DZIEŃ NA RYNKACH: W zachodniej Europie stabilne poziomy indeksów; jest blisko rekordów

W zachodniej Europie giełdowe indeksy są w trakcie czwartkowego handlu na stabilnych poziomach, blisko rekordowych poziomów. Na rynkach na razie nie widać wyraźnego kierunku zmian, a obawy o presję inflacyjną nadal ciążą na nastrojach inwestorów na całym świecie - informują maklerzy.

Indeks Stoxx Europe 600 pozostaje na niemal niezmienionym poziomie, ale ma niewiele do osiągnięcia rekordu.

Pozytywnie wyróżnia się sektor spółek wydobywczych po tym, jak wzrosły ceny metali przemysłowych.

Słabo wygląda sytuacja w branży naftowej - spółki z tego sektora zniżkują w reakcji na spadek cen ropy.

Frontline zyskuje 2,8 proc., a Tate & Lyle traci 2 proc. - po prezentacji wyników kwartalnych przez te spółki.

Airbus zwyżkuje o 3,5 proc. - spółka zamierza zwiększyć produkcję.

Bayer traci 2,7 proc. po odrzuceniu propozycji ugody przez amerykański sąd w sprawie środka chemicznego Roundup.

Giełdy w regionie wkrótce zakończą drugi z kolei miesiąc ze wzrostami głównych indeksów mniejszymi niż 2 proc.

Na rynkach nie słabną obawy o rosnącą inflację, która może wpłynąć na decyzje bankierów centralnych o wcześniejszym kończeniu działań stymulujących gospodarki.

Pozytywem w Europie jest za to postęp w przezwyciężaniu pandemii wraz z prowadzonymi na szeroką skalę szczepieniami przeciwko koronawirusowi.

"W tej chwili na rynkach mamy coś w rodzaju +przerwy na reklamę+ - uczestnicy rynku idą do lodówki, biorą kolejne piwo, i zastanawiają się +jak będzie wyglądać druga połowa+" - mówi Guillermo Hernandez, dyrektor handlowy MPPM EK.

Dodaje, że jakakolwiek redukcja zakupu aktywów przez banki centralne będzie następować stopniowo i jest mało prawdopodobne, aby bankierzy z EBC wywołali "falę" przez jesiennymi wyborami federalnymi w Niemczech.

"Podczas czwartkowych wystąpień bankierów centralnych z EBC mogą pojawić się jakieś konkrety" - wskazuje Hernandez. W czwartek głos zabierze m.in. Jens Weidmann.

Tymczasem inwestorzy czekają na popołudniowe dane makro z USA.

"Dziś o 14.30 poznamy drugie wyliczenie PKB w Stanach Zjednoczonych w I kw. 2021 r. Według wstępnych danych wzrósł on o 6,4 proc. kdk (SAAR), po wzroście o 4,3 proc. w IV kw. 2020" - piszą w rynkowej nocie analitycy Millennium SA.

Dodają, że o tej samej porze inwestorzy poznają dane o zamówieniach na dobra trwałe w amerykańskim przemyśle w kwietniu.

"Konsensus prognoz wskazuje na ich wzrost o 0,8 proc. mdm, a więc w skali takiej jak w marcu. Realizacja tych prognoz potwierdziłaby rosnący popyt na dobra trwałe, co byłoby dowodem korzystnego długoterminowego sentymentu konsumpcyjnego w gospodarce USA" - piszą w nocie analitycy Millennium SA.

Inwestorzy skupiają też uwagę na rozpoczętych rozmowach handlowych pomiędzy Waszyngtonem a Pekinem.

To pierwszy kontakt głównych negocjatorów handlowych z USA - Katherine Tai, i Chin - Liu He, od kiedy nowym prezydentem Stanów Zjednoczonych został Joe Biden.

Na razie obie strony zgodziły się, że "dwustronne stosunki handlowe są bardzo ważne".

"Obie strony przeprowadziły szczerą, pragmatyczną i konstruktywną wymianę zdań na podstawie równości i wzajemnego szacunku" - napisano w komunikacie Ministerstwa Handlu Chin.

Na rynku walutowym euro jest po 1,2203 USD, bez zmian.

Brytyjski funt - po 1,4115 USD, pozostaje na stabilnym poziomie.

Japoński jen jest wyceniany po 109,10 za 1 USD, też bez zmian.

Rentowność amerykańskich 10-letnich UST wynosi bez zmian 1,58 proc.

Baryłka ropy WTI na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 65,92 USD, niżej o 0,44 proc.

Brent na ICE Futures Europe w Londynie kosztuje 68,55 USD za baryłkę, niżej o 0,46 proc.

Złoto jest po 1.900,00 USD za uncję, po zwyżce o 0,2 proc.

Indeksy giełdowe w Europie - godz. 09.30

(PAP Biznes)

aj/ mfm/