 roku firma wyemitowała dwie serie obligacji, 18-miesięczne oraz czteroletnie papiery o łącznej wartości 100 mln zł. Pozyskane środki miały zapewnić bezpieczeństwo finansowe w okresie pandemii.

Niepewność związana z pandemią sprawiła ponadto, że Benefit zrezygnował w ubiegłym roku z dzielenia się zyskiem z akcjonariuszami.

Na pytanie o powrót do dystrybucji środków, Józefiak odpowiedział: "Było wiele czynników, które skłoniły nas oraz naszych akcjonariuszy do zatrzymania zysku w ubiegłym roku. W tym roku niektóre z nich są nadal aktualne".

W lutym tego roku akcjonariusze Benefit Systems przyjęli program motywacyjny, który już wówczas, zdaniem analityków biur maklerskich, był ambitny. Tegoroczny cel finansowy zawarty w programie - 140 zł zysku operacyjnego - był wyższy od prognoz analityków, pomimo że zakładali wcześniejszy powrót do działalności klubów fitness.

Józefiak tłumaczy, że założenia programu były ustalane na podstawie wcześniejszych zapowiedzi rządu dotyczących odmrażania gospodarki.

"Możliwość przyznania warrantów w późniejszym terminie, jeśli nie uda się zrealizować celu w tym roku, nie jest przypadkowa" - dodał.

Łukasz Kucharski

(PAP Biznes), #BFT

kuc/ pr/

Zobacz także: Benefit Systems SA - notowania, wyniki finansowe, dywidendy, wskaźniki, akcjonariat

udostępnij: